Tak wygląda ranking WTA po awansie Igi Świątek do finału. Polacy w ekstazie
Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, że potrafi wygrywać w najtrudniejszych momentach. W półfinale turnieju w Cincinnati pokonała Jelenę Rybakinę 7:5, 6:3 i zapewniła sobie grę w wielkim finale. Dzięki temu Polka znalazła się o krok od odzyskania drugiej pozycji w rankingu WTA.
Iga Świątek nie do zatrzymania w starciu z Rybakiną
Spotkanie półfinałowe rozpoczęło się od bardzo wyrównanej walki. Rybakina, znana ze swojej siły i regularności, stawiała Polce trudne warunki, ale Świątek wytrzymała presję i wygrała pierwszego seta 7:5. Ten moment był przełomowy - od tego czasu to Iga Świątek zaczęła dominować na korcie.
W drugiej partii Polka pokazała pełnię swoich możliwości. Grała agresywnie, a jednocześnie niezwykle precyzyjnie, co sprawiło, że rywalka miała coraz mniej argumentów. Wynik 6:3 w drugim secie przypieczętował zwycięstwo Świątek i dał jej przepustkę do finału. Dla kibiców była to demonstracja siły, ale i odporności psychicznej, która w decydujących momentach zrobiła różnicę.
Rankingowe przetasowania po sukcesie Polki
Awans Świątek do finału sprawił, że w rankingu WTA Live zajmuje obecnie trzecie miejsce z dorobkiem 7583 punktów. Co istotne, jest to aż 650 punktów więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku, ponieważ wówczas Polka nie mogła walczyć o punkty po pozytywnym teście antydopingowym, który ostatecznie okazał się błędny. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej - Świątek nie tylko odrobiła stratę, ale stanęła przed realną szansą na poprawę swojej pozycji.
Jej największą rywalką pozostaje Coco Gauff. Amerykanka zakończyła udział w turnieju wcześniej i ma obecnie 7874 punkty. Świątek traci do niej jedynie 291 punktów, co oznacza, że zwycięstwo w finale zapewni jej awans na drugą lokatę w rankingu WTA. Ewentualna porażka sprawi, że pozostanie na trzeciej pozycji z dotychczasowym dorobkiem.
Sabalenka nadal liderką, ale walka o szczyt podium trwa
Choć Świątek i Gauff rywalizują o drugie miejsce, to liderką zestawienia wciąż pozostaje Aryna Sabalenka. Białorusinka odpadła w ćwierćfinale w Cincinnati i straciła 785 punktów w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy triumfowała w turnieju. Mimo tego jej przewaga nad resztą stawki jest nadal wyraźna - ma 11225 punktów.
Najbliższe tygodnie mogą jednak przynieść poważne zmiany. Wszystko rozstrzygnie się podczas US Open, gdzie Sabalenka będzie bronić aż 2000 punktów, Gauff 240, a Świątek 430. To właśnie tam rozpocznie się prawdziwa batalia o każdy punkt, a rywalizacja w czołówce rankingu WTA nabierze dodatkowych emocji. Dla Polki finał w Cincinnati to nie tylko szansa na poprawę pozycji, ale także ważny sygnał, że jest gotowa na decydujące starcie w Nowym Jorku.