Sezon żniw to dla rolników czas ciężkiej pracy i niestety czasem dochodzi do tragedii. Chwila nieuwagi wystarczy, by maszyna pomagająca w zbiorach zamieniła się w przyczynę zgonu. 38-latek zginął, a kierujący traktorem nie udzielił mu pomocy i uciekł. Zwłoki mężczyzny przez kilka dni leżały w miejscu zdarzenia.Makabryczny widok na jednej z łąk w gminie Bielsk Podlaski. Zwłoki 38-latka przez kilka dni leżały na polu. Mężczyzna zginął po tym, jak spadł wprost pod ostrza kosiarki.To nie zmarły 38-latek siedział za kierownicą traktora. Maszynę prowadził 53-latek. Po tym, jak doszło do wypadku, mężczyzna zachował się w najgorszy z możliwych sposób: uciekł i nie udzielił pomocy rannemu.
Tajemnicza śmierć w centrum Krakowa. Ciało 29-letniego Białorusina leżało na ziemi. Okoliczności śmierci młodego mężczyzny badane są przez policję. Jest już pierwsze zatrzymanie w tej sprawie, ale kluczowe pytania nie znalazły jeszcze odpowiedzi. Najważniejsze będzie ustalenie pochodzenia niejasnych obrażeń zmarłego.Makabryczne odkrycie w centrum Krakowa. W nocy z czwartku na piątek około 3 nad ranem na ul. św. Jana na Starym Mieście policja otrzymała wiadomość, że na ulicy leży ciało młodego mężczyzny.29-latek nie dawał znaków życia, natychmiast wezwano służby, ale na jakąkolwiek pomoc było już za późno. Akcja reanimacyjna nie przyniosła żadnych efektów i lekarz stwierdził zgon. Zagadki zaczęły się mnożyć.
Czasem ma się wrażenie, że stare i niewyjaśnione morderstwa na zawsze już takie pozostaną. Słyszy się o specjalnych, policyjnych wydziałach, które wracają do dawno zapomnianych spraw, ale rzadko można przeczytać o „pozytywnym” zakończeniu wznowionego śledztwa. Wyjaśniona sprawa zabójstwa Sue Biechler jest idealnym dowodem na to, że do spraw sprzed laty wracać warto.Od morderstwa 19-letniej Sue Biechler minęło aż 46 lat. To nie przeszkodziło specjalistom z amerykańskiego stanu Pensylwania w wyjaśnieniu sprawy. Dzięki najnowszej technice i użyciu szczegółowej analizy DNA udało się znaleźć sprawcę tego haniebnego czynu.
Policjanci z Konina zaalarmowani nieodpowiedzialnym podejściem rodziców i opiekunów postanowili zmienić sposób patrolowania ulic. Funkcjonariusze klimatyzowane radiowozy zamienili na rowery i ruszyli na parking centrum handlowego. Tam zaglądali za szyby i sprawdzali, czy nie doszło w śmiertelnej w skutkach decyzji.Niedawno w Kielcach policjant po służbie zaalarmował służby po tym, jak zauważył dwumiesięczną dziewczynkę pozostawioną samą w samochodzie. Pod koniec czerwca chłopczyk ze Szczecina nie miał tyle szczęścia i zmarł w związku z zamknięciem w aucie.Policjanci z Konina postanowili przeciwdziałać kolejnym tragediom. Wielkopolscy funkcjonariusze w czasie fali upałów przesiedli się na rowery i rozpoczęli nietypowe patrole. Zaglądają za szyby zaparkowanych samochodów.Policja z Konina patroluje lokalne parkingi przed centrami handlowymi
Tragedia w województwie małopolskim. Dwóch mężczyzn w wieku 51-lat utopiło się w zbiorniku oczyszczalni ścieków w Miechowicach Wielkich. Prokuratura bada przyczyny i okoliczności zdarzenia. Wszystko wskazuje na to, że w oczyszczalni miał miejsce przerażający wypadek. Policja wykluczyła wstępnie udział osób trzecich. Tragedia w oczyszczalni ścieków To miał być dzień jak co dzień. Dwaj 51-letni mężczyźni weszli do swojego zakładu pracy - oczyszczalni ścieków - będąc przekonanymi, że czekają ich rutynowe zadania, po których będą