Widzowie usłyszeli to na sam koniec "Tańca z Gwiazdami". W sieci poruszenie po decyzji Polsatu
Rodzinne emocje, taneczne wzruszenia - czwarty odcinek "Tańca z gwiazdami" dostarczył widzom niezapomnianych chwil. Tym razem na parkiecie pojawili się nie tylko uczestnicy i ich taneczni partnerzy, ale także bliscy gwiazd, którzy dołączyli do widowiska. Wieczór pełen poruszających występów zakończył się zaskakującą decyzją produkcji, która podzieliła fanów programu.
Rodzinne występy na parkiecie
Czwarty odcinek 16. edycji "Tańca z gwiazdami" okazał się wyjątkowym widowiskiem, pełnym emocji, wzruszeń i zaskoczeń. Tym razem na parkiecie pojawili się nie tylko uczestnicy programu wraz z zawodowymi tancerzami, ale również ich bliscy - rodzina oraz przyjaciele, którzy mieli okazję doświadczyć magii tańca na własnej skórze. Wieczór dostarczył widzom wielu wzruszeń i zapisał się w pamięci zarówno uczestników, jak i jurorów.
Nie zabrakło wyjątkowych momentów, takich jak taniec Tomasza Wolnego z żoną Agatą, który zakończył się namiętnym pocałunkiem, czy też występ Filipa Gurłacza i Agnieszki Kaczorowskiej, do których na parkiecie dołączył ojciec aktora - Grzegorz. Publiczność i jurorzy byli pod ogromnym wrażeniem tych emocjonalnych pokazów, a łzy wzruszenia pojawiły się zarówno w oczach uczestników, jak i oceniających.
Wyjątkowe sceny w "Tańcu z Gwiazdami". Jurorzy aż wstali po występie KaczorowskiejNajlepsze występy wieczoru
Podczas rodzinnego odcinka trzykrotnie padła najwyższa możliwa nota - 40 punktów. Na szczególne wyróżnienie zasłużyła para numer 8, czyli Filip Gurłacz i Agnieszka Kaczorowska wraz z ojcem aktora, którzy swoim fokstrotem zasłużyli na owacje na stojąco. Również Maria Jeleniewska, która zatańczyła salsę ze swoją mamą i Jackiem Jeschke, oraz Blanka, występująca z kuzynką Anastazją i Mieszkiem Masłowskim, otrzymały najwyższe oceny.
Nieco niższe, ale nadal bardzo wysokie noty uzyskali Tomasz Wolny z żoną Agatą (37 punktów za tango argentino) oraz Magda Mołek, której quickstep wykonany z przyjaciółką Ulą Chincz i Michałem Bartkiewiczem zebrał 37 punktów. Inne pary również stanęły na wysokości zadania, dostarczając widzom mnóstwa emocji.
Zaskakująca decyzja Polsatu
Największym zaskoczeniem wieczoru była jednak decyzja Telewizji Polsat, ogłoszona przez prowadzącego Krzysztofa Ibisza. Po zakończeniu głosowania okazało się, że żadna z par nie odpada z programu, a wszystkie zdobyte punkty oraz SMS-y przechodzą na kolejny odcinek.
Wiadomość wywołała mieszane uczucia wśród widzów. Wielu z nich cieszyło się, że w emocjonalnym, rodzinnym odcinku nikt nie musiał opuszczać programu, ale nie zabrakło też fanów, którzy nie kryli swojego niezadowolenia w mediach społecznościowych
- "To super, że wszyscy zostali w programie, super", "Dobra decyzja", "W ogóle mnie to nie zdziwiło. Słusznie, odcinek był bardzo emocjonalny", "To było oczywiste, że dzisiaj nikt nie odpadnie, bardzo emocjonalny odcinek", "To było do przewidzenia, bardzo dobrze, odcinek cudny i szkoda by było, by ktoś odpadł. Następny odcinek to kolejna walka, już w parach, by przejść dalej" - pisali obrońcy decyzji.
- "Można się było tego spodziewać, ale w sumie dobrze, można celebrować do końca rodzinną atmosferę", "Kpina z głosujących. To się powtarza każdego roku", "Ależ sensacyjna decyzja zarządu telewizji Polsat. Och, ach i ech", "To po co ja czekałam z niecierpliwością?", "Ale Polsat kręci w tej edycji..." - czytamy w komentarzach niezadowolonych z tej decyzji.
Mimo kontrowersji uczestnicy opuszczali studio Polsatu w wyśmienitych nastrojach. Czwarty odcinek "Tańca z gwiazdami" dostarczył wszystkim niezapomnianych chwil i sprawił, że kolejny etap programu będzie jeszcze bardziej emocjonujący. W następnym odcinku rywalizacja powróci na dobre, a pary ponownie staną do walki o Kryształową Kulę.
