Bartosz Cebeńko na koniec “Teleexpressu” w środę 17 kwietnia zaskoczył widzów wyznaniem, że zobaczą na ekranie prywatne zdjęcie. Dziennikarz w ramach humorystycznego akcentu podzielił się fotografią przesłaną mu przez kolegę. Napotkał on nietypową informację dotyczącą awarii automatu z przekąskami.
Wtorkowy “Teleexpress” przyniósł ze sobą sporą niespodziankę. Maciej Orłoś na sam koniec zaskoczył bratem tradycyjnego żartu. Zamiast tego dziennikarz musiał przyznać się do błędu. Jedna z widzek napisała do niego z prośbą o sprostowanie informacji podanej przez niego na antenie TVP.
Maciej Orłoś, który od początku stycznia znów jest jednym z prowadzących “Teleexpress”, wyjaśnił w mediach społecznościowych, dlaczego programy TVP notują spadki oglądalności. Trudno nie zgodzić się z jego diagnozą.