mogli udać się do domu na zasłużony odpoczynek. Los zadecydował jednak inaczej, a ich życie zakończyło się tego samego dnia. Co było przyczyną? Jak do tego doszło? Sprawę badają biegli. Na razie wiadomo tylko, że zostali znalezieni martwi w jednym ze zbiorników na terenie oczyszczalni. - W trakcie prac przy zbiorniku doszło do wypadku, wyciągnięto ze zbiornika dwa ciała. Na miejscu pracuje prokurator, biegły z zakresu BHP oraz policja - wyjaśnił w rozmowie z Goniec.pl mł. asp. Bartosz Izdebski z zespołu prasowego KWP w Krakowie. Zatrważające okoliczności zdarzenia pozostają zagadką, ale jak wyjaśnił nam przedstawiciel małopolskiej policji, już za kilka dni prokuratorskie śledztwo powinno rozświetlić mgłę wątpliwości. Wypadek przy pracy? - Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich, to nieszczęśliwy wypadek w trakcie pracy - powiedział nam nasz rozmówca z małopolskiej policji. By całkowicie odsunąć tezę o tym, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci mężczyzn w oczyszczalni ścieków, potrzebne będzie wnikliwe śledztwo, nad którym pracują obecnie przedstawiciele służb. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Paweł Kukiz ponownie postawił PiS ultimatum. Tym razem Jarosław Kaczyński się przejmie i dotrzyma słowa?Alert RCB trafił do Polaków. Sytuacja jest poważna, IMGW ostrzega o "ekstremalnym" zagrożeniuMatka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb Źródło: goniec.pl
Policjanci z Olsztyna poszukują mężczyzny, który podejrzewany jest o kradzież wartościowego roweru. Służby pilnie zaapelowały o pomoc w ustaleniu danych personalnych widocznego na nagraniu rzekomego złodzieja.Czynności w sprawie kradzieży roweru o wartości 1850 zł prowadzą funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. DO kradzieży doszło 11 lipca 2022 r. przy ulicy Wyszyńskiego.
50-latka zmarła na terenie komisariatu policji w Ostrowie Wielkopolskim, wcześniej została zatrzymana za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Do tragedii doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, a informację o śmierci kobiety potwierdziła ostrowska policja. - 50-letnia kobieta zmarła na terenie komendy policji. Wcześniej została zatrzymana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu - potwierdziła we wtorek, 19 lipca br., mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz z biura prasowego ostrowskiej policji, cytowana przez "Polsat News".
W krzakach na warszawskim Ursynowie znaleziono półnagą i półprzytomną 13-latkę. Nastolatka została poddana badaniom, a lekarze bez cienia wątpliwości stwierdzili, że została wykorzystana seksualnie. Podejrzany jest już w rękach policji. To kolejny przypadek gwałtu, o którym w ostatnim czasie poinformowały media.
Od 2007 roku aspirant Marcin Przygoda służył w Policji. Zginął na służbie w czasie podejmowania interwencji i nawet obecny obok niego lekarz nie był w stanie mu pomóc. 47-letni policjant nagle stracił przytomność i już nigdy się nie obudził. - Cześć Jego Pamięci! - napisała w pożegnaniu Świętokrzyska Policja.Żałoba w Świętokrzyskiej Policji. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności odebrał rodzinie i przyjaciołom wspaniałego człowieka. Nie żyje aspirant Marcin Przygoda.47-letni policjant związany był ze służbą od 2007 roku. To wtedy złożył przysięgę, że będzie chronił niewinnych i dbał o bezpieczeństwo wszystkich dookoła. Słowa dotrzymał, zginął na służbie.
