Potężne ulewy przechodzą właśnie nad południową Polską. najgorsza sytuacja w tej chwili panuje w powiatach tarnowskim, nowosądeckim, limanowskim i brzeskim. Internet obiegają zdjęcia ukazujące skalę zniszczeń. Pod wodą znalazła się m.in. miejscowość Tęgoborze.Lubuscy Łowcy Burz udostępnili przed kilkoma minutami zdjęcie z miejscowości Tęgoborze koło Nowego Sącza. Burza zalała znaczną część ulic, które dosłownie zamieniły się w rwące potoki. Konieczne było m.in. zamknięcie drogi krajowej nr 75.Sytuacja w pobliskich miejscowościach również jest bardzo trudna. Niestety, nad całym rejonem wschodniej Małopolski utworzyła się obecnie bardzo niebezpieczny stacjonarny układ konwekcyjny, który przynosi ze sobą nawalny deszcz.Do lokalnych podtopień doszło również w samym Nowym Sączu. Jak czytamy na stronie Polskich Łowców Burz, ulewy punktowo mogą trwać nawet przez kilkadziesiąt minut. Niestety, w rejonie cały czas występuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia przed burzami.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoAlert przed wezbraniem wód podniósł Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na samej tylko rzecze Łubince, w punkcie pomiarowym w Nowym Sączu, odnotowano wzrost o ponad metr w ciągu trzech ostatnich godzin.- W rejonach intensywnych opadów lokalnie na stacjach wodowskazowych notowane są gwałtowne wzrosty stanów wody. Na wykresie przebieg stanu wody na stacji Nowy Sącz na rzece Łubince - chwilowo został przekroczony stan ostrzegawczy, a w ciągu 3 godz. stan wody wzrósł o 107 cm - podało IMGW.Utrudnienie w miejscowości #Tęgoborze na dk 75, odcinek #NowySącz - #Brzesko. W związku z silnymi opadami droga została zalana - nie ma możliwości przejazdu. pic.twitter.com/wjFucB7Cry— TVP3 Kraków (@TVP3Krakow) July 11, 2021 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Władze TVP właśnie potwierdziły. Dariusz Szpakowski nie skomentuje finału EuroMarta Kaczyńska wygadała się o dodatkowych dopłatach dla księżyKsiądz ze słynnego nagrania przerwał milczenie. Pojawiły się jego "przeprosiny" Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Polscy Łowcy Burz, Lubuscy Łowcy Burz
Jeden z użytkowników TikToka opublikował na swoim profilu filmy, które obrazują obraz zniszczeń po gwałtownych nawałnicach. Sceny przedstawione na nagraniach zostały zarejestrowane w piątek 9 lipca w gminie Sędziejowice w województwie łódzkim.Użytkownik o pseudonimie kaczkaprezesa obserwował potężną nawałnicę stojąc na balkonie swojego domu. Na jednym z nagrań można zobaczyć, jak potężny wiatr zgina ogromne drzewo rosnące na podwórku.
Wczoraj nad Polską ponownie przetoczyły się gwałtowne burze z gradem i nawałnice, a szalejący żywioł spowodował ogromne zniszczenia niemal w całym kraju. Państwowa Straż Pożarna do godz. 22:00 wykonała ponad 5 tysięcy interwencji. W sieci pojawiły się zdjęcia szkód, które wywołały wczorajsze burze. Nawałnice wyrywały drzewa i dachy, a intensywne opady spowodowały liczne podtopienia. Troje dzieci trafiło do szpitala.
Lubuscy Łowcy Burz opublikowali na swoim profilu facebookowym zdjęcie niezwykłego zjawiska pogodowego. Na fotografii, którą zrobiono w okolicy Torzymia w województwie lubuskim, uchwycono chmurę szelfową.Autorem budzącego grozę zdjęcia jest Przemek Mielczarek, a pod postem z fotografią pojawiło się wiele komentarzy od zachwyconych, ale i zaniepokojonych tym niecodziennym widokiem internautów.
Wczoraj w godzinach popołudniowych nad Krakowem przeszła potężna nawałnica. Burzy towarzyszyły intensywne opady deszczu oraz gradu, a także silne porywy wiatru. Żywioł był nie do zatrzymania i w ciągu zaledwie chwili spowodował ogromne straty.Jak poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik małopolskiej PSP mł. bryg. Sebastian Woźniak, wczoraj po południu straż pożarna interweniowała w tym regionie ponad 700 razy.
