Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > W trakcie próby sforsowania granicy białoruskie służby puściły hymn Polski
Maria Glinka
Maria Glinka 25.11.2021 17:00

W trakcie próby sforsowania granicy białoruskie służby puściły hymn Polski

Twitter/Straż Graniczna
Twitter/Straż Graniczna

W środę grupa ponad 200 migrantów próbowała wtargnąć na terytorium Polski. Do pomocy ruszyli białoruscy żołnierze, którzy oślepiali polskie służby laserami. W trakcie akcji puścili również hymn Polski.

Z obserwacji polskich funkcjonariuszy wynika, że reżim białoruski zmienił model postępowania. Mimo tego premier Mateusz Morawiecki ostrzega, że sytuacja w dalszym ciągu jest niebezpieczna, o czym informowaliśmy tutaj.

200 osób próbowało przekroczyć granicę. W tle hymn polski

W środę 24 listopada Straż Graniczna zarejestrowała 375 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Por. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej, zdradziła, że największa akcja była wyjątkowo skrupulatnie przygotowania.

Do zdarzenia doszło na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Czeremsze. To właśnie w tym miejscu grupa licząca ponad 200 osób próbowała przekroczyć granicę. - Oczywiście, przy czynnym wsparciu białoruskich służb - zaznaczyła por. Michalska.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Z jej obserwacji wynika, że grupa była agresywna. W stronę polskich służb poleciały kamienie i drewniane konary. W trakcie akcji białoruscy funkcjonariusze oślepiali Polaków stroboskopami i laserami, co widać na nagraniu udostępnionym przez Straż Graniczną na Twitterze.

Jednak tym razem Białoruś poszła o krok dalej. - Wczoraj również puszczany był hymn Polski - przyznał por. Michalska. Polscy strażnicy graniczni uważają, że w ten sposób białoruskie służby chciały podnieść napięcie, a także wzbudzić emocje i większe poczucie zagrożenia.

Siedem osób zostało po stronie polskiej

Rzeczniczka Straży Granicznej przekazała, że około 230 osób przeszło na stronę polską na odległość od kilku do kilkudziesięciu metrów. - Te osoby zostały zatrzymane, pouczone o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzone do granicy - tłumaczyła.

Jednak nie wszyscy. Na terenie Polski zostało siedem osób. Por. Michalska zdradziła, że pięć z nich trafiło do szpitala, ponieważ prosiły o pomoc medyczną. - Były wycieńczone - przyznała. 

Z ustaleń rzeczniczki Straży Granicznej wynika, że ich stan jest stabilny i w ciągu kilku godzin będą mogły opuścić placówkę. Pozostałe dwie osoby, które zostały w Polsce, to ojciec i syn czekający na kobietę, która przebywa w szpitalu.

Poza dużą, zorganizowaną akcją polskie służby zaobserwowały także kilka mniejszych prób nielegalnego przekroczenia granicy. - Te osoby cięły concertinę, nie były już aż tak agresywne - wskazała por. Michalska.

O tym, jak w ostatnim czasie zmienił się sposób postępowania białoruskich służb wspomniał również prezydent Andrzej Duda w trakcie konferencji prasowej po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Z jego informacji wynika, że do incydentów dochodzi głównie w nocy, a większość migrantów koczuje w magazynie. Prezydent przedstawił także propozycję działania w obliczu kryzysu, o czym pisaliśmy tutaj.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Twitter