Pod osłoną nocy życie straciła 40-latka i podróżujący z nią 17-letni chłopak. Do szpitala zostało przewiezionych siedem rannych osób. Policja pokazała, w jakim stanie były pojazdy biorące udział w wypadku w miejscowości Pobołowice Kolonia.W nocy z soboty na niedzielę w powiecie chełmskim na Lubelszczyźnie doszło do tragicznego wypadku. Policja, straż pożarna i pogotowie pod osłoną walczyło o życie blisko dziesięciu osób.Dwóch uczestników wypadku nie udało się uratować. Za kierownicą audi siedział 21-latek. Wszystko wskazuje, że to on z nieznanych przyczyn zjechał ze swojego pasa ruchu i zderzył się z nadjeżdżającą kią.
Pijana matka naraziła życie syna. 32-latka za nic miała bezpieczeństwo swojego syna i na "podwójnym gazie" wsiadła za kierownicę. Dziecko siedziało w foteliku na tylnej kanapie i w czasie wypadku odniosło obrażenia, które wymagały hospitalizacji. Droga była prosta, w zdarzeniu nie uczestniczyło inne auto i zawiódł jedynie czynnik ludzki: matka z 2,6 promila alkoholu we krwi, która miała chronić swoje dziecko.Kiedy wydaje się, że świadomość polskich kierowców na drodze rośnie, a kolejne kampanie i akcje mające uczulić na wykluczenie współistnienia picia alkoholu i jazdy samochodem przynoszą efekty... policja publikuje komunikat, który wszystko burzy.Na niechlubnej liście najbardziej nieodpowiedzialnych rodziców znalazła się 32-letnia kobieta z Kielc. W czwartek policjanci wezwani zostali do wypadku w miejscowości Mosty. 5-letni chłopczyk znalazł się w sytuacji zagrożenia życia i to wszystko przez osobę, na której powinien bezgranicznie polegać.
Sprytny, aczkolwiek trudny do zrozumienia plan szybkiego wzbogacenia się, ma swój finał. Dorota S. mieszkała przez blisko rok ze zwłokami swojej matki. Powodem tej niecodziennej decyzji była chęć dalszego pobierania emerytury 81-latki. Prokuratura umorzyła postępowania wobec przedsiębiorczej 59-latki.Dorota S. usłyszała wcześniej zarzuty w związku z ujawnieniem, że przez 10 miesięcy mieszkała wraz z ciałem swojej 81-letniej matki. Oskarżenia wobec 59-latki chcącej korzystać z prawa emerytalnego swojej mamy zostały postawione w lutym.W lipcu Prokuratura Okręgowa w Lublinie poinformowała, że zarzuty wobec Doroty S. zostały umorzone. 59-letnia córka nie odpowie za śmierć swojej matki.
7 lipca 45-letnia Marzena Denysiuk wyszła z mieszkania rodziców w Gdańsku z 5-letnim synkiem Igorem. 14 lipca policja otrzymała zgłoszenie, że matka i syn zapadli się pod ziemię. Nikt nie wie, gdzie są i dlaczego nie dają znaku życia. Policja apeluje o pomoc w poszukiwaniach. Co stało się z Marzeną Denysiuk i 5-letnim Igorem? Policja stara się odpowiedzieć na to pytanie, ale przede wszystkim znaleźć matkę i syna. Wiara w szczęśliwy finał tej sprawy wciąż jest żywa.- Kobieta wraz z chłopcem była widziana ostatni raz 7 lipca 2022 roku, kiedy wychodziła z mieszkania rodziców przy ul. Chłopskiej w Gdańsku. Do chwili obecnej nie wróciła i nie skontaktowała się z rodziną - przekazała podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Szczegóły tragicznej śmierci młodego policjanta zostały ujawnione. Polska Policja oficjalnie pożegnała swojego kolegę i potwierdziła nieoficjalne wiadomości na temat śmiertelnego wypadku na drodze ekspresowej S8 niedaleko Pabianic (woj. łódzkie). - Wszyscy będziemy pamiętać go przede wszystkim jako dobrego człowieka - podała Polska Policja.- Policjant zginął podczas służby - podała w piątek Polska Policja. Sierżant sztabowy Jakub Opieczyński zginął w czwartek, policjanci wezwani do popołudniowego wypadku na S8 byli zdruzgotani, gdy zobaczyli, kto jest ofiarą. Niecałą dobę później pojawiło się więcej informacji na temat okoliczności śmierci zaledwie 28-letniego policjanta. Potwierdziło się, że prowadził motocykl służbowy. Znane są już pierwsze okoliczności tragicznego zdarzenia.
