Tragedia na kampusie UW. Pracownicy uczelni zabrali głos, ujawniono szczegóły

Tragedia na polskiej uczelni. W akcji wiele służb

We wtorek, Około godziny 18:40, 22-letni student prawa wtargnął na teren kampusu przy Krakowskim Przedmieściu, uzbrojony w siekierę. Za cel obrał pracownicę administracyjną uczelni, która zamykała budynek Audytorium Maximum. Kobieta zginęła na miejscu w wyniku obrażeń zadanych ostrym narzędziem. Następnie napastnik ranił również pracownika ochrony, który został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim.

Prokuratura podaje narazie szczątkowe informacje, więcej ma ujawnić podczas konferencji. Władze uczelni zaoferowały wszechstronną pomoc psychologiczną studentom, którzy byli świadkami zdarzenia. Pod znakiem zapytania są również juwenalia studenckie, zaplanowane na najbliższy weekend (9-10 maja).

Słowa wsparcia

Władze Uniwersytetu Warszawskiego ogłosiły 8 maja dniem żałoby. Zajęcia dydaktyczne zostały odwołane, a społeczność akademicka pogrążona jest w żalu. Rzeczniczka uczelni, dr Anna Modzelewska, wyraziła wstrząs i współczucie dla rodzin poszkodowanych. 

Minister nauki, Marcin Kulasek, również zareagował na tragedię, składając kondolencje rodzinie ofiary i zapewniając o wsparciu dla społeczności uczelni. 

Śledztwo w sprawie ataku jest w toku. Prokuratura prowadzi czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia. Według informacji przekazanych przez rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokuratora Piotra Antoniego Skibę, kolejne informacje zostaną podane podczas konferencji prasowej planowanej po upływie co najmniej 40 godzin od zdarzenia.

ZOBACZ TAKŻE: Pilna decyzja UW tuż po tragicznym ataku na kampusie. Wydano przejmujący komunikat

Pracownicy UW ujawnili szczegóły zdarzenia

Według relacji pracowników uczelni, którzy prosili o anonimowość, napastnik po dokonaniu ataku nie próbował uciekać. Usiadł na ławce przed budynkiem i czekał na przybycie służb. Pracownicy sugerują, że motywem mogły być osobiste zatargi.

Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotra Antoniego Skibę, śledztwo w sprawie ataku jest w toku. Prowadzone czynności mają na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia. 

To, co wydarzyło się 7 maja na Uniwersytecie Warszawskim, na długo pozostanie w pamięci nie tylko społeczności akademickiej, ale także całego kraju. Brutalny atak w miejscu, które powinno być symbolem wiedzy i bezpieczeństwa, obnażył trudne pytania o systemy ochrony. Władze uczelni oraz śledczy starają się zrozumieć motywy sprawcy, ale jedno jest pewne — konieczna będzie głęboka refleksja nad tym, jak zapobiegać takim tragediom w przyszłości.