Na facebookowym profilu Lubuskich Łowców Burz pojawiły się dzisiaj dwa zdjęcia, które szybko stały się hitem sieci. Pokazują one skutki uderzenia pioruna w dom mieszkalny i drzewo. Oba zostały zrobione w Polsce i wywołały lawinę komentarzy internautów.Zdjęcie przedstawiające co może się stać, gdy piorun uderzy w drzewo, zostało udostępnione dzięki OSP Rogoźno. Widać na nim spalone gniazdka na ścianie i panele podłogowe pod nimi. Widok zapiera dech w piersiach. Zdjęcie w ciągu kilku godzin zostało polubione ponad tysiąc razy.
Gwałtowne burze przeszły nad Polską w nocy z czwartku na piątek. Strażacy w środku nocy musieli ewakuować ponad 200 uczestników obozów harcerskich w Wielkopolsce i Kujawsko-Pomorskiem. Na szczęście akcje zakończyły się sukcesem i ostatecznie nikomu nic się nie stało.Od czwartku wieczora strażacy w dwóch województwach mieli ręce pełne roboty z ewakuacją kilki obozów harcerskich. Blisko stu harcerzy z obozu, który odbywał się w Nowej Wsi Zbąskiej, ewakuowano późnym wieczorem w czwartek 8 lipca. Uczestnicy w wielu 11-18 lat przetransportowano do wskazanej przez lokalne władze sali w Grójcu Małym.Z kolei prawie 70 osób straż pożarna musiała ewakuować z obozu w pobliżu miejscowości Kierz w powiecie słupeckim. Wszystkich przeniesiono do sali w pobliskiej wsi, gdzie spędzili noc.Ewakuację obozu zarządził jego komendant, a zgodnie z informacjami przekazanymi przez oficera prasowego słupeckiej straży pożarnej, st. kpt. Mariusza Pawela, zastępy przybyły, gdy ewakuacja już trwała. Straż kontynuowała pomoc w przemieszczeniu się do wyznaczonego wcześniej miejsca.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoW nocy strażacy ewakuowali również 55 uczestników dwóch obozów harcerskich w powiecie świeckim. 47 osób ewakuowano z Czerska Świeckiego, a pozostałe osiem osób ewakuowano z Tomaszowa. Nikomu nic się nie stało.- Dwa zastępy OSP pomagały w ewakuacji 47 harcerzy z obozu w Czersku Świeckim. Młodzież została przetransportowana do szkoły w tej miejscowości - powiedział PAP oficer prasowy kujawsko-pomorskiej straży pożarnej mł. bryg. Arkadiusz Piętak.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa po raz kolejny ostrzega Polaków przed zagrożeniami ze strony pogody, które pojawią się już dziś w nocy. SMS-y z ostrzeżeniami wysłano do mieszkańców aż 13 województw.Pogoda nie jest ostatnio zbyt przychylna dla Polaków. W dzień panują męczące upały, podczas których temperatura dochodzi nawet do 32 stopni, a wieczorami i nocami pojawiają się niebezpieczne burze i ogromne ulewy, które powodują niemałe szkody w wielu miejscach kraju.
Na profilu facebookowym Polskich Łowców Burz opublikowano zdjęcie z Niemysłowa w województwie łódzkim, gdzie wczorajszej nocy przeszła potężna nawałnica. Gwałtowna burza spowodowała ogromne szkody.Wielokomórkowa burza przetoczyła się wczorajszej nocy przez obszar Dolnego Śląska i Opolszczyzny, a następnie Wielkopolskę, Ziemię Łódzką i Kujawy. Żywioł spowodował ogromne zniszczenia, a zdjęcie z Niemysłowa przeraziło wiele osób.
Sprawdziły się zapowiedzi synoptyków, którzy mówili o załamaniu pogody. W czwartek 8 lipca nad województwem mazowieckim przeszła nawałnica, która przysporzyła strażakom mnóstwo pracy. Służby otrzymały kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących powalonych drzew, które uszkodziły samochody i dom jednorodzinny. W Warszawie zerwało blaszany garaż.Czwartkowe załamanie pogody, do którego doszło po południu w województwie mazowieckim, przyniosło dziesiątki szkód. Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, brygadier Krzysztof Kierzkowski, poinformował, że do godziny 19:00 strażacy otrzymali 70 zgłoszeń.Z relacji rzecznika wynika, że najwięcej interwencji w związku z trudnymi warunkami pogodowymi dotyczyło Warszawy. Strażacy otrzymali 12 zgłoszeń ze stolicy. Po 6 zawiadomień wpłynęło do PSP z powiatów grodziskiego, przasnyskiego oraz grójeckiego. W powiatach wołomińskim i żyrardowskim interweniowano po 4 razy.
Choć upalna pogoda utrzyma się nad Polską, to dzisiaj według prognoz synoptyków, pogodnie będzie jedynie we wschodniej części kraju. Mieszkańcy pozostałych obszarów powinni przygotować się na zagrożenie, bowiem w ciągu najbliższych godzin specjaliści przewidują miejscami gwałtowne burze, nawałnice, a nawet trąby powietrzne.O nadchodzącym niebezpieczeństwie ostrzegali już wczoraj m.in. Polscy Łowcy Burz, a synoptycy z IMGW potwierdzili dzisiaj rano ich obawy. Kumulacja zagrożeń ma nastąpić wieczorem oraz w nocy, jednak już w ciągu dnia formować się będą pierwsze burze.
Nad Polskę ponownie nadciągnęła fala upałów. Sytuacji nie można lekceważyć biorąc pod uwagę, że niemalże w całym kraju temperatura w cieniu ma przekroczyć 30 stopni Celsjusza. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed dotkliwymi upałami.Ten tydzień upłynie pod znakiem bardzo pogodnej, acz niebezpiecznej aury. Dzisiaj termometry w niemal całym kraju mają pokazać od 30 do 32 stopni Celsjusza. Kulminacja fali gorąca ma nastąpić jutro.
Nad Polskę znów nadciągają upały, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia drugiego stopnia dla mieszkańców dwunastu województw. Na obszarze objętym alertem termometry mogą pokazać nawet do 33 stopni Celsjusza.Ostrzeżenie obowiązuje na terenach województw: świętokrzyskiego, śląskiego, podkarpackiego, opolskiego, małopolskiego, mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, łódzkiego, wielkopolskiego dolnośląskiego podlaskiego i lubelskiego.
Na facebookowym profilu Lubuskich Łowców Burz pojawiło się niezwykłe zdjęcie znad polskiej drogi w Nowym Dworze Gdańskim. Na fotografii widać niesamowite zjawisko zwane chmurą szelfową. Wygląd tej konkretnej może kojarzyć się z rodzącym się tornadem.Autorem zdjęcia opublikowanego przez Lubuskich Łowców Burz jest Wojtek Bu. Widok niezwykłej chmury nad polską drogą wyraźnie rozemocjonował internautów. Wielu z nich przyznało, że poczuło przerażenie na samą myśl, że mieliby wjechać w coś takiego.
W poniedziałkowe popołudnie nad województwem zachodniopomorskim przeszła ogromna nawałnica, w wyniku której ucierpiało wiele miejscowości. Najbardziej intensywne opady pojawiły się nad Koszalinem, w którym ulice zamieniły się w rwące potoki, a woda wdzierała się do budynków.Wystarczyła w zasadzie zaledwie godzina intensywnych opadów, by miasto znalazło się pod wodą. W tym czasie spadło aż 30 mm deszczu, co w zupełności wystarczyło, by w wielu miejscach doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego.
Na profilu facebookowym Lubuskich Łowców Burz pojawiło się niezwykłe zdjęcie z plaży w Sarbinowie, koło Koszalina. Na fotografii widać rzadkie zjawisko zwane chmurą szelfową lub inaczej wałem szkwałowym.Autorem zdjęcia opublikowanego przez Lubuskich Łowców Burz jest Cezary Skrzypczak. Widok niezwykłej chmury nad polskim morzem poruszył internautów, a wielu z nich przyznało, że wzbudził w nich niepokój.
