Policjanci z Płocka opublikowali pilny komunikat w związku z poszukiwaniami 15-letniej Anity. Dziewczyna po raz ostatni widziana była 18 grudnia, miała iść do szkoły. Od wczoraj nie ma z nią żadnego kontaktu.
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego od ponad roku nie wiedzą, co stało się z ich nastoletnim synem. Chłopak wyszedł z domu 27 maja 2023 r. i ślad po nim zaginął. Nieoczekiwanie pojawił się pilny komunikat od mamy 17-latka. Chodziło o zaskakujące zdjęcie z polskiego miasta. Znamy już dalszy ciąg dalszy sprawy.
Krzysztof Dymiński z Ożarowa Mazowieckiego zaginął bez śladu ponad rok temu. Od tej pory jego rodzina toczy heroiczną walkę o odnalezienie chłopca. Teraz tej w sprawie pojawił się kolejny trop, na który wpadła jego mama. Kobieta opublikowała w sieci zaskakujące zdjęcie.
W sprawie zaginięcia Beaty Klimek wciąż jest więcej pytań, niż odpowiedzi. Media donoszą o kolejnych wątkach, a los bliskich 47-letniej kobiety bardzo poruszył ludzi w całej Polsce. Tuż przed świętami zdecydowali się na wzruszający gest dla adoptowanych dzieci pani Beaty.
Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek to temat, który wciąż jest na językach wielu Polaków. 47-latka od przeszło dwóch miesięcy nie daje śladu życia, a policja rozkłada ręce. Wiele oczu w tym momencie jest skierowanych na jej męża, jednak ten utrzymuje, że nie ma żadnego związku ze zdarzeniem. Teraz pojawiły się nowe, szokujące doniesienia w jego sprawie.
Koszmarne wieści z województwa małopolskiego. Policjanci potwierdzili informacje o tragicznym zakończeniu poszukiwań 14-letniej Julii. Dziewczynka zaginęła w środę, 11 grudnia, po tym jak wyszła z domu i miała udać się do szkoły. Nigdy tam już nie dotarła.
Informacje o śmierci Moniki O., cenionej lekarki z Potoku niedaleko Jasła, obiegły całą Polskę. 50-latka została znaleziona martwa w środę, 10 grudnia. Na ciało natknął się przypadkowy przechodzień. Teraz na jaw wyszły szokujące ustalenia śledczych, którzy zajmują się sprawą.
Sprawa tajemniczego zaginięcia Beaty Klimek już od wielu tygodni elektryzuje polską opinię publiczną. Oliwy do ognia dolała właśnie nowa partnerka męża zaginionej, która zdecydowała się na szokujące wyznanie.
Zaginięcie Beaty Klimek już od dwóch miesięcy okryte jest aurą tajemnicy. Kobieta zniknęła bez śladu, a w jej sprawie do tej pory pojawiało się więcej pytań niż odpowiedzi. Teraz nastąpił niespodziewany zwrot, który potwierdziła prokuratura.
Zagadkowe zniknięcie Beaty Klimek cały czas bardzo mocno porusza opinię publiczną. W sprawie pojawia się szereg nowych wątków. Mąż kobiety utrzymuje, że nie ma żadnego związku z jej zaginięciem. Mężczyzna właśnie opublikował w mediach społecznościowych bardzo wymowny post. Te słowa mówią wiele.
W niedzielę 8 grudnia 50-letnia Monika O. lekarka z Potoku niedaleko Krosna widziana była po raz ostatni. Od tamtego dnia ślad po kobiecie zaginął. Rozpoczęto poszukiwania, których finał okazał się tragiczny. Policja właśnie potwierdziła - 50-latka nie żyje. Wiadomo, kto odnalazł ciało.
Prokuratura oficjalnie potwierdziła, że ciało odnalezione w niedzielę w miejscowości Kuleje na Śląsku należy do poszukiwanego od niemal tygodnia prof. Mirosława Kurkowskiego. Media ujawniają nowe fakty w tej sprawie. Wiadomo, co jeszcze odnaleziono przy zmarłym naukowcu.
Polska wciąż żyje sprawą zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego, 17-letniego dziś chłopca, który wyszedł z domu i zniknął bez śladu. Jego ojciec opublikował właśnie na Facebooku poruszający wpis, przyznając, że długo zastanawiał się, czy powinien to zrobić. Jak napisał, uznał jednak, że „ludzkie okrucieństwo powinno zostać pokazane”.
Władze UKSW w Warszawie przekazały informację o śmierci prof. Mirosława Kurkowskiego. Naukowiec był poszukiwany od kilku dni, po tym, gdy rodzina zgłosiła jego zaginięcie.
