Do bardzo groźnej sytuacji doszło na skrzyżowaniu w Ostrowie Wielkopolskim. Rozpędzony seat zignorował czerwone światło, wjechał na skrzyżowanie i uderzył w policyjny radiowóz oraz jeszcze jeden pojazd. W wyniku zajścia pięć osób, w tym dwoje policjantów, trafiło do szpitala. W sieci ukazało się nagranie, niepozostawiające żadnych wątpliwości co do okoliczności wypadku.
Pożegnano tragicznie zmarłych policjantów z Wrocławia, postrzelonych przez Maksymiliana F. Koledzy pojawili się w szpitalu i ustawili w szpaler dla asp. szt. Daniela Łuczyńskiego. Nawet po śmierci policjanci pomagają innym – pobrane od nich narządy zostaną przekazane potrzebującym osobom
W czwartek 30 listopada po godzinie 14.00 w Regułach pod Warszawą doszło do potrącenia kierującego hulajnogą młodego mężczyzny przez nieoznakowany policyjny radiowóz. Na miejscu musiał lądować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował rannego 20-latka do szpitala.
W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać zatrzymanie młodej kobiety w Sopocie. Uwieczniono moment, kiedy dziewczyna stawia zaciekły opór, szarpie się z policjantami i obraża ich. Świadkowie stanęli w obronie kobiety i obrzucali funkcjonariuszy obelgami.
Nie milkną echa wypadku radiowozu, do którego doszło pod Pruszkowem. Dziennikarze Onetu dotarli do świadków zdarzenia oraz znajomych poszkodowanych nastolatek. Twierdzą oni, że kierowane przez policjantów do dziewcząt słowa miały podtekst erotyczny. Znajomi nastolatek mieli domagać się poddania funkcjonariuszy narkotestom, jednak komendant policji nie widział ku temu wskazań.
Roman Giertych zabrał głos w sprawie głośnego wypadku radiowozu z dwoma nastolatkami. - Mamy do czynienia z bardzo poważną sprawą - powiedział mecenas, który reprezentuje 17-latkę i jej matkę. Pojawił się zarzut, że policjanci mogli chcieć skręcić do lasu.
Policja prowokuje lub wymusza mandaty na kierowcach? Zdaniem wielu to nic nowego. Gorzej, kiedy taka sytuacja się nagra. Scena zarejestrowana na warszawskim Bemowie wzbudziła niemałe oburzenie internautów. Nie mają wątpliwości.
24 grudnia, doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia na przejeździe kolejowym na ul. Łodygowej w Ząbkach. Policyjny radiowóz wjechał z włączonymi sygnałami świetlnymi pod zamykające się zapory. Pojazd utknął na przejeździe i stał bardzo blisko torowiska. Teraz funkcjonariusz odpowie za wykroczenie w ruchu drogowym.O zdarzeniu poinformował portal WWL112.pl. Według relacji jednego z czytelników, funkcjonariusz kierujący radiowozem, najprawdopodobniej "źle oszacował czas i odległość". Z włączonymi sygnałami świetlnymi wjechał pod zamykające się automatycznie zapory i stanął blisko torowiska.- Na szczęście nie jechały dwa pociągi na raz w przeciwnych kierunkach i wszystko skończyło się szczęśliwie - czytamy na portalu WWL112.plJak informuje w rozmowie z naszą redakcją kom. Paulina Onyszko z KRP VI w Warszawie - policjanci jechali na pilną interwencję na ul. Janowiecką 17 w Warsawie, gdzie mieli udzielić wsparcia drugiemu interweniującemu patrolowi. - Interwencja dotyczyła zgłoszenia pracownika ochrony, który zauważył osoby kręcące się przy budowie, które miały coś z niej zabrać, według mężczyzny byli to złodzieje. W trakcie przejazdu radiowóz miał włączone sygnały świetlne i dźwiękowe - dodaje oficer prasowa.