Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > 3-latek stracił życie pod kołami samochodu, za kierownicą siedział jego dziadek. Prokuratura ujawnia szczegóły
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 24.10.2022 16:37

3-latek stracił życie pod kołami samochodu, za kierownicą siedział jego dziadek. Prokuratura ujawnia szczegóły

Policja bada sprawę znalezienia zwłok trzech mężczyzn na terenie powiatu stargardzkiego.
Flickr/Piotr Drabik

Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci trzylatka, który stracił życie pod kołami samochodu. Do zdarzenia doszło przed kościołem, tuż przed ceremonią zaślubin rodziców malca. Będący za kierownicą dziadek chłopca najprawdopodobniej nie zauważył go i wjechał wprost na niego. Dziś prokuratura ujawniła nowe szczegóły postępowania.

Tragedia w Trablicach: Nie żyje 3-letni chłopiec

8 października br. Kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Trablicach (woj. mazowieckie) wypełniał się powoli gośćmi oczekującymi na pojawienie się pary młodej, która miała niebawem złożyć przysięgę małżeńską i ochrzcić swoją córeczkę. Podczas ceremonii towarzyszył im jeszcze 3-letni Staś, który był najważniejszym gościem wydarzenia. Nikt nie mógł wtedy przypuszczać, iż do złożenia ślubowania oraz chrzcin nie dojdzie.

Wszystko za sprawą ogromnej tragedii, do jakiej doszło tuż przed rozpoczęciem ceremonii zaślubin. W ostatniej chwili jeden z rodziców pary młodej postanowił przeparkować stojący przed kościołem samochód. Kiedy mężczyzna ruszył, nie dostrzegł, iż za jego pojazdem przykucnął 3-letni Staś, który chwilę później znalazł się pod kołami pojazdu.

- Dziecko kucało i kierowca go po prostu nie widział. Wystarczyła dosłownie chwila i doszło do tragedii. Rodzice nawet nie zdążyli zareagować - mówił portalowi "echodnia.eu" ks. Jan Podsiadło.

Pomimo szybkiej interwencji służb medycznych, w wyniku rozległych obrażeń, chłopca nie udało się uratować. Sprawą zajęła się policja pod nadzorem prokuratury, która dziś ujawnia nowe szczegóły postępowania.

Prokuratura przekazuje nowe fakty w sprawie

- Przyczyną zgonu dziecka były obrażenia głowy i klatki piersiowej. Do 10 listopada planujemy przesłuchać wszystkich świadków i później będziemy planować przeprowadzenie eksperymentu procesowego - przekazał dziennikarzom "Faktu" prok. Janusz Kaczmarek z Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód.

Tuż po tragedii, stan dziadka 3-letniego Stasia, który nieszczęśliwie doprowadził do tragedii, nagle się pogorszył. 45-latek wylądował w szpitalu, zaś jego kondycja psychiczna nie pozwalała na przeprowadzenie przesłuchania.

- Dziadek, czyli kierujący samochodem chrysler, nie został jeszcze przesłuchany, jego przesłuchanie ma odbyć się w tym tygodniu. Natomiast zostali przesłuchani rodzice 3-letniego chłopca i inne bliskie osoby z rodziny. Nie przesłuchaliśmy jeszcze także świadków ślubnych, którzy widzieli wypadek na parkingu przy kościele - mówił w rozmowie z "Super Expressem" prok. Janusz Kaczmarek, który podkreślił, iż przesłuchanie dziadka chłopca planują na sam koniec.

Jednym z punktów prowadzonego śledztwa ma być ustalenie, czy 45-latek miał jakiekolwiek szanse, aby dostrzec będącego za pojazdem chłopca. W tym celu ma zostać przeprowadzony specjalny eksperyment procesowy, oddający wszystkie warunki panujące 8 października. W próbie mają zostać uwzględnione wszystkie dotychczas zebrane materiały procesowe, w tym ekspertyzy po przeprowadzeniu sekcji zwłok chłopca oraz zeznania wszystkich świadków.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wp.pl/fakt.pl/se.pl/echodnia.eu