Najwyższa Izba Kontroli (NIK) – najwyższy organ kontroli Rzeczypospolitej Polskiej, podlegający Sejmowi, działający na zasadach kolegialności. Działalnością Najwyższej Izby Kontroli kieruje Prezes NIK. Kadencja Prezesa NIK trwa 6 lat i może być powtórzona jednokrotnie.
Jedną z osób, które najbardziej ucierpiały na zmianie władzy w zeszłym roku jest o. Tadeusz Rydzyk. Teraz u duchownego z Torunia znów dzieje się nieciekawie. Najwyższa Izba Kontroli właśnie prześwietla jego finanse.
Szef NIK - Marian Banaś, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformował o niespodziewanej śmierci swojego brata - Milana Banasia. “Bardzo dziękuję za wszystkie kondolencje i pamięć” - napisał.
Polacy dostali szczepionki, które zagrażały ich życiu i zdrowiu? Najwyższa Izba Kontroli wskazała, że pacjenci otrzymali 118 tys. wadliwych szczepionek przeciwko COVID-19. Co ważne, z Europy miały docierać informacje o potencjalnym zagrożeniu. GIF odpowiada na zarzuty.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zabrał głos ws. potrzeby poparcia ważnej zmiany przez Konfederację. Eksperci zarzucają mu pośrednie poparcie tego ugrupowania poprzez zorganizowanie konferencji ze Sławomirem Mentzenem.
Co roku Najwyższa Izba Kontroli przygotowuje dla Sejmu raport dotyczący wykonania budżetu państwa oraz założeń polityki pieniężnej. Dokument ten jest również opiniowany przez NIK, a na podstawie tej oceny Sejm udziela rządowi absolutorium. Kolegium pierwszy raz (biorąc pod uwagę okres od 1989 roku) nie wyraziło pozytywnej opinii w kwestii absolutorium dla rządu.
Ciemne chmury zawisły nad Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Działalność gabinetu Mateusza Morawieckiego postanowiła skrupulatnie zbadać dowodzona przez Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli. Wyniki pracy kontrolerów dowodzą, że w 2021 roku doszło do szeregu nieprawidłowości w wydatkowaniu państwowych środków. Jedyną osobą, która ma powody do zadowolenia, jest ulubiony duchowny władzy, o. Tadeusz Rydzyk.Mając na czele rządu dawnego prezesa banku, a także byłego ministra rozwoju i finansów Polacy powinni spać spokojnie, nie martwiąc się o państwowe pieniądze. Mateusz Morawiecki nieraz zresztą udowadniał, że obracać pieniędzmi potrafi jak mało kto, ostatnio np. inwestując w obligacje tuż przed rekordowym wzrostem inflacji.Zmysł bankiera i smykałka do interesów nie przyniosły jednak zbawiennych skutków dla polskiego budżetu. Dziura w nim stale się powiększa, a rząd zamiast rozsądnie liczyć każdy grosz, bawi się w dobrego wujka i rozdaje benefity tym, którzy odwdzięczą się przy urnach.O ile jednak przeciętni Polacy mogą różnić się w swoich opiniach na temat polityki finansowej obecnych władz, o tyle trudno wątpić w profesjonalizm i ogromną wiedzę kontrolerów NIK. Ci, jak co roku, wzięli pod lupę działania KPRM i wystawili jej negatywną ocenę.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało pełniącą obowiązki dyrektora delegatury NIK w Warszawie - Beatę O. Materiał zgromadzony w toku prowadzonych przez śledczych czynności wskazuje na podejrzenie złożenia przez zatrzymaną fałszywych zeznań oraz podżeganie do przekroczenia uprawnień. Miała to robić na polecenie Mariana Banasia.Wydział komunikacji CBA poinformował we wtorek rano, że funkcjonariusze krakowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku śledztwo dotyczące składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez osobę pełniącą funkcję publiczną. - Do tej sprawy dzisiaj rano w Warszawie na polecenie prokuratury została zatrzymana kolejna osoba, pełniąca obowiązki Dyrektora Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Warszawie Beata O. - poinformował Wydział Komunikacji Społecznej CBA.Kobieta zostanie przewieziona do prokuratury, gdzie zostaną jej przedstawione zarzuty. - Materiał zgromadzony w toku prowadzonych przez śledczych czynności wskazuje na podejrzenie złożenia przez zatrzymaną fałszywych zeznań oraz podżeganie do przekroczenia uprawnień - czytamy w komunikacie CBA.W lipcu ubiegłego roku do sprawy został zatrzymany Dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie oraz społeczny doradca Prezesa NIK.
Najwyższa Izba Kontroli nałożyła na marszałek Sejmu drugą już karę za niestawiennictwo na przesłuchaniu dotyczącym rządowego projektu Polskie Szwalnie. Elżbieta Witek musi zapłacić ponad 3 tysiące złotych. Kolejny termin przesłuchania wyznaczono na 25 lutego.Wnioski o przesłuchanie marszałek Sejmu NIK skierowała po tym, jak opublikowane zostały rzekome maile ze skrzynki szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Jak mogliśmy w nich przeczytać, Witek miała przekazać Dworczykowi kontakt do prywatnej firmy, która w późniejszym czasie dostała zamówienie na produkcję maseczek w rządowym programie Polskie Szwalnie.
Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zadecydowała o uchyleniu immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi. Ostateczną decyzję wyda jednak Sejm. Głosowanie może odbyć się jeszcze w tym tygodniu.Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych decydowała dziś o tym, czy przyjąć wniosek prokuratury o pozbawienie prezesa NIK immunitetu. Głosowanie zakończyło się stosunkiem 9:7.
Polska Agencja Prasowa poinformowała, że do Prokuartury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Wniosek złożył wiceszef NIK Tadeusz Dziuba.Jak poinformowała właśnie PAP, we wtorek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafił wniosek przeciwko Marianowi Banasiowi, który złożył jego bliski współpracownik Tadeusz Dziuba.
Groźne zdarzenie na terenie garażu Najwyższej Izby Kontroli. Jeden z pracowników instytucji został przygnieciony przez odjeżdżający samochód, w wyniku czego ma połamane żebra oraz kość biodrową. Sprawą zajmuje się policja.Do niebezpiecznego incydentu doszło w ostatni dzień 2021 roku. Jako pierwszy poinformował o nim "Super Express", pisząc, że była już pracownica NIK stworzyła śmiertelne niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia kierowcy zatrudnionego w instytucji, nieumiejętnie kierując samochodem.
Tomasz Marzec, który jeszcze do niedawna był prowadzącym programu "Czarno na białym" w TVN24, pochwalił się nowym miejscem pracy. Dziennikarz związał się z Najwyższą Izbą Kontroli. Pełniąc do niedawna rolę przedstawiciela tzw. czwartej władzy, kontrolującej pracę rządzących, dziś również pracuje w kontroli, choć innego rodzaju. Zmiana pracy Tomasz Marzec to doświadczony i ceniony dziennikarz, który związany był ze stacją TVN24 przez prawie 15 lat. Pełnił funkcję prowadzącego i dziennikarza programu "Czarno na białym"; jego przełożonym przez długi czas był Tomasz Sekielski. W grudniu umowa między TVN24, a Marcem została nieoczekiwanie rozwiązana za porozumieniem stron, a na stanowisku w programie zastąpił dziennikarza Juliusz Kaszyński. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Marzec przyznał, że nie od razu podejmie się kolejnej pracy. - Mam półroczny zakaz konkurencji i czuję potrzebę odpoczynku po tych intensywnych latach - powiadomił dziennikarz. Nowa rola Sympatycy działalności Tomasza Marca przez długi czas zastanawiali się, gdzie, po odejściu z TVN-u, będzie można oglądać pracę ich ulubionego dziennikarza. Okazuje się jednak, że wybrał on zgoła inną drogę. Na InstaStory dawnego prowadzącego "Czarno na białym" pojawiło się zdjęcie, dyskretnie sugerujące, jakiego rodzaju pracę wykonuje obecnie. Widzimy na nim filiżankę z logiem Najwyższej Izby Kontroli. Jak donosi portal Wirtualnemedia.pl, Tomasz Marzec jest obecnie jednym z członków biura prasowego NIK. Nie jest to zresztą jedyny transfer z mediów do wspomnianego urzędu. Szefową wydziału prasowego NIK od lipca 2020 r. jest bowiem Anna Matusiak-Rześniowiecka, pracująca wcześniej m.in. w TVP i Polskim Radiu. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Oficer wywiadu ocenia dalsze działania Aleksandra ŁukaszenkiAngela Merkel oskarżona przez Beatę Szydło o łamanie zasad UEPrezydent Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. "Jesteśmy suwerennym państwem"Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: wirtualnemedia.pl
Nierzetelne zawieranie umów na organizację imprez, przekroczenia budżetów i nieprawidłowości w nadzorze nad oddziałami terenowymi - raport NIK w sprawie TVP wykazuje szereg zarzutów wobec telewizji kierowanej przez Jacka Kurskiego. Okazuje się, że nawet Sylwester organizowany przez Telewizję Polską nie jest przedsięwzięciem bez skazy. Naruszano także wewnętrzne procedury.- Stwierdzone w toku kontroli nieprawidłowości dotyczyły zarówno zarządzania majątkiem, jak i gospodarowania środkami finansowymi przez TVP S.A. - przekazał w piątek 15 października NIK.Prócz nieprawidłowości w działaniach TVP w związku z przedsięwzięciami zewnętrznymi, NIK stwierdził, że naruszano również wewnętrzne procedury.
"Przyczyny nienawiści do Chrystusa i kościoła", "Bluźniercze ataki na Kościół Katolicki w Polsce i na świecie", czy "Ingerencja w chrześcijańskie wychowanie". Między innymi na realizację tych programów przeznaczane były pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Informacje na temat nieprawidłowości ujawnił w swoim raporcie NIK. Fundacja Lux Veritatis Tadeusza Rydzyka nie mogła narzekać na kwoty dofinansowań.7 milionów 117 tys. złotych trafiło do Fundacji Lux Veritatis. Takie dane przekazał w swoim raporcie na temat Funduszu Sprawiedliwości NIK.Nie jest to łączna kwota pieniędzy, jakie trafiły do fundacji Tadeusza Rydzyka dzięki zawarciu umów w latach 2017-2020. Ponad 7 milinów złotych miało pozwolić na rozwijanie programu przeciwdziałania przyczynom przestępczości, a konkretnie projektu „Centrum Ochrony Praw Chrześcijan”.