W poniedziałek nad ranem wybuchł pożar w bloku mieszkalnym w Łodzi. Do pomocy skierowano 12 zastępów straży pożarnej. Jedna osoba zginęła, a dwie zostały poszkodowane.O szczegółach zdarzenia informuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. W dalszym ciągu nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
Mieszkanka Łodzi, która przez 23 lata pracowała w przemyśle włókienniczym wybuchła płaczem zapytana o działania polskiego rządu. Kobieta przyznała, że ledwo wiąże koniec z końcem, a do spłacenia ma kredyt. Dawna pracowniczka łódzkiego włókiennictwa nie potrafiła powstrzymać emocji. W pełnych goryczy słowach opisała zarówno rządy Prawa i Sprawiedliwości jak i Platformy Obywatelskiej. Ciężka dola emerytki Reporter Goniec.pl odwiedził Łódź, by zapytać tamtejszych mieszkańców o ich opinie na temat działań polskiego rządu i sposoby, jakimi radzą sobie z obecnym kryzysem. Tuż przy Piotrkowskiej napotkał emerytkę, która postanowiła podzielić się swoją obserwacją. Zapytana o to, co rząd mógłby zmienić w Polsce, wybuchła płaczem. Stwierdziła, że obóz władzy przede wszystkim powinien skupić się na podwyższeniu płacy minimalnej, ponieważ nie wystarcza ona na godne życie. Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo - Pensję minimalną dla ludzi, bo przerobiłam 44 lata i żyję w niewoli. Kredyt wzięłam i stopę procentową podnoszą, do czego to podobne?! To jest normalne? - dopytywała łodzianka. Kobieta orzekła, że dodatki do emerytur nie są wystarczające z uwagi na wzrastające ceny podstawowych produktów oraz podniesione stopy procentowe kredytów. Sama zmaga się z problemem spłacania zadłużenia. Za dużo na dzieci?Zdaniem mieszkanki Łodzi, rząd zdecydowanie za bardzo skupia się na pomocy rodzicom. Jak przyznała, zapewniła edukację swojemu dziecku bez żadnej pomocy ze strony władzy. Zasugerowała, że obecnie jest dużo łatwiej wychować potomka. - Ja dokładam. Moje dziecko wykształciłam i nikt mi nie dał nawet złotówki, a dzisiaj dzieci mają po 500, po 300, na wczasy, na kolonie, na wszystko. Pytam się, co my dzisiaj emeryci mamy? Dlaczego my nie mamy? My też jesteśmy dziećmi wojennymi - wyjaśniła. Rozmówczyni naszego reportera nie jest zwolenniczką Platformy Obywatelskiej, o której wypowiedziała się jeszcze bardziej negatywnie niż o Prawie i Sprawiedliwości. Orzekła, że rządy PO były dla Polski "najgorszym czasem". - Tamci kradli, a ci rozdają, tylko tak rozdają, że ludzie nadal głodują - mówiła próbując powstrzymać łzy. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Od 9 lutego kierowców obowiązują nowe instrukcje podczas kontroli drogowychPekin 2022. Kamil Stoch nie jest zadowolony ze swoich skoków. "Brakuje mi zabawy w powietrzu"Polska czerwona na mapie. Wypadamy najgorzej ze wszystkich krajów EuropyJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl
Na jednym z łódzkich osiedli dokonano makabrycznego odkrycia. Przypadkowa osoba natrafiła na ciało noworodka zawinięte w foliową reklamówkę. Policja wystosowała pilny apel z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości matki dziecka.Ciało noworodka odnaleziono w Nowy Rok około godziny 12:00 w pergoli śmietnikowej przy ulicy Maratońskiej 39 w Łodzi. Funkcjonariusze poinformowali, że zwłoki chłopca były zawinięte w żółtą reklamówkę.
Żałoba w Łodzi, nie żyje uwielbiany i ceniony profesor Krzysztof Wieczorek. - Zawsze będziemy o Nim pamiętać - przekazała w pożegnalnym wpisie Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi. Pedagog i artysta od lat związany był z łódzką ASP.Nie żyje prof. Krzysztof Wieczorek. Wybitny pedagog miał 67 lat. Żegnają go nie tylko studenci i pedagodzy, ale cała Łódź, która dobrze znała jego osobę.- Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość, że odszedł od nas profesor Krzysztof Wieczorek. Wybitny artysta tworzący w zakresie grafiki warsztatowej i malarstwa oraz wspaniały pedagog, autorytet i przyjaciel naszych studentów - przekazała APS w Łodzi.
Łódź: w nocnym pożarze zginęła kobieta. 60-letnia mieszkanka wieżowca przy ul. Wodnej zginęła mimo natychmiastowej akcji ratowniczo-gaśniczej straży pożarnej. - Płomienie, wydobywały się przez okna z dwóch stron budynku - przekazała Komenda Miejska PSP w Łodzi.Pożar w Łodzi wybuchł po godzinie 23. Strażacy informacje o zdarzeniu otrzymali o 23:20. Niestety w wyniku zdarzenia zginęła kobieta.Dramatyczny nocny pożar przy ul. Wodnej 33 w Łodzi. - W chwili przyjazdu strażaków nocny pożar był już w rozwiniętej fazie, to znaczy ogień wydobywał się z okien z obydwu stron mieszkania - przekazał mł. kpt. Łukasz Górczyński, rzecznik prasowy straży pożarnej w Łodzi.