W nowym tygodniu szykuje się kolejna zmiana pogody. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez synoptyków Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej do Polski dociera już fala upalnego powietrza. W niektórych regionach temperatura będzie przekraczała 30 stopni Celsjusza w cieniu. Tuż przed weekendem można się natomiast spodziewać burz z opadami deszczu.Choć synoptycy przekazali, że wraz z początkiem nowego tygodnia pogoda się zmieni i temperatury znacznie wzrosną, nie oznacza to jednak, że pożegnamy się z opadami deszczu i burzami. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że „od wtorku do piątku nad Polskę będzie napływać upalne powietrze zwrotnikowe”.Pogoda zacznie się zmieniać początkowo w zachodniej części kraju. Upalne powietrze stopniowo jednak będzie rozprzestrzeniało się na terenie całej Polski. Temperatura zacznie wzrastać aż do czwartku 8 lipca. Wówczas osiągnie najwyższe wartości. W piątek natomiast będzie mijał pod znakiem burz i deszczów.
Nad Warszawą przechodzi właśnie potężna ulewa, a intensywne opady deszczu sparaliżowały niektóre części miasta. W stolicy zalanych zostało kilka ulic, a woda pochodzi pod domy mieszkańców.Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej już od rana ostrzegał mieszkańców Mazowsza przed możliwością wystąpienia dzisiaj na tym terenie intensywnych opadów deszczu. Ulewa zalała kilka ulic w mieście, w tym m.in. okolice Placu Pięciu Rogów w śródmieściu.
Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali alerty pogodowe dla mieszkańców sześciu województw w północnej i wschodniej części kraju. Ostrzeżenia dotyczą możliwości wystąpienia na tym obszarze gwałtownych ulew i burz z gradem.Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnymi burzami i opadami deszczu obowiązują dzisiaj w województwach: lubelskim, podlaskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim.
W sobotę w związku z przechodzącym przez Mazowsze frontem burzowym strażacy interweniowali 259 razy - przekazał nam oficer prasowy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, bryg. Karol Kierzkowski.Żywioł niestety nie odpuszcza i strażacy w wielu rejonach Polski mają ręce pełne roboty. Tylko w sobotę na samym Mazowszu doszło do 259 interwencji w związku z podtopionymi budynkami, zalanymi piwnicami, garażami i ulicami, a także połamanymi drzewami.Na profilach facebookowych różnych lokalnych jednostek straży pożarnej można znaleźć zdjęcia szkód, jakie wywołały gwałtowne burze. Ochotnicza Straż Pożarna w Żakowie pokazała zalane ulice i zdjęcia z działań, jakie strażacy prowadzili, by zabezpieczyć poszczególne miejsca i usunąć skutki nawałnic.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed burzami i ulewnymi deszczami. Niebezpieczne zjawiska atmosferyczne mogą wystąpić we wschodniej części kraju. Noc upłynie z kolei pod znakiem gęstych mgieł.Burze mogą wystąpić w pasie od pomorza wschodniego po ziemie łódzką. Dla tego obszaru wydano ostrzeżenia drugiego stopnia. To właśnie tam sytuacja będzie najgroźniejsza. Opady mogą sięgnąć kilkudziesięciu litrów na metr kwadratowy.
W sobotni poranek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej objął ostrzeżeniami drugiego stopnia trzy województwa. Specjaliści przestrzegają mieszkańców Podlasia, Mazur i Mazowsza przed możliwością wystąpienia gwałtownych burz i silnych opadów deszczu. Alert pierwszego stopnia obowiązuj z kolei na terenie zachodniej części województwa lubelskiego. Z kolei przed burzami i gradem IMGW ostrzega mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, ponownie lubelskiego, a także wschodniej części województwa mazowieckiego.
Załamanie pogody, do którego dochodziło w ostatnich dniach, przyniosło opłakane skutki w wielu polskich miastach. Szczególnie ucierpieli mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego, gdzie niemal całkowicie zalany został Szczecin. W miejscowości Mierzyn natomiast ulicą płynęły ozdobne ryby, które najprawdopodobniej uciekły komuś ze stawu. Do mediów społecznościowych trafiło zaskakujące nagranie.Już od dawna pogoda nie przyczyniła się do tylu szkód. Burze z intensywnymi opadami, które przeszły nad Polską, szczególnie doświadczyły mieszkańców województwa zachodniopomorskiego. W Szczecinie odnotowano największe jednorazowe opady od 1978 roku.Trudne warunki pogodowe doprowadziły do wielu fatalnych sytuacji. Woda przelewająca się przez ulice Szczecina zalała posesje, piwnice i garaże. Miejscami doprowadziła nawet do podtopienia samochodów zaparkowanych przy budynkach. W mediach pojawiło się nagranie, na którym widać, jak przy ogrodzeniu jednego z domów pływają ozdobne ryby.
