Zadziwiające sceny w "Wiadomościach" TVP. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia
“Wiadomości” TVP stają na głowie, aby przykryć aferę wizową w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jednym ze sposobów na to ma być eksponowanie tematu nielegalnej migracji na włoską Lampedusę. W związku z tym w sobotnim (16 września) wydaniu serwisu wydarzenia z wyspy relacjonowano oczami aż trzech osób. Nic więc dziwnego, że niektórzy widzowie aż przecierali oczy ze zdumienia.
"Wiadomości" TVP tuszują aferę wizową
“Wiadomości” rzuciły wszystkie ręce na pokład, by zatuszować aferę wizową, której dłużej już nie dało się ukrywać, także z uwagi na piątkowe orędzie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego .
Ostatnie dni to niekończąca się opowieść o nielegalnych imigrantach, którzy zagrażają Polakom i przed którymi tylko PiS może nas obronić. Właśnie dlatego wydarzenia na włoskiej wyspie Lampedusie, gdzie znów masowo napływają przybysze z Afryki, stały się tematem nr 1 w TVP i na wiecach polityków partii rządzącej.
Nie zaskakuje więc, że sobotnie wydanie sztandarowego serwisu informacyjnego Telewizji Polskiej także kręciło się wokół tego zagadnienia, a dla wzmocnienia przekazu już na początku widzom zaserwowano zbitkę mających wywołać określony efekt przebitek grozy. Wszystkiemu towarzyszył odpowiedni podkład muzyczny. A to i tak dopiero przedsmak.
Telewizja Polska straszy migrantami
Tuż po dość mocnym wstępie, na ekranach telewizorów pojawiła się prowadząca program Marta Kielczyk, nadająca znikąd indziej jak właśnie ze wspomnianej Lampedusy.
- Każdego dnia z Tunezji płyną tu przepełnione łodzie, a przybyszów jest więcej niż mieszkańców. To miejsce przypomina wrakowisko - mówiła.
Tuż po tym prezenterka połączyła się z będącym… także na Lampedusie Kamilem Trzaską , straszącym niepokojem i stanem wyjątkowym na wyspie. Przekaz był jasny - wpuszczenie migrantów skończy się tak samo w Polsce.
Jakby tego było mało, na Lampedusie znalazła się także kolejna reporterka, Magdalena Wolińska-Riedi , wracająca do TVP 1 po kilku miesiącach nieobecności wywołanej drobnym skandalem. Jak widać ten został jednak wybaczony w imię “wyższej konieczności”.
Festiwal oskarżeń pod adresem opozycji
Temat migracji, którego blasków i cieni, oczywiście, nie należy bagatelizować, ale nigdy nie powinien być on wykorzystywany do wywoływania nienawiści, podziałów i wrogości, został w sobotę (16 września) wyeksploatowany do cna.
Jeszcze zanim z orędziem wystąpiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek , widzowie TVP zobaczyli także kilka materiałów traktujących o opozycji i jej stanowisku wobec migracji, a także nieprzejednanej, nastawionej na troskę o Polaków postawie PiS w tym temacie .
I tak, dowiedzieliśmy się z nich np. że PO chciało przyjmować nielegalnych migrantów bez kontroli, a partia obecnie rządząca wybudowała płot na granicy polsko-białoruskiej. Przekaz wzmocniły odpowiednio wypowiedzi etatowych komentatorów TVP: Michała Karnowskiego i Doroty Kani.
Jarosław Kaczyński straszy Donaldem Tuskiem
“Wiadomości” nie byłyby sobą, gdyby w samym środku kampanii wyborczej, nie wyeksponowały osoby Jarosława Kaczyńskiego, który gościł akurat tego dnia w Toruniu.
Prezes PiS stwierdził m.in. że "jeśli Tusk dojdzie do władzy, to będziemy mieli Lampedusę w Polsce" . Autor materiałów zasugerował tymczasem, że afera wizowa została sztucznie wyolbrzymiona, aby przykryć plany opozycji przyjmowania migrantów. Ten sam "przekaz dnia" płynął zresztą od wszystkich polityków PiS i ich mediów.
Źródło: “Wiadomości” TVP