Zaginięcie Beaty Klimek już od dwóch miesięcy elektryzuje opinię publiczną. Kobieta zniknęła bez śladu, a w jej sprawie pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Śledczy badają kolejne tropy i prowadzą przeszukania. Ostatnie czynności były zorganizowane w zaskakującym miejscu. Na miejscu pojawił się pies tropiący wyszkolony do wyszukiwania zapachu ludzkich zwłok.
Trwają intensywne poszukiwania Beaty Klimek, która zniknęła bez śladu niemal dwa miesiące temu. Do mediów co chwilę trafiają nowe poszlaki na temat tego, co mogło się z nią stać. Teraz światło dzienne ujrzały zaskakujące informacje w sprawie incydentu z udziałem nowej partnerki męża zaginionej.
Niebawem minął dokładnie dwa miesiące od zaginięcia Beaty Klimek. Sprawa cały czas budzi ogromne emocje i rodzi wiele pytań. Mąż kobiety, oraz jego obecna partnerka cały czas utrzymują, że ich zdaniem Beata Klimek po prostu uciekła. Współpracownicy Agnieszki B. – obecnej partnerki męża zaginionej – ujawniają zaskakujące informacje.
Koszmarne doniesienia z województwa zachodniopomorskiego. Pod miejscową komendą policji zginął mężczyzna, na jaw wyszły porażające informację dotyczące zdarzenia. Według nieoficjalnych ustaleń, zmarły jest synem kobiety, której od dłuższego czasu poszukują służby.
Trwają intensywne poszukiwania Beaty Klimek, która zniknęła bez ślady niemal dwa miesiące temu. Rodzina zaginionej jest przekonana, że kobieta padła ofiarą poważnego przestępstwa, a wszelkie podejrzenia kierowane są w stronę jej męża, z którym jest w trakcie rozwodu. Teraz na jaw wyszły nowe fakty na temat jego partnerki. Głos zabrali jej współpracownicy.
Sprawę tego tajemniczego zaginięcia policjanci próbowali rozwikłać od lipca 2024 roku. Prawdopodobnie właśnie nastąpił przełom - znaleziono zwłoki. Mundurowi zatrzymali też dwóch podejrzanych i spowodowanie śmierci.
Zakończyły się poszukiwania zaginionej 57-latki w województwie kujawsko-pomorskim. Kobieta wyszła do sklepu i przez kilka godzin nie wracała do domu. Ostatecznie służbom udało się ją odnaleźć niemal w ostatniej chwili. Trudno uwierzyć, jaką metodę użyli policjanci.
Niemal cała Polska żyje sprawą zaginięcia Beaty Klimek. Rodzina zaginionej jest przekonana, że kobieta stała się ofiarą poważnego przestępstwa. Podejrzenia padają głównie na męża 47-latki, z którym była w trakcie rozwodu. Teraz na jaw wyszło, co mężczyzna robił w dniu zniknięcia byłej ukochanej. Trudno uwierzyć, jak się z tego tłumaczy.
Od niemal dwóch miesięcy Polska żyje sprawą zaginięcia Beaty Klimek. Kobieta wyszła z domu i od tamtej pory nie ma z nią żadnego kontaktu. Bliscy zaginionej twierdzą, że 47-latka mogła paść ofiarą zabójstwa. Swoją teorię w sprawie ma również policyjne Archiwum X. Oto co zadaniem śledczych miało się stać z zaginioną.
Czy to może być przełom w poszukiwaniach Beaty Klimek? Jak nieoficjalnie ustaliły media, do poszukiwań zaginionej na początku października kobiety dołączają specjalistyczne służby. Pod domem męża kobiety pojawiły się dziś nieoznakowane radiowozy. Mamy najnowsze informacje.
Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek od kilku tygodni mocno elektryzuje opinię publiczną. Oliwy do ognia w zagadkowej sprawie dolewa obecna partnerka męża zaginionej kobiety, która w rozmowie z "Faktem" zdecydowała się na wstrząsające słowa.
16-latek, który wracając do domu nocnym autobusem, wysiadł wcześniej z powodu złego samopoczucia, przez wiele godzin nie kontaktował się z rodziną. Zaniepokojona matka chłopca powiadomiła policję. Służby dokonały dramatycznego odkrycia, liczyła się każda minuta.
Tragiczne doniesienia ze Szczecina. Po ponad dwóch tygodniach zakończono poszukiwania pana Feliksa. Policjanci potwierdzili, że w sobotę podczas przeczesywania pobliskich terenów dokonano strasznego odkrycia. Dla bliskich zaginionego 76-latka i wszystkich, którzy zaangażowali się w jego poszukiwania, spełnił się najczarniejszy scenariusz.
Trwają intensywne poszukiwania Beaty Klimek, która zniknęła bez ślady ponad miesiąc temu. W sobotę jej bliscy, mieszkańcy Poradza i strażacy ochotnicy przeczesywali lokalne lasy. W dniu zaginięcia kobieta miała ze sobą telefon komórkowy. Wiadomo, gdzie logowała się po raz ostatni.