Wałęsa "zgłasza gotowość" w sprawie Ukrainy. Wymowny wpis na Facebooku
W sobotę wieczorem Lech Wałęsa opublikował post na Facebooku w związku z coraz bardziej niepokojącą sytuacją wokół Ukrainy. Były prezydent "zgłosił gotowość do natychmiastowego wyjazdu", aby bronić Kijowa przed ewentualną inwazją rosyjską.
Post odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Inicjatywę Lecha Wałęsy skomentowało kilkaset osób. Jeden z internautów zadał mu pytanie, które w sposób pośredni nawiązuje do jego najnowszej inicjatywy.
Wałęsa zgłasza gotowość do obrony Ukrainy. Podjął już pierwsze działania
Lech Wałęsa postanowił okazać wsparcie Ukrainie w sobotę 12 lutego tuż po godz. 22:00. W tym celu zamieścił krótki wpis, w którym zadeklarował chęć obrony Kijowa przed Moskwą.
"Zgłaszam gotowość natychmiastowego wyjazdu do Kijowa w celu Solidarnej obrony", czytamy w poście byłego prezydenta.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Lech Wałęsa nie zdradził żadnych konkretów, ale przekazał użytkownikom Facebooka, że podjął już pierwsze kroki w tej sprawie. "O gotowości został powiadomiony Pan Ambasador Ukrainy w Polsce", czytamy pod koniec wpisu.
Podchwytliwe pytanie od internauty. Lech Wałęsa rozwiewa wątpliwości
Na post byłego prezydenta zareagowało ponad 2,6 tys. osób. W jednym z komentarzy internauta zapytał, jak Lech Wałęsa ocenia podobną deklarację, którą przed laty złożył Lech Kaczyński.
Internauta miał na myśli słowa, które ówczesny prezydent wypowiedział w trakcie wizyty w Gruzji w 2008 r., tuż po wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej. - Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę! - przekonywał ówczesny prezydent i zadeklarował, że Gruzja nie zostanie sama w obliczu rosyjskiej agresji.
Użytkownik Facebooka zapytał Lecha Wałęsę, czy podróż Lecha Kaczyńskiego do Gruzji można uznać za akt solidarności i odwagi, czy może głupoty. Po kilku godzinach Lech Wałęsa odpowiedział na pytanie internauty. Zamieścił tylko krótki komentarz: "nie przemyślany gest" [pisownia oryginalna - przyp. red.].
W obliczu rosnącego napięcia w Europie Wschodniej słowa Lecha Kaczyńskiego sprzed lat cytują nawet amerykańskie media. Więcej na ten temat można przeczytać w tym artykule.
Wałęsa o mobilizacji. "Nie wolno mu pozwolić"
To nie pierwszy raz, gdy Lech Wałęsa zabiera głos w sprawie sytuacji wokół Ukrainy. Na początku lutego w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” przekonywał, że "tym razem musimy zachować się mężnie".
- Ja bardzo szanowałem Putina, ja go nawet wspierałem, tu i ówdzie, natomiast posunął się moim zdaniem za daleko, przeszarżował i teraz nie wolno się cofnąć. Nie wolno mu pozwolić, bo każdy następny jego atak będzie jeszcze gorszy - przyznał były prezydent.
Jego zdaniem niezbędna jest mobilizacja całego świata, aby nie dopuścić do inwazji. - Jeśli [Putin - przyp. red.] zaatakuje Kijów, musi być natychmiast odpowiedź: atak na Moskwę. Trzeba przygotować i nie pozwolić - ocenił Lech Wałęsa.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
List z opolskiego urzędu trafia do ludzi w całym kraju. To nie oszustwo
Jagoda Murczyńska zmarła w wieku 39 lat. "Będąc w szpitalu, martwiła się"
"Wiadro łez już wylanych". Kamil Stoch nie wytrzymał przed kamerami
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Facebook, "Rzeczpospolita"