Tragedia na Podkarpaciu. Znalazł ciało sąsiada w stawie
Makabryczne odkrycie w Przyłęku (woj. podkarpackie). Mężczyzna przechodził koło prywatnego stawu, kiedy nagle zauważył unoszące się na wodzie ciało. Jak się okazało, należało do jego sąsiada. Niezwłocznie rzucił się na pomoc i samodzielnie wyciągnął 40-latka na brzeg. Niestety, nie był w stanie już nic zrobić.
Przyłęk. Odnalazł ciało swojego sąsiada
Do tragedii doszło w Wielkanocny Poniedziałek w miejscowości Przyłęk (pow. kolbuszowski). Około godz. 17 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o odnalezieniu zwłok mężczyzny. Zauważył je sąsiad, który najpierw wszczął alarm, a następnie sam rzucił się na pomoc 40-latkowi. Zdawał sobie sprawę, że decydująca może być każda sekunda.
Nie żyją dwie osoby. Ojciec i córka zginęli na miejscuW prywatnym stawie odnaleziono zwłoki
Mężczyźnie udało się samodzielnie wyciągnąć nieprzytomnego 40-latka na brzeg. Niestety, nie udało się uratować jego życia.
Przybyłe na miejsce służby, podjęły czynności resuscytacyjne. Niestety, życia 40-latka nie udało się uratować – przekazał sierżant sztabowy Adrian Kocój, rzecznik kolbuszowskiej policji, w rozmowie z portalem Rzeszów News.
ZOBACZ TAKŻE: Trzęsienie ziemi na Tajwanie. Nie żyje 7 osób, setki rannych
Odnaleziono zwłoki 40-letniego mężczyzny
Okoliczności tragedii wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora w Kolbuszowej. Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy mężczyzna miał w planach łowienie ryb. Nie jest na razie wiadomo, dlaczego znalazł się w wodzie, jednak służby wykluczyły udział osób trzecich. Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.
Źródło: rzeszow-news.pl, Fakt.pl.