Od rana w piątek, 15 lipca, trwa we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku policyjna akcja, która ma na celu podniesienie bezpieczeństwa na lokalnych drogach. W ramach specjalnie zaplanowanych działań funkcjonariusze zamierzają wyłapać tego dnia piratów drogowych poruszających się po ulicach.
Młody policjant zginął na motocyklu. Miał zaledwie 28 lat i niedawno złożył przysięgę policyjną, gdzie podkreślał, że będzie służył i chronił bezpieczeństwo obywateli. Odszedł zdecydowanie zbyt szybko. Do tragicznego wypadku doszło na drodze ekspresowej S8 między węzłami Pabianice Południowe i Róża (woj. łódzkie).Wezwanie do wypadku na S8 w województwie łódzkim nie było dla policjantów niczym nowym, ale kiedy zobaczyli kim jest ofiara, byli w stanie tylko zapłakać. Znajoma twarz już nigdy nie powie im na korytarzu komendy "cześć".Młody policjant zginął jadąc motocyklem jezdnią w kierunku Pabianic na drodze ekspresowej S8. Na razie sprawa śmierci motocyklisty okryta jest tajemnicą, konieczne jest dokładne zbadanie sprawy.
Fatalne zakończenie poszukiwań w powiecie iławskim, z jeziora Merynos wyłowiono ciało zaginionego 34-latka. Mężczyzna zniknął bez śladu dzień wcześniej, a zaniepokojona rodzina powiadomiła policję34-latek zaginął 12 lipca br. w okolicach wsi Olbrachtówko. Mężczyzna wyszedł z pracy, jednak nie dotarł do domu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że po drodze poszedł nad jezioro, żeby się wykąpać.
Funkcjonariusze policji w Pabianicach otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży auta osobowego z parkingu w centrum miasta. Zawiadamiająca o podejrzeniu przestępstwa kobieta liczyła na szybkie odnalezienie pojazdu - nie była zawiedziona.
Do tego makabrycznego wypadku doszło w ubiegłą niedzielę w Szuszalewie (woj. podlaskie). Aż trzy osoby straciły życie w zderzeniu dwóch samochodów osobowych i busa. Jedną z ofiar było małe, niespełna roczne dziecko. Jak się później okazało, dorosłymi ofiarami byli rodzice malutkiego Kacperka. - Niedawno był ich ślub - powiedziała zrozpaczona matka zmarłej 28-latki.
Chrzanów: dziwne i niebezpieczne zdarzenie na komendzie policji. 28-letni mężczyzna wszedł do budynku uzbrojony w młotek i nóż i zaatakował policjantów. W pewnym momencie w budynku padły strzały. Trwa dochodzenie.Czy mężczyzna był pod wpływem jakichś środków odurzających? Wiele wskazuje na to, że mogło tak być. Sprawę bada prokuratura.
Aż dziewięć osób zostało rannych w zderzeniu busa z samochodem osobowym, do którego doszło w miejscowości Borowa w gminie Przedbórz (woj. łódzkie). Kierowca, który doprowadził do tragicznego wypadku, uciekł z miejsca zdarzenia.
Tragiczny finał awantury domowej w gminie Belsk Duży. Policjanci zatrzymali 59-letniego mężczyznę, który ugodził nożem własnego syna. - Mężczyźnie może grozić nawet dożywocie - przekazała w rozmowie z mediami rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Grójcu Agnieszka Wójcik.Do zdarzenia doszło w środę 6 lipca w gminie Belsk Duży (województwo mazowieckie). Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że 36-letni mężczyzna został ugodzony nożem. Śmiertelny cios miał zadać mu ojciec.
