Skandaliczne wydarzenia w Warszawie. Zniszczono ponad 20 samochodów
Warszawa obudziła się w szoku po nocnym incydencie, który wstrząsnął mieszkańcami Stegien. Na ulicy Neseberskiej doszło do masowej dewastacji samochodów. Policja poszukuje sprawców, a mieszkańcy zastanawiają się, jak doszło do takiego aktu wandalizmu.
Zniszczenia, które szokują mieszkańców
Najgorszy widok zastały rano lokalne rodziny. Auta wyglądały, jakby przeszło tędy wojsko: szkło porozrzucane po jezdni, ramki od tablic rejestracyjnych wyrwane i porozrzucane, a niektóre pojazdy całkowicie pozbawione tablic.
Na jednym z samochodów wyrwano ławkę i wrzucono ją na maskę, a tylna szyba innego auta została całkowicie wybita.
Sobotę mieliśmy spędzić na spacerze w Łazienkach, a zamiast tego sprzątaliśmy samochód - opowiada pani Izabela, jedna z mieszkanek.
Policja działa i zabezpiecza dowody
Funkcjonariusze szybko pojawili się na miejscu zdarzenia. Zabezpieczono nagrania z monitoringu, które mają pomóc w ustaleniu sprawców.
Skala dewastacji wskazuje, że nie mogła tego zrobić jedna osoba, a śledztwo trwa. Mieszkańcy liczą na szybkie ustalenie winnych i podjęcie działań, które poprawią bezpieczeństwo na osiedlu.
ZOBACZ TAKŻE: Polscy siatkarze z medalem Mistrzostw Świata. Wygrali z Czechami w decydującym meczu
Spojrzenie świadków i lokalnej społeczności
Reporter RMF FM Michał Radkowski odwiedził ulicę Neseberską, by porozmawiać z mieszkańcami.
Ich relacje pokazują, że incydent nie tylko zniszczył samochody, ale też wpłynął na codzienne życie lokalnej społeczności.
Ludzie są oburzeni, ale jednocześnie zdeterminowani, by dbać o bezpieczeństwo swojego osiedla i zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości.