Tragiczny wieczór w Siedlcach. Zmarł 74-letni mężczyzna. Senior stracił przytomność, a jego wnuczka wezwała pomoc. Strażacy nie mieli wątpliwości, co doprowadziło do zgonu mężczyzny. Zadziałał tzw. cichy zabójca.
Dobra zabawa w mgnieniu oka zamieniła się w mrożącą krew w żyłach historię. 60-latka chciała tylko zgasić ognisko, przez którym dobrze bawiła się ze znajomymi. Niestety osłabła tuż nad płomieniami. Obok nie było nikogo, kto mógłby jej pomóc. Wcześniej na imprezie interweniowała Straż Miejska, ale nikt nie mógł przewidzieć, że kolejna wizyta służb będzie związana z tragedią.W lipcu w Siedlcach (woj. mazowieckie) doszło do tragedii, która wydaje się nierealna. Nie jest to jednak historia mająca wywołać wśród dzieci gęsią skórkę. Dramat nad ogniskiem rozpalonym w jednym z ogrodów rozegrał się naprawdę. 60-latka chciała tylko miło spędzić czas ze znajomymi. Rano zamiast dobrych wspomnień pojawiły się łzy i niedowierzanie.
Policja poszukuje nieznanego mężczyzny, który w Siedlcach oblał pomnik Lecha Kaczyńskiego białą farbą. Motywacje sprawcy pozostają tajemnicą, jak również to, kim jest. To nie pierwszy tego typu incydent związany z postumentem zmarłego prezydenta RP.Policja w Siedlcach opublikowała dwa zdjęcia z prośbą o pomoc w ustaleniu personaliów mężczyzny podejrzanego o oblanie farbą pomnika Lecha Kaczyńskiego. Emocje związane z postacią tragicznie zmarłego prezydenta RP nadal są w Polakach żywe?Poszukiwany przez policję mężczyzna udowadnia, że impuls do wystąpienia przeciwko osobie uhonorowanej pomnikiem może przyjść w zupełnie nieoczekiwanej chwili. Sprawca dewastacji pomnika Lecha Kaczyńskiego, zamiast cieszyć się wakacjami i tropikalną pogodą chwycił w dłoń farbę.
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy w lesie pod Siedlcami. Po ugaszeniu palącego się samochodu, ujawnili w środku zwłoki mężczyzny. Prokuratura bada okoliczności tego zdarzenia. Śledczy zadają sobie pytanie, czy był to nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, a może zabójstwo?O tragicznym zdarzeniu poinformował portal Fakt.pl. W piątek, 11 lutego, jeden z mieszkańców zauważył, że z lasu pomiędzy miejscowościami Klimonty i Wólka Soseńska w gminie Mordy unosi się dym. Świadek zdarzenia zaalarmował straż pożarną.Po dojechaniu na miejsce, strażacy zobaczyli płonący w lesie w samochód. Po ugaszeniu peugota 206 zobaczyli przerażający widok. W spalonym wraku samochodu znajdowało się ciało.– Na miejscu zdarzenia wykonane zostały oględziny pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Wstępnie ustalono, że były to zwłoki właściciela auta – 57-letniego mężczyzny – poinformowała portal podlasie24.pl kom. Agnieszka Świerczewska, oficer prasowa siedleckiej Komendy Miejskiej Policji.Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci, którego celem będzie wyjaśnienie przyczyn i okoliczności tej tragedii.Na ten moment nie wiadomo co mogło spowodować pożar i dlaczego mężczyzna znajdował sie w samochodzie. Według informacji dziennikarzy RMF FM, 57-letni mężczyzna przewoził w samochodzie substancje łatwopalne i "prawdopodobnie zapalił w samochodzie papierosa". To miało spowodować zapłon.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plWarszawa. Pożar w Galerii WileńskiejNieporęt. Koszmarny wypadek przy Dzikiej Plaży. Nie żyje 34-letni mężczyzna, jeden z kierowców uciekłRafał Trzaskowski w Kijowie: "Cokolwiek się wydarzy, Warszawa jest gotowa do pomocy"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, fakt.pl, RMF FM, podlasie24.pl
Trwa śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego, który 11 listopada ubiegłego roku został znaleziony w ciężkim stanie w parku Aleksandria w Siedlcach. Duchowny w wyniku poniesionych obrażeń zmarł. Policja opublikowała nagranie z parku, na którym jest widoczna osoba, która może posiadać informacje w tej sprawie.35-letni ojciec Maksymilian miał nieprzytomny trafić do szpitala 11 listopada ub. roku wieczorem. Został znaleziony w siedleckim parku Aleksandria. Zmarł w szpitalu z licznymi obrażeniami ciała w nocy z 11 na 12 listopada. Sprawą jego śmierci zajmuje się prokuratura.Osoby z otoczenia parafii donoszą, że duchowny miał zostać pobity podczas wieczornego spaceru.- Ojcowie franciszkanie dopiero w piątek rano zorientowali się, że o. Maksymilian nie wrócił na noc do klasztoru - czytamy na lokalnym portalu podlasie24.plKomenda Miejska Policji w Siedlcach prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie pobicia i spowodowania obrażeń skutkujących zgonem mężczyzny (red. - o. Maksymilian Adam Świerżewski), w dniu 11 listopada 2021r, na terenie parku miejskiego w Siedlcach. - W związku z powyższym, zwracamy się z prośbą do osoby widocznej na nagraniu o pilny kontakt z naszą jednostką. Jednocześnie ponawiamy apel do w osób przebywających tego dnia w parku miejskim albo posiadających istotne informacje w tej sprawie o pilny kontakt z Komendą Miejską Policji w Siedlcach pod nr tel. 47 707 23 60 bądź stawiennictwo osobiste - czytamy w komunikacie KMP w Siedlcach.Poniżej prezentujemy nagranie policji:Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plMazowsze. 32-latek zabił swoją teściową. To jej ciało znaleziono w sobotę w lesieTragiczny wypadek pod Błoniem. Ściana osunęła się na robotnika, mężczyzna nie żyjeWawer. Morderstwo znanego biznesmena. Tadeusz K. był milioneremJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, Podlasie24
W Sylwestrową noc w Siedlcach i we wsi Topórek doszło do dwóch zabójstw. Zginął mężczyzna pochodzenia ukraińskiego oraz kobieta, którą najprawdopodobniej zabił mąż podczas awantury domowej. Prokuratura Rejonowa w Siedlcach bada okoliczności obydwu morderstw. W związku z pierwszym zabójstwem w Siedlcach, znaleziono przy ulicy ks. Brzózki ciało mężczyzny w wieku ok. 47 lat - narodowości ukraińskiej. Na miejscu pracują policyjni śledczy pod nadzorem prokuratora.- O ujawnieniu ciała poinformowała para, która wracała z imprezy sylwestrowej. Policjanci po śladach dotarli do domu przy ul. ks. Brzózki, gdzie pokoje wynajmowały osoby z Ukrainy, Białorusi i Indonezji. Śledczy ustalili, że to właśnie tam doszło do zabójstwa. Do sprawy zostało zatrzymane kilkanaście osób. Są z nimi prowadzone czynności procesowe - powiedziała w rozmowie z portalem Goniec.pl prokurator Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Do makabrycznego odkrycia doszło w środę w bloku przy ulicy Sienkiewicza w Siedlcach. W jednym z lokali ujawniono zwłoki trzech osób. Strażacy musieli wykorzystać drabinę, aby dostać się do mieszkania. Na miejscu pracują policyjni technicy pod nadzorem prokuratora. W sprawie będzie wszczęte śledztwo. Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że lokatorka jednego z mieszkań w bloku przy ulicy Sienkiewicza od tygodnia nie daje oznak życia. Na miejsce została wezwana straż pożarna z drabiną. Ratownicy po dostaniu się do mieszkania odkryli zwłoki trzech osób - kobiety i dwóch mężczyzn.- Strażacy prowadzili działania wspomagające, mające na celu otwarcie mieszkania. Istniało podejrzenie, że w środku może się znajdować osoba potrzebująca pomocy. Po wejściu do środka okazało się, że w lokalu znajdują się ciała trzech osób. W wieku od 50 do 85 lat - powiedział w rozmowie z Goniec.pl mł. bryg. Paweł Kulicki z KM PSP w Siedlcach.Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, najprawdopodobniej była to matka z synami. Żadne z nich nie okazywało funkcji życiowych. Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon wszystkich trzech osób.- Prowadziliśmy dodatkowo działania w kierunku ustalenia składu atmosfery w mieszkaniu. Strażacy sprawdzili lokal detektorem wielogazowym. Miało to na celu sprawdzenie czy w mieszkaniu nie ma podwyższonego stężenia choćby tlenku węgla czy innych substancji. Badania nic nie wykazały - dodaje oficer prasowy siedleckiej straży pożarnej.Miejsce zdarzenia zabezpieczały trzy zastępy straży pożarnej, w tym jeden wóz z drabiną oraz policja i pogotowie. Obecnie na miejscu trwa zabezpieczenie śladów i zabezpieczanie dowodów. W sprawie będzie wszczęte śledztwo.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Otwarcie tunelu pod Ursynowem. Komisja Europejska i burmistrz dzielnicy upominają premieraWarszawa. Święta 2021. Jakie sklepy pracują w Boże Narodzenie i Sylwestra?Pomnik Jana Olszewskiego stanie przed KPRM. Macierewicz właśnie ogłosiłJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]źródło: Goniec.pl
W sobotę, 11 grudnia, w Siedlcach doszło do koszmarnego wypadku. Pijany 22-latek, który prowadził BMW dachował a następnie wpadł do garażu podziemnego. Jego pasażer zginął na miejscu. Na wniosek śledczych sąd orzekł wobec zatrzymanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.O sprawie pisaliśmy w sobotę, kiedy to doszło do tego tragicznego zdarzenia. Pijany kierowca BMW uderzył w betonowy mur przy zjeździe do garażu, dachował i wbił się w bramę wjazdową. Na miejscu śmierć poniósł pasażer. Kierowca w ciężkim stanie trafił do szpitala. Po badaniach okazało się, że kierujący miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.- Po zatrzymaniu i wytrzeźwieniu mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Siedlcach, gdzie został mu przedstawiony zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Następnie 22-latek trafił do sądu, który na wniosek śledczych zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy - przekazała nadkom. Agnieszka Świerczewska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.Za spowodowanie wypadku drogowego śmiertelnego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Super Express: Piotr Kraśko został skazany za jazdę samochodem bez uprawnieńSylwester Marzeń 2021 w TVP. Pojawiły się informacje o pierwszych artystachWarszawa: "Było bardzo źle, wszędzie była krew". Wstrząsające relacje świadków ataku nożownika w UrsusieJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę około godziny 5 rano na osiedlu przy ulicy Śmiałej 17 w Siedlcach. Pijany kierowca BMW uderzył w betonowy mur przy zjeździe do garażu, dachował i wbił się w bramę wjazdową. Na miejscu śmierć poniósł pasażer. Kierowca w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jak wynika z wstępnych ustaleń policji, kierowca nie dostosował prędkości do manewru jaki zamierzał wykonać, uderzył w mur przy zjeździe do parkingu podziemnego, dachował i wbił się w bramę wjazdową do garażu. W wyniku zdarzenia pasażer BMW poniósł śmierć na miejscu. Kierowca z powodu licznych obrażeń został przetransportowany do szpitala. - Z uwagi na ofiarę śmiertelną, prowadziliśmy na miejscu czynności pod nadzorem prokuratora. Została zlecona sekcja zwłok pasażera. Będzie także wszczęte śledztwo w tej sprawie. Musimy sprawdzić m.in. monitoring, żeby wyjaśnić dlaczego doszło do wypadku. Kierowca po wypadku był w takim stanie, że dopiero w szpitalu pobrano mu krew na zawartość alkoholu i innych substancji. Badanie wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie - mówi w rozmowie z portalem goniec.pl nadkom. Agnieszka Świerczewska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.Droga, na której doszło do wypadku jest drogą osiedlową, prowadzącą z ulicy do m.in. zjazdu do garaży podziemnych. Według wstępnych ustaleń śledczych kierowca nie dostosował prędkości do drogi wewnętrznej. Dodatkowo w miejscu zdarzenia droga skręca pod kątem prostym w prawo. Dwóch mężczyzn z niewiadomych przyczyn pojechało wprost na mur odgradzający zjazd na parking podziemny.Poniżej prezentujemy galerię zdjęć z miejsca zdarzenia autorstwa Życia Siedleckiego oraz mieszkańców osiedla pana Artura i Michała:Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Ranking kredytów gotówkowych online – jak wybrać najlepszą ofertę?Jak po latach wygląda syn Krzysztofa Ibisza? Mama pochwaliła się pięknym zdjęciemBarbara Kurdej-Szatan w ogniu krytyki. Odpowiedziała natychmiastJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec Warszawa