Zakopali zwłoki dziecka w lesie. Jest decyzja prokuratury
Sprawa zabójstwa 4-latka z Górek pod Garwolinem trwa. Prokuratura podjęła ważną decyzję, pokazującą kierunek toku śledztwa. We wtorek przekazano, że sąd otrzymał wniosek o przedłużenie aresztu dla dwóch podejrzanych o pozbawienie dziecka życia: 20-letniej matki chłopca oraz jej partnera.
Górki koło Garwolina: śledztwa ws. zabójstwa 4-latka trwa
4-letni chłopiec miał przed sobą całe życie, ale ktoś zdecydował je brutalnie przerwać. Kiedy 21 października 2022 r. babcia dziecka zgłosiła jego zaginięcie, nikt nie przypuszczał, że sprawa zakończy się w tak makabryczny sposób.
Tydzień po zgłoszeniu zaginięcia 4-latka, policjanci znaleźli małe ciałko zakopane w Górkach koło Garwolina. Po ujawnieniu zwłok dziecka w lesie policja skierowała kroki w kierunku młodej mamy. 19-letnia wówczas kobieta została zatrzymana. Do aresztu trafił także jej 19-letni partner. Prokuratura zdecydowała o postawieniu obojgu zarzutu umyślnego zabójstwa 4-latka. W poniedziałek zapadła kolejna decyzja w sprawie.
Prokuratura chce przedłużenia aresztu dla podejrzanych o zabójstwo 4-latka
Polska Agencja Prasowa przekazała we wtorek, iż prok. Krzysztof Czyżewski z Prokuratury Okręgowej w Radomiu poinformował o poniedziałkowej decyzji ws. zabójstwa 4-latka z Górek pod Garwolinem.
Rzecznik radomskiej prokuratury przekazał, iż do sądu trafił wniosek o przedłużenie aresztu dla matki chłopca i jej partnera. 20-letnia obecnie kobieta i jej partner mają zostać za kratkami kolejne 3 miesiące.
Decyzja o przedłużeniu aresztu nie jest przypadkowa. Śledczy pracujący nad wyjaśnieniem okoliczności śmierci chłopca czekają na wyniki histopatologiczne oraz opinię posekcyjną.
- Spodziewamy się tej opinii w połowie marca - powiedział prok. Krzysztof Czyżewski. Pojawił się prawdopodobny wygląd ostatnich chwil życia dziecka.
Dlaczego 4-latek zginął?
Ujawnienie, że poszukiwany przez tydzień 4-latek nie żyje, a za wszystkim stać mogą jego najbliżsi, w tym matka, wywołało falę oburzenia. Śledczy są coraz bliżej ustalenia tego, jak zginęło dziecko i kto za tym stoi.
Trwa zbieranie twardych dowodów na winę 20-letniej matki oraz jej partnera. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu wskazał w rozmowie z PAP, iż wszystko wskazuje, że 4-latek zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Chłopiec miał wpaść do brodzika wypełnionego gorącą wodą. 19-letnia wtedy matka bała się, że wraz z partnerem zostanie pociągnięta do odpowiedzialności. Zdecydowali, że pomoc medyczna nie jest potrzebna, a poparzenia na ciele 4-latka same się zagoją. Ostatecznie dziecko zmarło, a jego ciało zostało zakopane w lesie pod Garwolinem.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Ksiądz otworzył koperty z kolędy i pokazał ich zawartość. Wielkie zaskoczenie
Mieszkańcy Zakopanego są wściekli. Zamiast widoku na góry betonowy mur jak w zakładzie karnym
10 groszy z PRL-u może być warte nawet 24 tys. zł. Lepiej sprawdź szuflady i skarbonkę
Źródło: pap
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!