Nietypowe sceny w "Must be the Music". Uczestnik wypalił do Miuosha, w sieci poruszenie

Za nami kilka pierwszych odcinków nowej, odświeżonej edycji “Must Be The Music”, w którym pojawili się śmiałkowie marzący o podbiciu sceny i zrobieniu niesamowitej kariery. Wśród nich był zespół Black Biceps, który podzielił jury - połowa głosów była na “tak”, a połowa na “nie”. Nieoczekiwanie jeden z członków formacji wdał się w rozmowę z Miushem. Co wydarzyło się tuż po ich występie?
Wielki powrót "Must Be The Music"
Pierwsza edycja “Must Be The Music” zadebiutowała w 2011 roku i szybko spotkała się z pozytywnym odbiorem zarówno widzów, jak i uczestników, marzących o ogromnej karierze. To właśnie ten program pozwolił Enejowi oraz LemONowi rozwinąć artystyczne skrzydła.
Na przestrzeni lat w muzycznym show pojawiło się wielu jurorów, szczerze oceniających umiejętności śmiałków, a wśród nich byli m.in. Kora, Elżbieta Zapendowska czy Adam Sztaba. Po pewnym czasie program zniknął z anteny, by w 2025 roku zawitać na szklanych ekranach w zupełnie nowej odsłonie.
Teraz w odświeżonym “Must Be The Music”, nadawanym na antenie Polsatu, za panelem jurorskim zasiada czwórka utalentowanych artystów: Natalia Szroeder, Sebastian Karpiel-Bułecka, Dawid Kwiatkowski oraz Miuosh. Zdarza się, że pomiędzy nimi a niektórymi uczestnikami, dochodzi do zaskakującej wymiany zdań. Tak było również podczas piątkowego odcinka. Co się wówczas wydarzyło?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Nie dostali szansy, bo brzmieli jak zespół Enej?
Podczas piątkowego odcinka “Must Be The Music”, nadanego 21 marca, pokazano występy kilkorga uczestników, którzy chcieli przed jury oraz widzami zaprezentować swój talent. Wśród śmiałków, którzy wówczas wyszli nas scenę, był zespół Black Biceps, a jego członkowie wykazali się również ogromną energią.
ZOBACZ TAKŻE: Fani wściekli po decyzji jurorów "Must be the Music". Tego im nie darują
Od samego początku ich występu można było dostrzec, że Natalia Szroeder i Sebastian Karpiel-Bułecka są ewidentnie nim zachwyceni, przez co postanowili swoje głosy oddać na “tak”. Nieco innego zdania byli Dawid Kwiatkowski i Miuosh, którzy postanowili zespołowi dać “nie”. Dlaczego tak zrobili?
Ich zdaniem, Black Biceps swoją twórczością za bardzo przypomina zespół Enej, który wygrał pierwszą edycję “Must Be The Music”, dlatego też nie zdecydowali się na to, by dać im szansę.
My już mamy w Polsce zespół Enej. Nie wyobrażam sobie, żeby ten program miał wygrać tak podobny zespół - powiedział Dawid Kwiatkowski.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Zaskakująca wymiana zdań w "Must Be The Music"
W podobnym stylu do Dawida Kwiatkowskiego wypowiedział się Miuosh. On również wyjaśnił, że postanowił dać zespołowi Black Biceps “nie”, ponieważ formacja ta bardzo przypomina mu twórczość Enej.
Dlatego, że jest Enej, to ja wam daje “nie” - wytłumaczył.
Szybko jednak okazało się, że jeden z uczestników, śpiewający wraz z Black Bicepsem, nie zamierza przejmować się opinią jurora. Nieoczekiwanie postanowił się z nim skonfrontować i wyjaśnić, co myśli o Miuoshu.
Nie kojarzymy pana, więc spoko - wypalił.
Jego szczera i zaskakująca reakcja rozbawiła wiele osób, w tym samego Miuosha oraz publiczność zasiadającą w studio. A co o tej wypowiedzi myślą internauci?
Boskie, hahahah, trochę dystansu się przyda;
To nie był talent show, to był roast jurorów;
“Nie znamy pana” wygrało;
Ale go zgasili;
Króciutko, najlepszy moment;
He he he, dobrze mu powiedzieli - czytamy.
Wielu internautów również uważało, że brak szansy dla Black Biceps z powodu twórczości podobnej do tej, jaką wykonuje Enej, jest niesprawiedliwe. Zauważyli, że zespół miał prawo tworzyć muzykę taką, jaka im się podoba, bez względu na to, czy są formacje, które również odnalazły się w podobnych brzmieniach.





































