Takie zapasy trzeba przygotować na wypadek wojny. Oto najpotrzebniejsze rzeczy
Choć nie trzeba wojny, by nagle zabrakło prądu, wody czy możliwości kontaktu ze światem, to blackout, powódź, awaria infrastruktury mogą sprawić, że będziemy musieli przez kilka dni radzić sobie sami. Eksperci podpowiadają, co warto mieć pod ręką, by w kryzysie zachować spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Zapasy na conajmniej 3 doby
Specjaliści zalecają, by w mieszkaniu utrzymywać zapasy pozwalające przetrwać co najmniej trzy doby bez wsparcia z zewnątrz. Podstawą jest woda pitna oraz jedzenie, które nie wymaga gotowania ani chłodzenia.
Równie istotna jest apteczka z niezbędnymi lekami, środki higieniczne i możliwość ogrzania pomieszczeń lub oświetlenia ich w razie dłuższego braku prądu. To również moment, by pomyśleć o gotówce, bo w kryzysie system płatności elektronicznych może okazać się zawodny.
Plecak ewakuacyjny zawsze pod ręką
Zdarzają się jednak sytuacje, gdy opuszczenie domu staje się koniecznością. Dlatego warto przygotować plecak ewakuacyjny, w którym znajdą się podstawowe rzeczy do przetrwania. Powinny to być przede wszystkim woda, lekkie jedzenie, dokumenty i pieniądze, a także środki łączności i odzież dostosowana do pory roku. Każdy członek rodziny powinien mieć własny zestaw, tak by w razie nagłej potrzeby nie tracić czasu na pakowanie.
Dlatego warto być przygotowanym
Choć lista niezbędnych rzeczy wydaje się obszerna, nie chodzi o gromadzenie zapasów na lata. Trzy dni samowystarczalności mogą dać czas na reakcję służb i uporządkowanie sytuacji.
Przygotowanie jest nie tylko przejawem odpowiedzialności za siebie i rodzinę, lecz także elementem solidarności społecznej. W kryzysie liczy się bowiem spokój, zimna krew i świadomość, że zrobiliśmy wszystko, by zwiększyć swoje szanse na bezpieczne przetrwanie.