Na sam koniec piątkowego wydania "Teleexpressu" prowadzący Maciej Orłoś zaskoczył widzów. Gospodarz programu mówił o "długofalowych efektach czynienia dobra". Wszystko w kontekście działań Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeden z widzów w ramach akcji wylicytował bowiem dzień w redakcji "Teleexpressu".
Bartosz Cebeńko we wtorek (23.04) zaskoczył widzów “Teleexpressu”. Dziennikarz rozpoczął wydanie znaną formułą, ale wypowiedział ją po angielsku. Nie był to błąd ani żart. Prowadzący serwis informacyjny TVP o 17.00 wyjaśnił, że jego słowa to efekt święta wypadającego 23 kwietnia. Co więcej, na koniec Teleexpressu Bartosz Cebeńko złożył publiczne życzenia.
Bartosz Cebeńko na koniec “Teleexpressu” w środę 17 kwietnia zaskoczył widzów wyznaniem, że zobaczą na ekranie prywatne zdjęcie. Dziennikarz w ramach humorystycznego akcentu podzielił się fotografią przesłaną mu przez kolegę. Napotkał on nietypową informację dotyczącą awarii automatu z przekąskami.
W niedziele 31 marca widzowie "Teleexpressu” zobaczyli niecodzienne sceny. Maciej Orłoś jak zwykle rozpoczął program, jednak zaraz po tym musiał przeprosić oglądających za problemy techniczne. Nagle sam zniknął z anteny, a wpadki w wielkanocnym wydaniu wystąpiły jeszcze kilka razy. Dziennikarz ujawnił, co dzieje się za kulisami programu i jak radzi sobie w tak stresujących chwilach.
Choć Prima Aprilis dopiero jutro, redakcja “Teleexpressu” spokojnie może powiedzieć, że limit psikusów na ten rok ma wyczerpany. W niedzielnym wydaniu serwisu wiele rzeczy poszło nie po myśli realizatorów, a zakłopotania nie krył nawet sam Maciej Orłoś. Prezenter próbował ratować sytuację, ale mała awaria skutecznie krzyżowała mu plany. Ostatecznie skończyło się na całej serii wpadek i poważnym zamieszaniu. Te udało się zwalczyć dopiero po dłuższej chwili. O co chodziło?
Wtorkowy “Teleexpress” przyniósł ze sobą sporą niespodziankę. Maciej Orłoś na sam koniec zaskoczył bratem tradycyjnego żartu. Zamiast tego dziennikarz musiał przyznać się do błędu. Jedna z widzek napisała do niego z prośbą o sprostowanie informacji podanej przez niego na antenie TVP.
Widzowie mogli dzisiaj zobaczyć nowego gospodarza "Teleexpressu”. Bartosz Cebeńko wystąpił obok Macieja Orłosia i Aleksandry Kostrzewskiej w roli prowadzącego programu. Jak wypadł jego debiut? Dziennikarz już od pierwszych chwil programu podkreślił, jak ważne jest to dla niego wyróżnienie.
Maciej Orłoś, który od początku stycznia znów jest jednym z prowadzących “Teleexpress”, wyjaśnił w mediach społecznościowych, dlaczego programy TVP notują spadki oglądalności. Trudno nie zgodzić się z jego diagnozą.
"Teleexpress" w sobotę 3 lutego zaskoczył widzów materiałem na temat Polki, która ma swoim koncie bardzo nietypowy rekord. Aleksandra Kostrzewska, która prowadziła kultowy program TVP, przyznała, że gdy zobaczyła reportaż, zrobiło jej się wstyd. Co wywołało taką reakcję dziennikarki?