Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Kobieta zgłosiła rozbój, którego nie było. Chciała zachować pieniądze dla siebie
Kamil Matuszak
Kamil Matuszak 06.05.2021 18:44

Kobieta zgłosiła rozbój, którego nie było. Chciała zachować pieniądze dla siebie

Kobieta w kajdankach
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Kobieta zgłosiła się w niedzielę, 7 marca przed 20:00 do komisariatu w Milanówku (pow. grodziski) i poinformowała funkcjonariuszy o dokonaniu na niej rozboju. Z wyjaśnień poszkodowanej wynikało, że została napadnięta na ulicy przez trzech mężczyzn.

Według zeznań kobietę obezwładniono i okradziono

Mieli ją oni obezwładnić i okraść. Zgłaszająca twierdziła, że straciła około dwóch tysięcy złotych. Pod wskazanych przez nią adres od razu została wskazana drużyna patrolowa, a także przewodnik z psem tropiącym oraz policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej.

Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce dość szybko ustalili, że nie jest ono objęte monitoringiem. Pod wskazanym adresem nie było też śladów szarpaniny, czy świadków zdarzenia. W poszukiwanie sprawców rozboju zaangażowani zostali również policjanci z komisariatu w Grodzisku Mazowieckim.

W następnych dniach policjanci dość skrupulatnie wykonywali czynności w tej sprawie, by dojść do tego, co stało się tamtego wieczoru. Mundurowi bardzo dokładnie przeanalizowali wszystkie szczegóły z zeznań pokrzywdzonej kobiety.

Policjanci nie mogli znaleźć dostatecznej ilości dowodów

Okazało się, że policjanci, chcąc za wszelką cenę pomóc kobiecie, zaczęli zastanawiać się, co tak naprawdę nie zgadza się w tej sprawie. Skoro mężczyzn było aż trzech, dlaczego na miejscu nie było żadnych śladów? Wątpliwości pojawiało się coraz więcej.

Kilka elementów wzbudziło wątpliwości i podejrzenia policjantów. Drobiazgowe informacje zaczynały do siebie nie pasować. Funkcjonariusze z oddziału kryminalnego postanowili szybko wyjaśnić nieścisłości z samą zawiadamiającą o zdarzeniu.

Kobieta przyznała się do zmyślenia napadu

Gdy zakończyli rozmowę z 37-letnią kobietą, byli już pewni, że złożyła fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Tym razem wizyta kobiety w charakterze poszkodowanej zamieniła się w zatrzymanie podejrzanej o przestępstwo i przedstawienie zarzutów karnych.

Kobieta odpowie teraz za zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie. Podczas przesłuchania przyznała się, że zmyśliła historię o rozboju - jak zazwyczaj w takich przypadkach chodziło o uzyskanie korzyści finansowych.

37-latka chciała zatrzymać dla siebie firmowe pieniądze, z których, według zawiadomienia, miała zostać okradziona. Jak ustalili policjanci pracowała ona w firmie udzielającej pożyczek i odbierała od klientów należności ratalne. Teraz grozi jej kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Artykuły polecane przez redakcję portalu Goniec.pl:

Tagi: Napad policja