Z prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że pogoda w nadchodzący weekend nie będzie zachęcała do wychodzenia z domu. Specjaliści ostrzegają przed burzami i obfitymi opadami deszczu, a także wyraźnym ochłodzeniem.Wyraźne ochłodzenie nastąpi już w piątek. Niebo nad większością kraju pokryją chmury, a miejscami możliwe jest pojawianie się burz, którym towarzyszyć będzie również silny wiatr. W rejonach górskich może on osiągać prędkość nawet do 80 km/h.
Nie tylko w Polsce w ostatnim czasie dochodzi do zaskakujących zjawisk pogodowych. We francuskim mieście Plombières-les-Bains w Wogezach mieszkańcy musieli chwycić za łopaty do odśnieżania, bowiem w ciągu godziny spadło tam około 60 centymetrów gradu. Potężna burza gradowa zaskoczyła zarówno mieszkańców, jak i francuskie służby. Gwałtowna nawałnica przyniosła opady gradu, które na chwilę sparaliżowały ruch niemal w całym mieście.
Burza z intensywnymi opadami, która przeszła nad Białymstokiem, doprowadziła do zalania ulic i posesji. Wystarczyła godzina, by doszło do podtopień. Strażacy otrzymali już kilkadziesiąt zgłoszeń dotyczących wody wlewającej się do piwnic i lokali usługowych. Do mediów trafiło nagranie, na którym widać, jak woda wdarła się do autobusu.Nad Białymstokiem zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami synoptyków pojawiły się chmury burzowe. W czwartkowy wieczór w ciągu godziny w mieście spadło 26 litrów deszczu. W wyniku intensywnych opadów doszło do lokalnych podtopień. Rzeka Biała zaczęła szybko wzbierać.Zgodnie z informacjami przekazanymi przez synoptyków z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wystarczyło 10 minut, by na Białystok spadło ponad 9 litrów deszczu. Przez niektóre ulice nie można przejechać z powodu lokalnych podtopień. W mediach pojawiły się zdjęcia i nagrania.
Podczas pierwszej nocy lipca pogoda znów może dać się we znaki mieszkańcom. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał już alerty drugiego stopnia dla całej wschodniej części kraju. W centralnej Polsce obowiązują także ostrzeżenia pierwszego stopnia. Na zachodzie, gdzie doszło do licznych podtopień, znów może spaść deszcz. Istnieje też ryzyko opadów bardzo dużego gradu.Informacje dotyczące prognozy pogody na najbliższe dni przekazał hydrolog, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Grzegorz Wlijewski. Ekspert potwierdził, że w nocy z 1 na 2 lipca ponownie mogą pojawić się burze oraz intensywne opady deszczu.Grzegorz Walijewski, który był gościem programu „Newsroom” WP, oświadczył, że IMGW wydał ostrzeżenie drugiego stopnia dla całej wschodniej części Polski. Intensywnych opadów oraz burz można spodziewać się od Podlasia aż po Małopolskę. Wyładowania atmosferyczne mogą pojawić się też w innych regionach.
Takiej ulewy Szczecin nie widział od 1978 roku. Oberwanie chmury, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek (z 30 czerwca na 1 lipca), przyniosło opłakane skutki. Ulice – także część autostrady – piwnice oraz garaże zostały zalane. Pod wodą znalazły się nawet samochody. Z efektami intensywnych opadów walczą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz służby miejskie.W środę 30 czerwca ulewy przeszły między innymi przez Szczecin oraz Zieloną Górę. Wówczas doszło do licznych podtopień ulic, woda zalewała też prywatne garaże, piwnice oraz posesje. Straż pożarna do godziny 19:00 interweniowała 105 razy. Służby nie spodziewały się, że to jednak dopiero początek.Oberwanie chmury, do którego doszło nad Szczecinem w nocy ze środy na czwartek przyniosło jeszcze bardziej opłakane skutki. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez „Głos Szczeciński” tak intensywnych jednorazowych opadów nie było od 1978 roku. Do rana spadło blisko 100 litrów wody na metr kwadratowy.