Napad - aktywność kryminalna polegają na niespodziewanym ataku w celu uzyskania korzyści np. materialnych.
W jednej z polskich miejscowości doszło do zuchwałego napadu na dom jubilera. Niczego nie spodziewająca się ofiara wpuściła sprawców do środka. Chwilę później doszło do ataku i plądrowania lokalu. Policjanci rozpoczęli intensywne poszukiwania przestępców.
Koszalińscy policjanci zatrzymali 19-latka, podejrzanego o brutalne pobicie młodszego cztery lata znajomego, który teraz walczy w szpitalu życie. 15-latek miał być mu winien pieniądze. Napastnikowi grozi nawet dożywocie.
W centrum Poznania doszło do napadu. Trwa policyjna obława. Jak poinformowali funkcjonariusze, "osoba uprawniona do posiadania broni palnej oddała kilka strzałów".
Szokujące zdarzenie w Barwicach w woj. zachodniopomorskim. 44-letni mieszkaniec miejscowości miał zostać napadnięty przez dwóch mężczyzn, którzy związali go, pobili i splądrowali jego dom. Poszkodowanemu dopiero po jakimś czasie udało się oswobodzić i wezwać pomoc. Sprawcy napaści są poszukiwani przez policję.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Kaliszu, gdzie 8-letnia dziewczynka została zaatakowana przez nieznajomą kobietę. O sprawie poinformowała matka dziecka. Według policji, na razie nie można mówić o próbie porwania.
Do szokującej napaści doszło w piątkowych godzinach popołudniowych w miejscowości Radków w woj. dolnośląskim. Bliżej nieokreśleni mężczyźni najpierw potrącili samochodem trzy osoby, później zaś zaatakowały je niebezpiecznym narzędziem i zbiegły z miejsca zdarzenia. Policja prowadzi śledztwo.
W nocny z 8 na 9 stycznia doszło do napadu na sklep w Kobyłce. Dwóch mężczyzn weszło do lokalu i groziło ekspedientce bronią. Jeden z napastników został raniony nożem przez właściciela sklepu. Przestępca najprawdopodobniej zmarł. Jego partner jest nadal poszukiwany.
Bulwersujące informacje z Jasła (woj. podkarpackie). Doszło tam do napadu z bronią w ręku oraz rabunku. Ofiarą nieustalonego sprawcy padł ksiądz tamtejszej parafii, który chodził po kolędzie. Rabuś skradł teczkę duchownego, w której znajdował się m.in. modlitewnik oraz kropidło. Policja prosi o pomoc w odnalezieniu złodzieja.
W piątek 16 grudnia nad ranem dwóch mężczyzn napadło na zakład pogrzebowy w Stalowej Woli. Według nieoficjalnych doniesień, sprawcy weszli do lokalu pod pretekstem wyboru trumny, po czym pobili właściciela przedsiębiorstwa i zdemolowali biuro. Trwa poszukiwanie podejrzanych. Policja nie udziela szczegółowych informacji.
Niebywałą odwagą wykazała się 91-letnia kobieta, która swoją kulą ortopedyczną postanowiła zainterweniować podczas napadu na bank, jaki usiłowała przeprowadzić młoda obywatelka Ukrainy. Tuż po tym, gdy sprawczyni przyniesiono pieniądze, sędziwa kobieta przystąpiła do ataku, w wyniku którego obezwładniono przestępczynię. Do sieci trafiło nagranie z całego zdarzenia.
Ksiądz z Zabrza padł ofiarą napadu. Nieznany mężczyzna próbował zastraszyć duchownego rewolwerem i zażądał oddania pieniędzy. Ku zaskoczeniu agresora, bohaterski kapłan obezwładnił go i oddał w ręce wymiaru sprawiedliwości.Do nietypowego napadu doszło na terenie jednej z zabrzańskich parafii. Mężczyzna, który zaatakował mieszkającego tam księdza, miał przy sobie paczkę. Duchowny uznał więc, że ma do czynienia z pracownikiem firmy kurierskiej.
Będące zmorą Amerykanów ataki z bronią w ręku bulwersują opinie publiczną, jednak wciąż nie przekonują niektórych do zaostrzenia prawa. Co więcej, potrafią inspirować kolejnych przestępców, nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Sceny niczym z hollywoodzkiego filmu akcji zamarzyły się także dwojgu nastolatków z Wielkopolski, którzy z atrapą pistoletu dokonywali napadów na cmentarzu. Mężczyźni, decyzją sądu, najbliższy czas spędzą w areszcie.Dantejskie sceny z udziałem pomysłowych nastolatków rozegrały się kilkukrotnie w ciągu jednego dnia na cmentarzu przy ul. Witkowskiej w Gnieźnie. Osoby, które w niedzielę 3 lipca udały się na teren nekropolii, by odwiedzić groby swoich bliskich, zamiast chwili zadumy i refleksji, przeżyły prawdziwe chwile grozy.
