Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Płock. "Złodzieje byli przebrani za kurierów". Nowe ustalenia w sprawie napadu na konwojenta
Jakub Bujnik
Jakub Bujnik 27.12.2021 15:38

Płock. "Złodzieje byli przebrani za kurierów". Nowe ustalenia w sprawie napadu na konwojenta

Płock
Policja.pl (zdjęcie ilustracyjne)

W Płocku, 20 grudnia wieczorem, doszło do napadu na pracownika jednej z firm zajmujących się transportem pieniędzy. Napastnicy ukradli ponad 2 miliony złotych. Jak wynika z nowych doniesień, sprawcy byli przebrani za kurierów, a konwojenta obezwładnili gazem łzawiącym. "To nie byli amatorzy" - mówią świadkowie napadu. Do zdarzenia doszło po godzinie 19:00 na ulicy Kutnowskiej na obrzeżach Płocka na terenie sortowni jednej z firm kurierskich. Nieznani sprawcy napadli na mężczyznę, który sam konwojował pieniądze. Jak udało nam się oficjalnie ustalić w prokuraturze - konwojentem, który został napadnięty, był mężczyzną w starszym wieku. Skradziona została kwota powyżej 2 milionów złotych. <<<WIĘCEJ PRZECZYTASZ O TYM TUTAJ>>>

Nowe światło na sprawę rzucają dziennikarze programu "Alarm!", którzy dotarli do świadków napadu oraz do policjanta, który miał bezpośrednio po zdarzeniu brać udział w obławie na potencjalnych sprawców. Według ustaleń dziennikarzy śledczych TVP, złodzieje wjechali na teren sortowni białym samochodem dostawczym przebrani w ubrania pracowników firmy kurierskiej, na której terenie się znajdowali.

- W samochodzie były osoby, które były w uniformach, kurtkach tej firmy. Prawdopodobnie trzy osoby. Otworzyli busa i przekładali paczki. Wyjmowali i wkładali. W pewnym momencie, gdy pracownik firmy odpowiedzialnej za konwój pieniędzy wyszedł z budynku, potraktowali go najprawdopodobniej gazem łzawiącym i wyszarpali torbę z gotówką. Ten konwojent był sam. Przewoził prawie 3 mln złotych - powiedział w rozmowie z dziennikarzami programu "Alarm!" świadek zdarzenia.

Dziwi fakt, że tak ogromną sumę pieniędzy miał transportować jeden mężczyzna w podeszłym wieku. Dodatkowo sprawcy byli bardzo dobrze przygotowani do napadu. Dokładnie wiedzieli, że akurat tego dnia konwojent będzie miał przy sobie ponad 2 mln złotych.

- Ukradli od 2 do 3 mln złotych. Dyżurny podczas rozmowy sam się dziwił, że konwojent w pojedynkę konwojował tyle pieniędzy. Około 15-20 minut po zgłoszeniu otrzymaliśmy informację o palącym się samochodzie. W środku były dwie różne tablice rejestracyjne. Najprawdopodobniej na wjazd i wyjazd z miasta. Sprawcy mogli przemieszczać się nawet trzema pojazdami - powiedział anonimowo policjant w rozmowie z reporterami programu "Alarm!".

"To nie była amatorszczyzna"

Reporterzy ustalili w rozmowie z pracownikami firmy kurierskiej oraz świadkami napadu, że sprawcy musieli od dawna obserwować sortownie paczek oraz mieć szczegółowe informacje na temat konwoju gotówki.

- Nie wiadomo skąd wiedzieli o tym. Prawdopodobnie nie stali tam od rana. Według mnie, gdzieś była taka informacja. To nie była amatorszczyzna. Pieniądze, które zostały skradzione to pieniądze od ludzi, którzy płacili za przesyłki za pobraniem. Nie będzie problemu z wprowadzeniem ich na rynek ponieważ są to pieniądze używane. Nikt nie zna ich numerów. Nikt nie będzie za nimi ganiał - dodaje świadek napadu w programie TVP.

Pracownicy firmy kurierskiej uważają, że nie łatwo było się domyślić, że to właśnie w okresie przedświątecznym przez ręce kurierów przechodzą największe kwoty pieniędzy. Dziennie kurier przywozi do firmy nawet do 15 tys. złotych, a na sortowni w Płocku pracuję ich około stu.

- Firma w przypadku dużych odbiorów paczek za pobraniem, kumuluje te pieniądze i czeka na pojedynczy odbiór pieniędzy przez konwojenta - mówi pracownik firmy kurierskiej.

W momencie napadu sprawców było dwóch

O nowe okoliczności w sprawie napadu na konwojenta w Płocku, zapytaliśmy rzecznik prasową Prokuratury Rejonowej. Jednak z uwagi na nadal prowadzone czynności, prokuratura nie chce ujawniać szczegółów zdarzenia.

- Cały czas trwają czynności mające na celu ustalenie sprawców. Z uwagi na dobro śledztwa, na tym etapie nie będziemy informować o szczegółach zdarzenia. Mogę tylko potwierdzić, że faktycznie w momencie napadu było dwóch sprawców. Również kwota, która została skradziona opiewa na sumę ponad 2 mln złotych - powiedziała w rozmowie z portalem Goniec.pl prokurator Małgorzata Orkwiszewska z Prokuratury Rejonowej w Płocku.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: goniec.pl, "Alarm!" TVP