Wielu tragedii można byłoby uniknąć, gdyby nie alkohol i brawura. To, niestety, dwie najczęstsze przyczyny utonięć. Polska Policja apeluje o szczególną rozwagę podczas wypoczynku nad wodą. Od czerwca br. życie wskutek utonięcia straciło już 109 osób, a policyjne statystyki wciąż rosną.- Ciepłe dni sprzyjają spędzaniu wolnego czasu nad wodą. Jednak woda, nawet ta pozornie najspokojniejsza, w jednej chwili może stać się niebezpiecznym, groźnym żywiołem - alarmują służby.
Groźne zdarzenie w pensjonacie we Władysławowie. 32-letni wczasowicz, który za swoje nieprzyzwoite zachowanie został wyproszony z pensjonatu, postanowił zemścić się na jego właścicielce. Pijany mężczyzna podpalił obiekt, w ktorym przebywali inni turyści. Na szczęście, dzięki czujności kobiety i szybkiej interwencji policji, został błyskawicznie zatrzymany. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.Choć dla hotelarza każdy kolejny klient powinien być powodem do radości, okazuje się, że wraz z potencjalnie pożądanym gościem w parze mogą iść także ogromne kłopoty. Przekonała się o tym dotkliwie 72-letnia właścieielka nadmorskiego pensjonatu, której uporczywy wczasowicz zafundował bagaż zmartwień i moc nerwów.
W sobotę rano doszło do wielkiej tragedii w Grzybowie (woj. pomorskie). 30-letni kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał prosto w drzewo. Niestety, młody mężczyzna zginął na miejscu.
Fatalna pomyłka krakowskiej policji. Uzbrojeni funkcjonariusze chcieli z sukcesem schwytać potencjalnych włamywaczy, ale sprawy nie potoczyły się tak, jak powinny. Co prawda podejrzanych zatrzymano, ale zajście miało niezwykle brutalny charakter, a po wielu godzinach przesłuchiwań okazało się, że mężczyźni nie mają niczego na sumieniu. Teraz mundurowi tłumaczą się z wpadki, ale bez wątpienia nie przyczyni się ona do polepszenia nadwątlonej już opinii o polskich służbach.To nie była bynajmniej wzorcowa interwencja policji ukierunkowana na schwytanie groźnych złodziei. Owszem, niczym w dobrym filmie akcji, funkcjonariusze brawurowo dotarli do podejrzanych, przewieźli ich na komendę i zmusili do złożenia obszernych zeznań, jednak ostatecznie wszystkim zrzedła mina, bo całe zamieszanie okazało się być niepotrzebne. Zatrzymani Iqbal i Jahid nie ukrywają, że są zszokowani tym, co ich spotkało.
Pełna zagadek i niejasności sprawa śmierci 17-letniego Wiktora, który utonął w Zalewie Sulejowskim. Wiele wskazuje na to, że opiekujący się nastolatkiem i jego kolegami mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a po tragedii próbował mataczyć w śledztwie. Radio ZET dotarło do szokujących ustaleń, które rzucają na sprawę zupełnie nowe światło.Nikt nie mógł przypuszczać, że wyjazd na obóz survivalowy zakończy się dla 17-letniego Wiktora w najtragiczniejszy z możliwych sposobów. Nastolatek, który dopiero co odebrał świadectwo ukończenia kolejnej klasy i ruszył na długo wyczekiwany wypoczynek, już nigdy nie wróci do szkolnej ławki.
Porażająca zbrodnia w Krakowie. W nocy z wtorku na środę profesor Akademii Górniczo-Hutniczej Jan Targosz został zamordowany we własnym mieszkaniu. Jak donosi RMF FM, policja zatrzymała już podejrzanego w tej sprawie.Do tragedii doszło na jednym z osiedli mieszkaniowych na krakowskiej Nowej Hucie. Sprawą zajmuje się małopolska prokuratura.