W DDTVN wspomnieli o rozwodzie Kubickiej i Barona. Niesłychane, co stało się po chwili

Nie milkną echa związane z rozstaniem Sandry Kubickiej i Barona, którzy po niespełna roku od ślubu, postanowili złożyć do sądu dokumenty rozwodowe. Temat ich decyzji pojawił się także w jednym z najnowszych wydań “Dzień Dobry TVN”. Nieoczekiwanie wspomniano także o innej medialnej parze, która postanowiła się rozstać - i to w bardzo głośny sposób.
Problemy w związku Sandry Kubickiej i Barona
Związek, który stworzyli Sandra Kubicka i Baron, od dłuższego czasu elektryzował ich fanów. W kwietniu 2024 roku wzięli ślub, a modelka nie ukrywała, że jest bardzo szczęśliwa z tego powodu. Opublikowała w sieci wzruszający post, w którym wyjawiła, że do zaślubin doszło dokładnie w 50. rocznicę ślubu jej dziadków, co miało być dla niej dobrą wróżbą. W momencie składania przysięgi celebrytka była w zaawansowanej ciąży.
To był piękny dzień. W bardzo kameralnym gronie, z piękną pogodą, bez fajerwerków na niebie, za to z fajerwerkami w naszych sercach. Dokładnie tak jak sobie to wymarzyłam... PS. Od dziś możecie mówić do mnie Baronowa - napisała na Instagramie.
Zaledwie kilka tygodni później na świat przyszedł syn pary, jednak ten radosny czas przeplatał się z niepokojem i morzem wylanych łez - wszystko przez to, że chłopiec urodził się przed wyznaczonym terminem. Sandra Kubicka przed swoimi fanami nie ukrywała, że jest przerażona zaistniałą sytuacją.
To jest absolutnie najgorsze uczucie dla matki - patrzeć jak Twoje dziecko jest podpięte rurami do różnych urządzeń, a Ty nie możesz nic zrobić ani mu pomóc. Wypłakałam ocean łez podczas pobytu w szpitalu. Każdy kolejny dzień był dla mnie ogromną lekcją cierpliwości i wytrwałości - pisała na Instagramie.
Gdy chłopiec opuścił szpital, cała rodzina zaczęła układać na swoją codzienność, starając się odnaleźć w zupełnie obcej im codzienności, z dzieckiem u boku. Część internautów zwróciła jednak uwagę, że ich życie nie jest sielankowe - małżonkowie coraz rzadziej pokazywali się razem, a Sandra Kubicka wspominała, że obowiązki związane z opieką nad synem, w znacznej mierze spadają na jej barki. Pojawiły się sugestie, że być może źle się pomiędzy nimi dzieje, lecz początkowo żadne z nich nie potwierdziło tych doniesień. Aż do 9 marca - wtedy wszystko stało się jasne.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sandra Kubicka ogłosiła, że zamierza rozwieść się z Baronem
W niedzielę 9 marca nieoczekiwanie Sandra Kubicka zamieściła w sieci oświadczenie, w którym wyjaśniłam wszelkie wątpliwości i potwierdziła krążące od pewnego czasu plotki. W zamieszczonym na Instagramie wpisie wyjawiła, że w grudniu 2024 roku złożyła dokumenty rozwodowe. Nie podała jednak, co przyczyniło się do takiej decyzji.
ZOBACZ TAKŻE: TV Republika zaprosiła do rozmowy Jana Śpiewaka. Miał skrytykować Sikorskiego, a tu zaskakując sceny
Sandra Kubicka podkreśliła również, że choć postanowiła rozstać się z Baronem, pragnie, by miał on kontakt z dzieckiem i nie zamierza utrudniać im możliwości do spotkań. Zaznaczyła również, że zanim podjęli decyzję dotyczącą rozwodu, starali się wszystko naprawić i odbudować swoje relacje, lecz ostatecznie nie udało im się tego zrobić.
Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć, jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, by Leonard miał dwóch rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć. Mimo że się rozstajemy na zawsze, zostajemy wspólnie rodzicami Leonarda. Jeśli Aleksander będzie chciał mieć stały kontakt z synem, to oczywiście nie będę mu go utrudniać, tak jak nie robiłam tego do tej pory, wręcz odwrotnie, miesiącami walczyłam, aby chciał spędzać z nim czas - wyjaśniła.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

W DD TVN poruszono temat Kubickiej i Barona. Wspomniano również o innym, głośnym rozstaniu
Nie milkną echa związane z rozstaniem Sandry Kubickiej i Barona, a temat ten poruszony został również w “Dzień Dobry TVN”. Dziennikarz postanowił opowiedzieć widzom o kulisach tej decyzji, opierając się na słowach modelki, które padły w sieci. Wspomniano również o tym, że celebrytka nie chce, co podkreśliła w social mediach, by jej syn, tak samo, jak kiedyś ona, wychowywał się bez ojca.
Okazuje się, że był to wstęp do dalszych rozmów na temat rozpadów związków, które w ostatnich latach nastąpiły wśród znanych nam osób z ekranów bądź ze sceny, lub z sieci. Reporter podkreślił, że znalazł jedno rozstanie, które było niezwykle głośne, po czym wyjaśnił, że dotyczyło ono Dody oraz Nergala.
Jak o tych polskich związkach mowa, szukałem tego najgłośniejszego rozstania w show-biznesie. No to wiele lat temu no to była Doda i Nergal. I tym związkiem wtedy żyli wszyscy. To była relacja bardzo, bardzo medialna - padło w “Dzień Dobry TVN”.
Dziennikarz postanowił również wspomnieć, jak wyglądał związek Dody i Nergala w momencie, gdy artysta stanął twarzą w twarz z poważną chorobą. Podkreślono, że wokalistka robiła, co w jej mocy, by wesprzeć ukochanego, a przy okazji zrobiła wiele dobrego dla osób zmagających się z białaczką.
Krótko po starcie tej relacji Nergal zachorował na białaczkę i Doda była dużą ambasadorką, by pomóc mu w leczeniu, by zwiększyć świadomość na temat tej choroby - podkreślono.
Wspomniano również o tym, co działo się po ich rozstaniu. Reporter wyjaśnił, że Nergal miał zerwać z Dodą przez telefon, a ponadto przypomniał, że krążyło wiele pogłosek dotyczących powodów ich rozstania.
Teorii mediów, dlaczego się rozstali, była cała masa. [...] Nergal potrzebował więcej wolności z w tej relacji i zerwał z nią przez SMS. [...] Doda bardzo to przeżyła i wiele lat to komentowała - padło w “Dzień Dobry TVN”.
A co sama Doda mówiła o rozstaniu z Nergalem? Podczas rozmowy z “Galą” wyjaśniła, że doszło do niego podczas rozmowy telefonicznej, a sam muzyk w dość enigmatyczny sposób miał wyjaśnić, dlaczego podjął taką decyzję.
Teraz uważam, że zrobił mi przysługę, zostawiając mnie przez telefon, i to w Dzień Kobiet. [...] Po wszystkim, co razem przeszliśmy, facet mówi mi przez telefon: “Mała, to mniej więcej tak, jakbyśmy oboje byli skośnoocy, tylko ja mówię po japońsku, a ty po chińsku, rozumiesz? Nie dogadamy się” - wyjaśniła Doda.
Wokalistka znana jest z odważnych i kontrowersyjnych wypowiedzi oraz pełnych emocji reakcji. Tak było również wtedy, gdy doszło do rozstania z Nergalem - artystka w oryginalny sposób dała upust swoim emocjom.
Ja dostałam szału! Byłam jak w amoku, spaliłam pół domu! Sąsiedzi wezwali straż pożarną, bo z wściekłości podpaliłam wszystkie jego rzeczy. Rower mu zrzuciłam z szóstego piętra - mówiła Doda przed laty w rozmowie z “Galą”.








