Napad na biurowiec w Pleszewie. W wyniku brutalnego pobicia zginęło dwóch mężczyzn, trzeci z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala. "Gazeta Wyborcza" informuje nieoficjalnie, że chodziło o mafijne porachunki.Do zdarzenia doszło w niedzielę 13 lutego około godziny 12. Do biurowca położonego przy placu Kościuszki w Pleszewie wtargnęli wówczas nieznani sprawcy, którzy dotkliwie ranili przebywające tam trzy osoby. Dwie z nich nie przeżyły.
W czwartek wieczorem doszło do kradzieży z włamaniem do samochodu przy centrum handlowym Promenada na Gocławiu. Policja na razie nie ujawnia o jaką kwotę chodzi. Funkcjonariusze użyli na miejscu psa tropiącego. Trwa policyjna obława na sprawców.Miejsce zdarzenia zabezpieczały radiowozy oznakowane i nieoznakowane. Jak relacjonuje reporter TVN Warszawa, przy centrum handlowym Promenada od strony wejścia od ulicy Nowaka-Jeziorańskiego został wygrodzony taśmami teren. Stała tam furgonetka ochrony. Dodatkowo na początku ulicy stał bus, również zabezpieczony przez policyjny radiowóz. Policja nie potwierdza czy był to napad na konwojentów oraz w jakim pojeździe doszło do kradzieży.- W czwartek około 19.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do samochodu, gdzie łupem sprawców padły pieniądze. Sprawdzamy okoliczności w jakich doszło do tego zdarzenia. Sprawdzamy monitoring, przesłuchujemy świadków oraz staramy się ustalić podejrzanych. Suma pieniędzy nie została jeszcze oszacowana - przekazała w rozmowie z Goniec.pl nadkom. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji VII w Warszawie.Jak dodaje, funkcjonariusze na miejscu użyli przewodnika z psem tropiącym. Jest to standardowa czynność w tego typu przypadkach. Zdarza się, że pies podejmuje trop i doprowadza śledczych do podejrzanych lub miejsc, które mogą mieć znaczenie w toku śledztwa.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plMazowsze. 32-latek zabił swoją teściową. To jej ciało znaleziono w sobotę w lesieTragiczny wypadek pod Błoniem. Ściana osunęła się na robotnika, mężczyzna nie żyjeWawer. Morderstwo znanego biznesmena. Tadeusz K. był milioneremJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, "TVN Warszawa"
W Płocku, 20 grudnia wieczorem, doszło do napadu na pracownika jednej z firm zajmujących się transportem pieniędzy. Napastnicy ukradli ponad 2 miliony złotych. Jak wynika z nowych doniesień, sprawcy byli przebrani za kurierów, a konwojenta obezwładnili gazem łzawiącym. "To nie byli amatorzy" - mówią świadkowie napadu. Do zdarzenia doszło po godzinie 19:00 na ulicy Kutnowskiej na obrzeżach Płocka na terenie sortowni jednej z firm kurierskich. Nieznani sprawcy napadli na mężczyznę, który sam konwojował pieniądze. Jak udało nam się oficjalnie ustalić w prokuraturze - konwojentem, który został napadnięty, był mężczyzną w starszym wieku. Skradziona została kwota powyżej 2 milionów złotych. <<<WIĘCEJ PRZECZYTASZ O TYM TUTAJ>>>Nowe światło na sprawę rzucają dziennikarze programu "Alarm!", którzy dotarli do świadków napadu oraz do policjanta, który miał bezpośrednio po zdarzeniu brać udział w obławie na potencjalnych sprawców. Według ustaleń dziennikarzy śledczych TVP, złodzieje wjechali na teren sortowni białym samochodem dostawczym przebrani w ubrania pracowników firmy kurierskiej, na której terenie się znajdowali.- W samochodzie były osoby, które były w uniformach, kurtkach tej firmy. Prawdopodobnie trzy osoby. Otworzyli busa i przekładali paczki. Wyjmowali i wkładali. W pewnym momencie, gdy pracownik firmy odpowiedzialnej za konwój pieniędzy wyszedł z budynku, potraktowali go najprawdopodobniej gazem łzawiącym i wyszarpali torbę z gotówką. Ten konwojent był sam. Przewoził prawie 3 mln złotych - powiedział w rozmowie z dziennikarzami programu "Alarm!" świadek zdarzenia.Dziwi fakt, że tak ogromną sumę pieniędzy miał transportować jeden mężczyzna w podeszłym wieku. Dodatkowo sprawcy byli bardzo dobrze przygotowani do napadu. Dokładnie wiedzieli, że akurat tego dnia konwojent będzie miał przy sobie ponad 2 mln złotych.- Ukradli od 2 do 3 mln złotych. Dyżurny podczas rozmowy sam się dziwił, że konwojent w pojedynkę konwojował tyle pieniędzy. Około 15-20 minut po zgłoszeniu otrzymaliśmy informację o palącym się samochodzie. W środku były dwie różne tablice rejestracyjne. Najprawdopodobniej na wjazd i wyjazd z miasta. Sprawcy mogli przemieszczać się nawet trzema pojazdami - powiedział anonimowo policjant w rozmowie z reporterami programu "Alarm!".
