Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Widowiskowa akcja strażaków z Giżycka. Klacz wpadła do starej studni
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 10.02.2023 10:37

Widowiskowa akcja strażaków z Giżycka. Klacz wpadła do starej studni

Giżycko: strażacy uratowali klacz
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku

Strażacy wzywani są nie tylko do ratowania życia ludzkiego. Dowodem na te słowa jest historia ze wsi Sulimy na Mazurach. Gospodarz wezwał pomoc, gdyż jego klacz wpadła do starej studni. Akcja nie była łatwa, ale dzięki sprytnemu sposobowi udało się dotrzeć do zwierzęcia.

Mazury: strażacy wezwani do nietypowego zdarzenia

Strażacy to służba, która obecnie wzywana jest praktycznie do każdego zdarzenia alarmowego. Od pożarów, przez wypadki, czy poszukiwania, a nawet do otwarcia mieszkania przez policję.

Nietypowych akcji na liście działań straży pożarnej nie brakuje. Jednym z nich jest akcja ratownicza we wsi Sulimy na Mazurach.

Mężczyzna wezwał strażaków, gdyż zauważył, że jego koń zniknął. Klacz dosłownie rozpłynęła się w powietrzu. Dopiero po kilku chwilach gospodarz ustalił, że zwierzę padło ofiarą starej studni.

Klacz wpadła do ukrytej w ziemi dziury i nie była w stanie sama się wydostać. Szczęściem w nieszczęściu było to, iż koń nie połamał żadnej z nóg. Nie ułatwiło to jednak akcji strażakom.

Nie mogli od razu wyciągnąć klaczy ze studni

Każda akcja ratunkowa musi mieć plan działania. Nie inaczej było podczas działań we wsi Sulimy. Strażacy z Giżycka szybko zorientowali się, że nie mogą podjąć zwierzęcia ze starej, kamiennej studni od razu.

- Klacz w studni usadowiona była zadem na dnie, a głowa w nienaturalny sposób opierała się o ściany - przekazał st. kpt. Grzegorz Różański, rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej.

Gospodarz poinformował strażaków, że klacz jest już mocno zmęczona. Dodatkowo zwierzę było bardzo wystraszone i trzeba było wziąć to pod uwagę. Bezpieczeństwo strażaków było najważniejsze.

Ratownicy wiedzieli, że zanim zaczną wyciągać zwierzę, muszą zrobić porządek dookoła starej studni. Strażacy chwycili za piły i toporki i wycięli rosnące obok krzewy oraz konary drzew, które uniemożliwiały rozstawienie sprzętu.

Historia zakończona happy endem

Klacz znajdowała się 3 metry poniżej strażaków z Giżycka. Profesjonalne przygotowanie do akcji wyciągania konia ze starej studni zaowocowało bezpiecznym przebiegiem akcji.

Strażacy skorzystali ze specjalnego sprzętu ratownictwa wysokościowego. Dodatkowo wykorzystali ciągnik z wysięgnikiem hydraulicznym, gdyż nawet cały zastęp nie dałby rady wyciągnąć klaczy siłą mięśni.

Dobrze założona pętla ratownicza z pasów na grzbiecie konia oraz pod jego przednimi nogami pozwoliła na stabilne i bezpieczne wyciągnięcie. - Klacz po chwili odpoczynku o własnych siłach powróciła do stajni - dodał rzecznik strażaków.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: goniec.pl, fakt.pl