"Teleexpress". Bartosz Cebeńko pokazał prywatne zdjęcie
Bartosz Cebeńko na koniec “Teleexpressu” w środę 17 kwietnia zaskoczył widzów wyznaniem, że zobaczą na ekranie prywatne zdjęcie. Dziennikarz w ramach humorystycznego akcentu podzielił się fotografią przesłaną mu przez kolegę. Napotkał on nietypową informację dotyczącą awarii automatu z przekąskami.
Bartosz Cebeńko zaskoczył na koniec "Teleexpressu"
15-minutowy “Teleexpress” niezmiennie cieszy się wierną rzeszą widzów. W środę (17.04) wydanie poprowadził Bartosz Cebeńko. Dziennikarz dołączył do Macieja Orłosia i Aleksandry Kostrzewskiej dopiero 17 lutego. Natychmiast dopasował się jednak do charakteru programu.
W środę widzowie TVP usłyszeli na sam koniec z ust Bartosza Cebeńki nietypowe słowa. Codziennością jest kończenie głównego wydania “Teleexpressu” żartem lub śmiesznym zdjęciem, ale dziennikarze nie decydują się na samodzielny dobór tego materiału. Tym razem było jednak inaczej. Podkreślił to sam Bartosz Cebeńko.
Tragedia w szpitalu na Pomorzu. Nie żyje noworodekWidzowie TVP zobaczyli na ekranach prywatne zdjęcie
Mam jeszcze dla państwa zdjęcie, które wysłał do mnie mój serdeczny kolega Aleksander - powiedział Bartosz Cebeńko na koniec środowego “Teleexpressu”, zapowiadając wyświetlenie fotografii przesłanej w prywatnej korespondencji.
ZOBACZ: Zaskakujące sceny na koniec "19:30". Ogłosili sukces, potem padła data 4 maja
Później widzowie zobaczyli zdjęcie automatu. Zamiast batonów, ciastek, czy kanapek i puszek z napojami na szybie przyklejona została kartka A4. Wydrukowano na niej nietypowe stwierdzenie informujące o awarii. Każda linijka miała inny rodzaj czcionki.
Nieczynne z powodu, że zamknięte - brzmiał nietypowy napis, którego zdjęcie zrobił znajomy Bartosza Cebeńki. - I tak właśnie kończymy główne wydanie “Teleexpressu”… Z powodu, że wszystkie zaplanowane tematy państwu pokazaliśmy - dodał dziennikarz TVP.
Bartosz Cebeńko wyróżnia się na tle innych prowadzących "Teleexpressu"
Sposób prowadzenia “Teleexpressu” przez Bartosza Cebeńko jest wyraźnie inny od Macieja Orłosia i Aleksandry Kostrzewskiej. Dziennikarz, który ze względu na wygląd porównywany jest do starszego kolegi z redakcji, chętnie wtrąca osobiste uwagi i dłuższe wstawki między kolejnymi materiałami. W środę (17.04) już na początku zaskoczył długą wypowiedzią na temat obecnej pogody.
ZOBACZ: Wielki quiz o PRL. Wstydem jest nie zdobyć chociaż 6 punktów
Jeżeli ktoś z państwa nie zdążył się jeszcze zorientować, to z północy Europy do Polski napływa chłodne arktyczne powietrze… także zimowe kurtki i swetry jeszcze się przydadzą, a wiem, że niektórzy zdążyli już wszystko popracować i schować głęboko w szafie. No niestety, kwiecień plecień tak nam właśnie przeplata - powiedział, mocno gestykulując rękoma, Bartosz Cebeńko.
Źródło: teleexpress, goniec