Tragiczny wypadek w Łodzi. Nie żyje kierujący smartem 73-letni mężczyzna. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej nie udało się go uratować.W czwartek w Łodzi doszło do śmiertelnego wypadku. Na ul. Juszczakiewicza pojazd wbił się w przydrożną latarnię.
Od sierpnia 2019 roku policja w Łodzi nie może znaleźć około 30-letniego mężczyzny. Jest on podejrzany w sprawie gwałtu na nieletniej. Policjanci proszą o pomoc.Około 30-letni mężczyzna mierzący około 185 cm wzrostu. Ma średnią budowę ciała, regularny kontur twarzy oraz ciemne, kręcone włosy. W rysopisie policja podaje, że może on nosić je częściowo przykryte kapturem.Poszukiwany od 2019 roku podejrzany wymyka się stróżom prawa. Dwa lata temu w sierpniu miał dopuścić się gwałtu na nieletniej dziewczynce.
Ciąg dalszy konfliktu dotyczącego wysokich cen pochówku na cmentarzu na łódzkich brzezinach. Na bramie nekropolii zawisła kartka z informacją, że bez konieczności zgłaszania do właścicieli mogił wprowadzone zostaną zmiany. Pod wiadomością podpisał się inspektor ds. cmentarzy ks. Robert Jantczak. Mieszkańcy nie mają wątpliwości, że to zemsta.O cmentarzu na Brzezinach zrobiło się głośno za sprawą parafian, którzy postanowili zaprotestować przeciwko wysokim opłatom za grzebanie bliskich.- Prawie 5 tys. A to dopiero początek. Za miejsce na cmentarzu trzeba zapłacić 10 tys., ale w ratach – na dzień dobry musiałem dać 2 tys. zł. Za wykopanie grobu grabarz wziął 2 tys. Wynajęcie kaplicy kosztowało mnie 380 zł, a 400 zł zapłaciłem za wpuszczenie trumny do grobu - mówił we wrześniu dla "Gazety Wyborczej" Sławomir Pawlik należący do parafii na łódzkich Brzezinach.Teraz sprawa ma ciąg dalszy. Krok w kierunku zaognienia konfliktu zdecydowała się zrobić Archidiecezja Łódzka. Na bramie cmentarza w Brzezinach powieszona została kartka z informacją dla osób mających kwatery na nekropolii.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno w kościołach w całej Polsce liczono wiernych obecnych na mszy świętej. Znane są już pierwsze wyniki i potwierdzają one, że w niedzielnej Eucharystii uczestniczy coraz mniej wiernych.Parafie niezbyt chętnie przekazują informacje na temat wyników liczenia wiernych w kościołach. Miało ono miejsce 26 września. Tylko niektórzy proboszczowie podzielili się informacjami na temat corocznego badania. Kościół katolicki zaczyna mieć problemy z frekwencją na niedzielnych mszach.
Pojawienie się modliszek w Łodzi wywołało ogromne zainteresowanie naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego. Do niedawna jeszcze uważano, że owadom grozi wyginięcie. Teraz badacze chcą się przyjrzeć bliżej temu zjawisku i proszą o pomoc lokalną społeczność. Specjaliści zapewniają, że zielone drapieżniki nie są groźne dla człowieka.Jeśli już komuś udało się spotkać modliszkę, to najczęściej zdarzało się to na Lubelszczyźnie. Dotychczas uważano, że te owady występują jedynie w rejonie Sandomierza. Najprawdopodobniej coraz cieplejsze lata przyczyniły się jednak do rozszerzenia obszarów występowania przez insekty.Od 2000 roku modliszki pojawiają się w kolejnych regionach. Można je zaobserwować już nawet w okolicy Suwałk oraz Puszczy Białowieskiej. Występują też na Dolnym Śląsku, w Kotlinie Kłodzkiej. Obecność modliszek w Łodzi to jednak duże zaskoczenie. Podobno można je znaleźć także blisko Torunia. Agnieszka Soszyńska-Maj z Uniwersytetu Łódzkiego przyznała, że to niemałe zaskoczenie.
Policja rozpoczęła poszukiwania świadków, którzy mogą posiadać informacje o morderstwie 57-letniej kobiety, do którego doszło 4 grudnia 2020 roku w Parku Na Zdrowiu w Łodzi. Funkcjonariusz do tej pory nie ustalili sprawcy zabójstwa.Służby opublikowały w sieci trzy nagrania, na których znajdują się mężczyźni, którzy w czasie zabójstwa kobiety przebywali w okolicy miejsca zbrodni. Policja zaapelowała o zgłoszenie się świadków, lub pomoc w ustaleniu ich tożsamości.
Tragiczne wiadomości obiegły krajowe media w piątkowe popołudnie. Podczas prac remontowych w jednym z łódzkich wieżowców doszło do wypadku. Dwóch robotników runęło w dół wraz z windą, jeden z mężczyzn w krytycznym stanie trafił do szpitala.
Aktorka Anna Paliga oskarżyła łódzką Filmówkę o stosowanie przemocy i mobbingu. Kobieta wystosowała bardzo mocne argumenty i przytoczyła przerażające sytuacje, których miała być uczestniczką. Ponadto padły nazwiska konkretnych wykładowców. Uczelnia zareagowała, zdaniem Paligi to jednak za mało, w wywiadzie z Gazetą Wyborczą studentka komentuje sytuację.