Do skandalicznych scen w poniedziałek 27 września doszło w autobusie w Kielcach. Starsza kobieta, która jechała linią nr 110, zaatakowała nastoletnią pasażerkę. Seniorka szarpała nieletnią za włosy, uderzyła ją w twarz i zwyzywała. Powstrzymał ją jeden ze świadków incydentu. Sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych.W autobusie linii 110 w okolicach ulicy Jagiellońskiej w Kielcach starsza kobieta w wieku około 70-75 lat zaatakowała młodą pasażerkę. Do incydentu doszło w godzinach popołudniowych. Seniorka pokłóciła się z nastolatką o miejsca siedzące. Relację ze zdarzenia zdał jeden ze świadków.Z przekazanych wiadomości wynika, że choć w autobusie nadal były wolne miejsca, starsza kobieta chciała usiąść właśnie tam, gdzie jechała dziewczyna w wieku około 15 lat. Gdy seniorka usłyszała odmowę, zaatakowała nastolatkę. Odciągnąć ją musiał inny młody pasażer.
W biały dzień na ulicy w Chełmnie doszło do szokujących scen. Mężczyzna chwycił nie swoje dziecko i uderzył głową chłopca w szybę samochodu, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. 12-latek trafił do szpitala.Do zdarzenia doszło w sobotę 7 sierpnia 2021 roku w Chełmnie, gdzie tego dnia odbywał się Perspektywy - Nine Hills Festival. Do miasta zjechało więc wielu turystów, w tym rodzina z dwójką dzieci.
Do szokującego napadu doszło w Paprotni na terenie gminy Teresin w województwie mazowieckim. 55-letnia sprzątaczka została zaatakowana przez nożownika, który zażądał od niej pieniędzy. Kobieta nie straciła jednak zimnej krwi i wykorzystała do obrony to, co miała pod ręką.- Uderzyła napastnika mopem do mycia podłóg i uciekła. Sprawca również oddalił się z miejsca zdarzenia - relacjonowała aspirant Agnieszka Dzik, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
Przedziwna sytuacja miała miejsce w San Francisco w ubiegłą niedzielę, 7 marca. Ok. godziny 12:45 kierowca Ubera Subhakar Khadka przyjechał pod wskazany adres, by odebrać pasażerów. Do samochodu wsiadły trzy młode kobiety, z których dwie nie miały maseczek ochronnych, które zasłaniałyby ich usta oraz nos.
Kobieta zgłosiła się w niedzielę, 7 marca przed 20:00 do komisariatu w Milanówku (pow. grodziski) i poinformowała funkcjonariuszy o dokonaniu na niej rozboju. Z wyjaśnień poszkodowanej wynikało, że została napadnięta na ulicy przez trzech mężczyzn.
W poniedziałek, 15 marca policjanci z zespołu wywiadowczo-interwencyjnego w Otwocku zostali wezwani na teren kościoła. Policję zawiadomił duchowny, który poinformował, że niezidentyfikowany, agresywny mężczyzna groził innemu księdzu siekierą.
Na początku marca tego roku doszło do napadu na bank w Rozłogach, w województwie warmińsko-mazurskim. Jak się okazuje, sprawcą miał być policjant! Pikanterii sprawie dodaje fakt, że zaledwie dwa lata temu, w 2019 roku został odznaczony tytułem Dzielnicowego Roku. Chciał „dorobić” do niewielkiej pensji, jaką otrzymują funkcjonariusze budżetówki?