14-latek spędzał ferie w górach. Doszło do tragicznego wypadku, chłopiec nie żyje
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło na stoku narciarskim w Krynicy-Zdroju. 14-letni chłopiec podczas zjazdu uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym. W nocy z soboty na niedzielę napłynęła dramatyczna wiadomość.
Tragiczny wypadek na stoku. Nie żyje 14-latek
Do zdarzenia doszło w piątek, 2 lutego br. wieczorem na stacji Jaworzyna Krynicka Czarny Potok w Krynicy-Zdroju. 14-latek z Warszawy spędzał ferie w górach razem ze swoimi dwoma kolegami. Troje turystów postanowiło skorzystać z trasy zjazdowej, która okazała się nieczynna. Działał na niej jedynie ratrak, który przygotowywał śnieżną trasę do narciarskich zjazdów.
Z informacji, jakie przekazał portal dts24.pl wynika, że stok, na którym doszło do tragicznego wypadku, był stromy na tyle, że pracująca maszyna musiała zostać podpięta do stalowej liny, utrzymującej stabilizację.
Samochód roztrzaskał się o barierkę. Nie żyje kobieta, mężczyzna w ciężkim stanie14-latek zderzył się ze stalową liną. Nie żyje
Podczas zjazdu dwóch narciarzy ominęło stalową linę, z którą z kolei niefortunnie zderzył się 14-letni chłopiec. Dziecko doznało bardzo poważnych obrażeń i urazów szyi. 14-latek został przewieziony w stanie krytycznym najpierw do szpitala w Krynicy, a następnie do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Pomimo starań lekarzy, jego życia nie udało się uratować.
ZOBACZ: Tragiczna śmierć 6-latki w Wielkopolsce. Dziecko nagle zaczęło wymiotować krwią
Jak przekazała rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, chłopiec zmarł w nocy z soboty na niedzielę.
Trwa śledztwo w sprawie wypadku
Prokuratura Rejonowa w Muszynie wszczęła śledztwo w związku z tragicznym wypadkiem na stoku narciarskim w Krynicy-Zdroju.
Wszczynamy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Będziemy powoływali biegłych z zakładu medycyny sądowej celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Śledztwo jest na etapie początkowym. Czekamy na akta sprawy z komisariatu policji w Krynicy - poinformował PAP szef Prokuratury Rejonowej w Muszynie Rafał Gruszka.
Źródło: Goniec.pl/PAP