Tragiczny wypadek w polskiej miejscowości. Nie żyje 1,5-roczny chłopiec, ratownicy byli bezsilni

Tragiczny wypadek w jednej z polskich miejscowości wstrząsnął lokalną społecznością. Nie żyje półtoraroczny chłopiec. Dziecko bawiło się pod opieką matki, gdy doszło do dramatu. Sprawę wyjaśnia prokuratura. Służby pracujące na miejscu tragedii wyjawiły porażające ustalenia.
Tragiczny wypadek, nie żyje 1,5-roczny chłopiec
Do tragedii doszło w poniedziałek 10 marca około godziny 10.30 w miejscowości na prywatnym podwórku w miejscowości Franciszkowo pod Złotowem w woj. wielkopolskim. 1,5-roczny chłopiec bawił się pod opieką mamy, gdy na teren posesji wjechał samochód dostawczy renault master. Po chwili doszło do tragedii.

1,5-roczny chłopiec nie żyje
44-letni kierowca, wjeżdżając na posesję, najechał na bawiące się dziecko. Jak wynika z relacji Izabeli Witkowicz, podkomisarz złotowskiej policji, mężczyzna, wjeżdżając na teren podwórka, nie zauważył bawiącego się tam półtorarocznego chłopca.
ZOBACZ: Tragiczny pożar, nie żyje 21-letnia kobieta. Strażacy przekazali wstrząsające szczegóły
Kierowca był trzeźwy
Natychmiast po zdarzeniu na miejsce wezwano służby ratunkowe. Sytuacja była dramatyczna, lekarze ze względu na bardzo ciężki stan dziecka zdecydowali o zadysponowaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Służby przez kilkadziesiąt minut walczyli o życie chłopca. Niestety finał okazał się tragiczny. Chłopiec zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
Kierowca samochodu dostawczego został zatrzymany do wyjaśnienia okoliczności. Badanie alkomatem wykazało, że w momencie zdarzenia był trzeźwy. Policja pobrała od niego również krew, by sprawdzić, czy nie był pod wpływem środków odurzających.
Wiadomo, że matka 1,5-rocznego chłopca, który znajdował się pod jej opieką w momencie tragedii, również była trzeźwa. Śledczy w najbliższym czasie będą wyjaśniać szczegółowe okoliczności zdarzenia.
ZOBACZ: Matka nie żyje, 4-letnie dziecko w szpitalu. Tragedia w polskim mieście





































