Władimir Putin kompletnie upokorzony przez sojusznika. W sieci krąży nagranie
Władimir Putin w końcu zdecydował się opuścić bezpieczne i przyjazne rosyjskie terytorium i zaszczycił swoją obecnością uczestników Szczytu Kaspijskiego. Znienawidzony przez znaczną część świata dyktator z pewnością nie łudzi się, że w świecie brutalnej polityki znajdzie przyjaciół, jednak na pewno chciałby budzić respekt i poważanie. Niestety, żadnej z tych rzeczy nie doświadczył po przybyciu do turkmeńskiego Aszchabadu. Podczas gdy inni przywódcy powitani zostali chlebem i solą, despota musiał przełknąć gorycz upokorzenia.
Nie tak miała przebiegać pierwsza zagraniczna wizyta Władimira Putina od rozpoczęcia brutalnej inwazji na Ukrainę. Szczyt państw basenu Morza Kaspijskiego, który zgromadził przywódców Iranu, Turkmenistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu stał się głośny nie tylko dlatego, że pojawił się na nim rosyjski dyktator, ale także z uwagi na okoliczności, jakie towarzyszyły jego przybyciu do Aszchabadu.
Rosyjski prezydent udał się do Aszchabadu
Prezydent Rosji, który ponad cztery miesiące temu wydał śmiertelny wyrok na niewinnych Ukraińców, z pewnością nie będzie wspominał tego roku z uśmiechem na twarzy. Inwazja na naszych wschodnich sąsiadów, z pewnymi drobnymi sukcesami na wschodzie, idzie jak po grudzie i okupiona jest także porażkami, którym towarzyszą poważne upokorzenia rosyjskiej armii .
Mimo tego faktu oraz izolacji, która spotkała Rosję ze strony demokratycznego świata, dyktator idzie w zaparte i kontynuuje zbrodnicze działania. To z kolei stanowi źródło niepokoju wielu osób, które uważają, że eskalująca brutalizacja polityka świadczyć może o jego desperacji i przekonaniu, że nie ma on już nic do stracenia , bo stoi tuż nad grobem.
Nie mniejsze kontrowersje niż kolejne ataki Rosjan na cywilną infrastrukturę budzą także bezczelne wypowiedzi Putina. Stwierdzając, że masakrze w Krzemieńczuku winni są sami Ukraińcy , dyktator pokazał, że nie ma za grosz wstydu, jednak to, co spotkało go w stolicy Turkmenistanu z pewnością podrażniło jego gigantyczne ego.
Turkmenistan upokorzył Putina
Wyrachowany i wrogo nastawiony do świata Putin z pewnością nauczył się żyć z faktem, że dookoła siebie ma raczej wrogów, a nie przyjaciół. Udając się na szczyt w Aszchbadzie jego priorytetem nie były kurtuazyjne rozmowy z sojusznikami, ale głównie utrzymanie pozycji Rosji w regionie.
Niemniej dyktator nie mógł spodziewać się, że lądując na lotnisku w stolicy Turkmenistanu otrzyma cios, o którym głośno będzie na całym świecie. Putin został bowiem specjalnie potraktowany przez turkmeńską delegację, choć w tym przypadku można stwierdzić, że wolałby zrezygnować z zafundowanego mu "przywileju".
Całą sytuację można dokładnie zobaczyć na nagraniu udostępnionym w sieci. Po tym, jak prezydent Rosji wysiadł z samolotu, zmuszony był samotnie zejść po schodach i wsiąść do czekającej na niego limuzyny. Inaczej sprawy miały się, gdy na miejsce dotarli pozostali przywódcy. Ci zostali przywitani przez delegację, która dzierżyła w dłoni tradycyjny poczęstunek.
Szczyt Kaspijski pełen absurdów
Szczyt Kaspijski, który początkowoo zaplanowany był na 2021 rok, ale przełożony został z powodu pandemii koronawirusa, to wydarzenie, które obfitowało w wiele atypowych sytuacji.
Podczas gdy w Madrycie gościli ostatnio przywódcy państw NATO, którzy chętnie wspólnie pozowali do zdjęć i składali deklaracje dotyczące wsparcia dla Ukrainy oraz zacieśniania sojuszu przeciwko agresywnej Rosji, w Aszchabadzie wiało chłodem.
Na kanale NEXTA na Twitterze zamieszczono nawet wymowne fotografie, które wyrażają więcej niż tysiąc słów. Uczestnicy szczytu państw Morza Kaspijskiego zachowywali od siebie wyraźny dystans, a największym wyautowanym był nikt inny jak Władimir Putin.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Akcja "Trzeźwość" na polskich drogach. W ten weekend policję będzie można spotkać na każdym kroku
-
Andrzej Duda pochwalił się zdjęciem z samochodu. Niewinna fotografia rozsierdziła internautów
Źródło: WP, Goniec.pl