Zaledwie chwila wystarczyła, by Sejm powołał na kolejną sześcioletnią kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. Zaprzysiężenie nie odbyło się jednak w spokojnej i poważnej atmosferze, czemu przeszkodziła część polityków opozycji. Ci wystąpili na sali sejmowej z transparentami, a Klaudia Jachira zorganizowała nawet prywatny happening. Oburzenia nie kryła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.Inflacja? Miażdżące stopy procentowe? Prognozy, które znacząco rozmijają się z rzeczywistością? Adamowi Glapińskiemu nie zaszkodziło absolutnie nic. Co więcej, prezydent Andrzej Duda był tak zadowolony z jego działalności, że bez wahania wytypował go na kolejną sześcioletnią kadencję na stanowisku prezesa NBP. Dzieło, po licznych perturbacjach, dokonało się w środę, 22 czerwca br.
Rada Polityki Pieniężnej w środę zdecydowała się na kolejne podniesienie stóp procentowych. To oznacza, że obecnie poziom stopy referencyjnej sięgnie aż 6 proc. Tę podwyżkę na gorąco komentowali politycy opozycji. "Prawo i Sprawiedliwość odwraca się plecami do polskiej rodziny" - mówił przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła w środę stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To już dziewiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu. Główna, referencyjna stopa procentowa pójdzie w górę do poziomu 6,00 procent. To najwyższy poziom od czerwca 2008 roku.
- Prawdopodobnie będziemy dalej podwyższać stopy procentowe - oznajmił prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Takie słowa bez wątpienia mrożą krew w żyłach wszystkim kredytobiorcom.
Adam Glapiński, zdaniem wielu, stał się w ostatnim czasie jedną z twarzy galopującej w Polsce inflacji. Wiele do zarzucenia mają mu również kredytobiorcy, którzy zdecydowali się na pożyczkę, gdyż nie było ich stać chociażby na zakup własnego mieszkania. Ile natomiast zarabia sam prezes NBP? Jakie kwoty zgromadził na koncie?Adam Glapiński boryka się w ostatnim czasie z ogromnymi problemami wizerunkowymi, choć rządzący z Prawa i Sprawiedliwości nie mają mu najpewniej nic do zarzucenia. Szerokim echem odbiła się niedawna debata ws. powołania go na kolejną kadencję na fotelu prezesa Narodowego Banku Polskiego. Mimo licznych głosów sprzeciwu ze strony opozycji, Sejm zdecydował się ponownie powierzyć mu to odpowiedzialne stanowisko.
Jest decyzja w sprawie przyszłości Adama Glapińskiego na fotelu prezesa Narodowego Banku Polskiego. Posłowie zadecydowali, szef NBP pozostanie na swoim stanowisku przez następne 6 lat.Sejm zdecydował, Adam Glapiński pozostanie prezesem Narodowego Banku Polskiego. Posłowie w czwartek głosowali nad przedłużeniem lub zakończeniem kadencji.
