Wiceszef PSL odpowiedział na słowa Tuska. "Nie idźmy dalej"
Podważanie legalności Izby Kontroli Nadzwyczajnej może doprowadzić do kryzysu państwa – twierdzi Adam Jarubas z PSL. W obliczu protestów wyborczych i niejasności wokół Sądu Najwyższego, ostrzega przed scenariuszem, którego Polska może nie udźwignąć. Czy polityczny spór o uczciwość wyborów przekroczył już granicę odpowiedzialności?
Protesty wyborcze: szukać prawdy, ale z rozwagą
Zdaniem Jarubasa państwo powinno wyczerpać wszystkie dostępne środki, by rozwiać wątpliwości wokół wyborów prezydenckich. Kluczowe jest ponowne przeliczenie głosów tam, gdzie pojawiły się sygnały o nieprawidłowościach. Polityk podkreśla, że tylko pełna transparentność może odbudować zaufanie wyborców.
Równocześnie przestrzega jednak przed dalszym eskalowaniem sporu - jego zdaniem analizowanie protestów to jedno, ale podważanie legitymacji całego procesu może mieć dramatyczne skutki. W tle tej debaty pozostaje realny problem: w jaki sposób ocenić ważność wyborów, skoro konstytucyjny mechanizm jest zablokowany wetem prezydenta?
Sąd Najwyższy między polityką a prawem
Wątpliwości dotyczące Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie są nowe - od lat zarzuca się jej upolitycznienie. Donald Tusk przypomniał, że prezydent zawetował ustawę, która pozwalałaby ocenić wybory w składzie SN niezależnym od kontrowersyjnych nominacji.
ZOBACZ TAKŻE: Właśnie gruchnęły pilne wieści ws. protestów wyborczych. SN podał kluczowy termin
Propozycja Tuska jest jasna: Andrzej Duda powinien wycofać weto, by umożliwić wyrok, którego nikt nie będzie kwestionował. Jarubas tonuje emocje - przypomina, że to właśnie ta izba orzekała o ważności wyborów parlamentarnych w 2023 roku. Jego zdaniem kluczowe jest, by nie zburzyć całego gmachu państwa w imię jednej, nawet ważnej, sprawy.
Jarubas: Polska nie może sobie pozwolić na wojnę wewnętrzną
Wiceprezes PSL nie owija w bawełnę - kontynuacja politycznej wojny o wybory może doprowadzić do wewnętrznego rozłamu. Używa mocnych słów i ostrzega przed „wojną domową” w symbolicznym sensie, mając na myśli destabilizację kraju.
Wskazuje, że Polska stoi dziś przed realnym zagrożeniem ze wschodu, a historia pokazuje, że nasze największe porażki brały się z wewnętrznego chaosu, a nie z siły zewnętrznego przeciwnika. Jarubas apeluje do obu stron sceny politycznej o odpowiedzialność, bo niezależnie od politycznych różnic, nadrzędny powinien być interes państwa i bezpieczeństwo obywateli.