Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tuż po spotkaniu Dudy z Trumpem nadeszły wielkie wieści. "Już w tym tygodniu"
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 23.02.2025 14:20

Tuż po spotkaniu Dudy z Trumpem nadeszły wielkie wieści. "Już w tym tygodniu"

Donald Trump
Fot. MANDEL NGAN/AFP/East News; screen X/Rebel52

Szerokim echem odbiło się wczorajsze spotkanie prezydenta RP Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Niedługo po nim światło dzienne ujrzały kolejne doniesienia, które przekazała rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt. 

Co za wieści po spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem

O spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem podczas konferencji Conservative Political Action Conference (CPAC) pisze cały świat. Decyzja o takich rozmowach została podjęta dosyć spontanicznie i nie była planowana z większym wyprzedzeniem. Dlatego też doszło do pewnych komplikacji. Spotkanie delegacji polskiej i amerykańskiej rozpocząć się miało o 19:30, tuż przed wystąpieniem Donalda Trumpa na konferencji. Niestety, republikanin się spóźnił, przez co spotkanie trwało krócej, niż zakładano. Mimo to, Andrzej Duda czuł się usatysfakcjonowany i przyznał w rozmowie z mediami, że udało się omówić te najważniejsze sprawy, jak bezpieczeństwo Polski czy sojusz polsko-amerykański.

W rozmowie dla TV Republika prezydent RP przyznał, że Trump wyraził chęć odwiedzenia Polski. Termin jednak jeszcze nie został ustalony, ze względu na napięty kalendarz republikanina. Przede wszystkim kładzie on nacisk na rychłe zawarcie pokoju między Ukrainą a Rosją.

Przede wszystkim powiedział (Trump - red.), że przyjedzie do naszego kraju. Kwestia jest do ustalenia, czy to będzie związane ze szczytem Trójmorza, czy to będzie związane ze zbliżającym się szczytem NATO w Hadze. To w tej chwili trudno powiedzieć. To zależy od prezydenckiego kalendarza, który też w związku z tym w tej chwili najważniejszym zadaniem, jakie przyjął na siebie w sensie polityki międzynarodowej prezydent Donald Trump, czyli kwestią zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę, zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie, to jest fundamentalne zadanie - powiedział Andrzej Duda Michałowi Rachoniowi.

W tym momencie prezydent Polski przytoczył słowa swojego amerykańskiego odpowiednika, które ten wypowiedział w kontekście zakończenia wojny między Rosją a Ukrainą.

Kilka razy powtarzał: "Ja muszę tutaj to negocjować, ja muszę zakończyć tę wojnę, żeby ludzie przestali ginąć, żeby Ukraina też mogła wrócić do do normalnego funkcjonowania". Ludzie przede wszystkim na Ukrainie, bo prezydent cały czas o ludziach mówił.

Dalej Andrzej Duda wspomniał o tym, że Donald Trump pochwalił Polskę za to, że ta wydaje prawie 5% PKB na obronność, co powinno stanowić wzór dla pozostałych członków NATO. Prezydent USA kładzie szczególny nacisk na militarne zdolności Europy. Ponadto, prezydent Polski został zapewniony przez Trumpa, że obecna w naszym kraju, a zarazem na wschodniej flance NATO armia amerykańska będzie umacniana. Co więcej, strategiczne relacje wojskowe między Polską a USA również pozostają na wysokim poziomie.

Dawno nie było tak dobrych czasów dla Polski, jakie są w ostatnim czasie, jeżeli chodzi o relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Te ostatnie 10 lat to są naprawdę najlepsze relacje - mówił Andrzej Duda dla TV Republika.

Wydało się, co Kaczyński zrobił po wyjściu ze szpitala. Dziennikarze nie zamierzali odpuścić

Spotkanie Dudy z Trumpem w obliczu takich słów o Ukrainie

W ostatnich dniach głośno było o napięciach na linii Donald Trump - Wołodymyr Zełeński. Republikanin nazwał ukraińskiego przywódcę “dyktatorem bez wyboru”, nawiązując do tego, że w zeszłym roku nie odbyły się wybory prezydenckie. Trump zarzucił swojemu odpowiednikowi również to, że obecnie ma zaledwie 4% poparcia i to właśnie tym odsetkiem aktualnie rządzi. Jak jednak później przedstawił Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS), 63% Ukraińców w pełni lub częściowo popiera obecnego prezydenta.

Z kolei na portalu społecznościowych Truth Social Donald Trump tak napisał o prezydencie Ukrainy. Stwierdził, że zdołał on namówić Stany Zjednoczone do przekazania jego krajowi 350 miliardów dolarów, by rozpocząć wojnę.

