Tragiczny pożar w polskim mieście. Nie żyje jedna osoba, dwie kolejne są ranne
Do przerażającego pożaru doszło w środę 26 listopada w jednym z polskich miast. Strażacy, którzy przystąpili do walki z żywiołem ewakuowali dziewięć osób. Niestety, ale pomimo szybkiej akcji służb, nie udało się uratować życia jednej osoby. Przekazano porażające ustalenia z miejsca tragedii.
Tragiczny pożar w polskim mieście. W akcji wiele zastępów straży
Do przerażającego zdarzenia doszło w środę 26 listopada w Kowarach (województwo dolnośląskie). Około godziny 17:44 lokalne służby otrzymały niepokojące wezwanie dotyczące pożaru w jednym z budynków mieszkalnych przy ul. Reja w Kowarach.
Na miejsce bardzo szybko zadysponowano aż 9 jednostek straży, które rozpoczęły walką z żywiołem.
Ewakuowano aż 9 osób. Służby przekazały smutne wieści
Po przyjeździe na miejsce służby błyskawicznie ewakuowały dziewięć osób. Niestety, w wyniku pożaru zmarła jedna osoba, a dwie kolejne są ranne.
„Po przyjeździe na miejsce zdarzenia stwierdzono pożar pomieszczenia mieszkalnego, w którym doszło do procesu rozgorzenia” - przekazała Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
Na razie nie wiadomo, jak doszło do pożaru. Na miejscu przez wiele godzin pracowały policja i biegli z zakresu pożarnictwa, którzy w dalszym ciągu ustalają okoliczności tego fatalnego zdarzenia.
Strażacy wystosowali pilny apel.
Strażacy jak co roku przypominają o konieczności zaopatrzenia się i montażu w budynkach mieszkalnych autonomicznych czujek tlenku węgla i dymu.
Dlaczego warto zamontować czujki?
Wczesne ostrzeganie: Czujki dymu reagują na pierwsze oznaki pożaru, dając cenny czas na ewakuację, zwłaszcza w nocy, gdy domownicy śpią.
Ochrona przed czadem: Czujki tlenku węgla chronią przed niewidzialnym i bezwonnym gazem, który może doprowadzić do utraty przytomności w ciągu minuty, a nawet śmierci.
Zmniejszenie ryzyka tragedii: Liczba pożarów i zatruć czadem w ostatnich latach jest wysoka, a czujniki mogą uratować życie i zdrowie.