Głosowanie nad powołaniem Adama Glapińskiego na drugą kadencję na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego wywołało w Sejmie sporą dozę negatywnych emocji. Z takim rozwiązaniem nie zgadzają się posłowie opozycji, którzy w mocny sposób demonstrują swoje niezadowolenie. Członkini PO, Izabela Leszczyna podkreśliła, że ponowny wybór Glapińskiego na szefa NBP nie będzie błędem, a recydywą.W polskim Sejmie zawrzało, ponieważ opozycja nie chce drugiej kadencji Adama Glapińskiego jako szefa NBP. Jego kandydatura ma zostać poddana pod głosowanie w czwartek, w czasie drugiego dnia rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu.Niezadowolenie z takiego obrotu spraw wyrażają posłowie opozycji, który jasno podkreślają, że ponowny wybór Glapińskiego na to stanowisko miało fatalne konsekwencje. W szczególnie mocnych słowach wypowiedziała się posłanka PO, Izabela Leszczyna, która zaznaczyła, że takie rozwiązanie nie będzie błędem, a jawnym objawem recydywy.- Dajmy czas prezydentowi Dudzie i posłom PiS na przeczytanie ze zrozumieniem danych GUS i Eurostatu. Jasno z nich wynika, że z początkiem drożyzny mieliśmy do czynienia ponad dwa lata temu. Polska inflacja to wina fatalnej polityki prezesa Glapińskiego i premiera Morawieckiego. Na końcu dołożył się do niej Putin - wskazała Leszczyna.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński poinformował, że w najbliższym czasie stopy procentowe będą sukcesywnie wzrastać. Podkreślił, że taki zabieg ma na celu zmniejszenie galopującej inflacji. Warto zaznaczyć, że w czwartek Rada Polityki Pieniężnej podniosła wszystkie stopy procentowe aż o 0,75 pkt proc. Niestety, ale aktualna sytuacja gospodarczo-ekonomiczna nie jest zbyt pozytywna. Gigantyczna inflacja generuje ogrom problemów, które w skuteczny sposób wpływają na życie, jak również funkcjonowanie zwykłych obywateli. Ostatnie dni były niezwykle ciężkie dla wszystkich kredytobiorców, którzy po raz kolejny otrzymali solidny cios od Rady Polityki Pieniężnej. W czwartek 5 maja doszło do kolejnego, już 8 z rzędu podniesienia stop procentowych. W opinii prezesa NBP, Adama Glapińskiego, takie rozwiązanie jest niezwykle skuteczne w walce z postępującą inflacją. - Jedynym mocnym narzędziem walki z inflacją jest podnoszenie stóp procentowych - przekazał. - Rada Polityki Pieniężnej od kilku miesięcy podnosi stopy procentowe. Będziemy to robić nadal, aż osiągniemy pewność, że inflacja trwale się obniży - stwierdził Glapiński. Podkreślił, że taki stan rzeczy jest niezwykle niekorzystny dla wielu osób, których w realny sposób dotykają wysokie stopy procentowe, aczkolwiek jest to "dobra wiadomość" dla tych, którzy się interesują stanem całej gospodarki.- Nadal będziemy podnosić stopy procentowe, aż osiągniemy pewność, że inflacja się obniży - zapowiedział. Dodał jednak, że wkrótce nadejdzie czas obniżania stóp procentowych.Podkreślił, że wszystkie osoby, które wzięły kredyt na kilkanaście, czy też kilkadziesiąt lat muszą zwrócić uwagę na fakt, że stopy procentowe, które są podwyższane w danej chwili, za jakiś czas zostaną obniżone.- Naszym celem jest średni okres, czyli mniej więcej dwa lata. Staramy się zredukować inflację do poziomu wyznaczonego przez nasze założenia - przekazał Glapiński.- Chcemy, by podnoszenie stóp i walka z inflacją odbywały się przy utrzymaniu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i przy tak niskim bezrobociu, jak obecnie. Nie chcemy przedobrzyć, tzn. wtrącić gospodarkę w zły stan i spowodować bezrobocie - dodał. Podkreślił, że podjęte działania są prowadzone w niezwykle niekorzystnych warunkach, spowodowanych pandemią, a także wojną tuż za naszą wschodnią granicą. Prezes NBP wskazał, że "mało który kraj może się pochwalić tak korzystnymi wynikami gospodarczymi", i jest to najlepszy, empiryczny dowód na to, że walka z inflacją odbywa się w Polsce "w odpowiednim tempie i z właściwą dynamiką wzrostu stóp procentowych".
Prezes NBP Adam Glapiński przedstawił gospodarcze prognozy na 2022 r. Inflacja ma utrzymać się na poziomie zbliżonym do obecnego. Szef instytucji zdradził, że podwyżki stóp procentowych są tak przemyślane, aby nie hamować wzrostu gospodarczego i zapewnić Polakom dobry poziom życia.Adam Glapiński zaznaczył, że kondycja polskiej gospodarki jest bardzo dobra. Pod koniec roku PKB Polski ma wynosić 6 proc. - To bardzo dobry wzrost - wskazał prezes NBP.