Pomyślcie: umiarkowanie udany komik, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dolarów, aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, wojnę, której on, bez USA i Trumpa nigdy nie będzie w stanie zakończyć - napisał prezydent USA.

Wołodymyr Zełeński kilka dni temu powiedział o Trumpie, że “żyje w przestrzeni dezinformacji”. Republikanin postanowił więc nadać odpowiedź na te słowa. Nawiązał również do ukraińskich żądań udziału w rozmowach pokojowych, w których udział wziąć mają Władimir Putin i Donald Trump.

Słyszałem dziś, "och, nie zostaliśmy zaproszeni". Cóż, byliście tam przez trzy lata. Powinniście byli to zakończyć przez trzy lata. Nigdy nie powinniście byli tego zaczynać. Mogliście zawrzeć umowę. Mogłem zawrzeć umowę dla Ukrainy, która dałaby jej prawie całą ziemię, wszystko, prawie całą ziemię, i żaden człowiek by nie zginął, żadne miasto nie zostałoby zburzone, ani jedna kopuła nie zostałaby powalona. Ale oni nie zdecydowali się zrobić tego w ten sposób" - mówił Trump, cytowany przez PAP.

Zatem, w ostatnim czasie pojawiło się wiele nieporozumień na linii USA - Ukraina. Sytuację tę załagodzić miało również spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Teraz na jaw wyszły zaskakujące doniesienia z Białego Domu. Sugerują one, że konflikt między Ukrainą a Rosją może zostać zakończony w najbliższym czasie. Te sensacyjne informacje przekazała rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt.

ZOBACZ: W takich warunkach przebywa obecnie "mama Madzi". Zbrodnia Katarzyny W. do dzisiaj elektryzuje polskie społeczeństwo

Po spotkaniu Dudy z Trumpem nadeszły wieści o końcu wojny

Odkąd Donald Trump został zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych w styczniu, rozpoczął intensywne działania. I to nie tylko, jeśli chodzi o sytuację wewnętrzną swojego kraju, ale również i tę zagraniczną. Przede wszystkim, republikanin dąży do szybkiego zakończenia wojny między Ukrainą a Rosją. Kwestią sporną są jednak warunki zawarcia pokoju.

Ostatnio prezydent USA po raz kolejny skrytykował Wołodymyra Zełeńskiego, który domaga się miejsca przy stole negocjacyjnym. Trump stwierdził po rozmowach z Władimirem Putinem i prezydentem Ukrainy, że sąsiad Polski “nie ma kart przetargowych”.

Miałem bardzo dobre rozmowy z Putinem i nie tak dobre rozmowy z Ukrainą. Oni nie mają żadnych kart do gry, ale rozgrywają je twardo - powiedział Donald Trump na piątkowym spotkaniu z gubernatorami stanów.

Ostatnio prezydent USA przyznał również, że chciałby, aby Ukraina zwróciła w jakiejkolwiek formie równowartość pomocy, którą Stany jej udzieliły. Chociażby z tego powodu republikanin wyraził chęć pobierania pieniędzy z tytułu eksploatacji złóż naturalnych, obecnych w Ukrainie. Miałoby się to odbyć na zasadzie współdzielenia przez oba kraje zysków. Zdążyła już to skomentować rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.

Jeśli chodzi o krytyczne minerały, to bardzo ważny element dla prezydenta. Jest to dla niego bardzo ważne, ponieważ pozwoli to odzyskać amerykańskie pieniądze podatników. A także będzie to wspaniałe partnerstwo gospodarcze między Stanami Zjednoczonymi a ukraińskim narodem, gdy będą odbudowywać swój kraj po tej brutalnej wojnie - powiedziała w sobotniej rozmowie z mediami.

Po powrocie z konferencji CPAC Karoline Leavitt wspomniała również o potencjalnym, nadchodzącym końcu wojny między Ukrainą a Rosją. Przekazała to, co uważa Donald Trump. Ten ma być przekonany, że uda mu się doprowadzić do końca wojny jeszcze w tym tygodniu.

Prezydent i jego zespół są bardzo skoncentrowani na kontynuowaniu negocjacji z obiema stronami tej wojny, aby zakończyć konflikt, a prezydent ma pełne przekonanie, że uda się to zrobić w tym tygodniu - mówiła rzeczniczka Białego Domu.

W ostatnich dniach Wołodymyr Zełeński miał już nawet otrzymać od Amerykanów umowę. Wciąż jednak nie wyraził gotowości jej podpisania, a więc administracja Donalda Trumpa pracuje nad kolejnymi, które mają być jednak mniej korzystne dla Ukrainy, niż poprzednie. Karoline Leavitt powiedziała mediom, że doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Matt Waltz będzie pracował “cały weekend” nad umową.