Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > "Skandaliczna" decyzja Sejmu. Od 1 stycznia ceny podstawowego produktu drastycznie pójdą w górę
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 16.12.2022 15:27

"Skandaliczna" decyzja Sejmu. Od 1 stycznia ceny podstawowego produktu drastycznie pójdą w górę

"Skandaliczna" decyzja Sejmu. Po nowym roku ceny tego produktu drastycznie poszybują w górę
Pixabay/Chronomarchie

Druzgocąca decyzja polskiego Sejmu, której skutki odczujemy wszyscy. W czwartek posłowie odrzucili poprawki Senatu, gwarantujące niższe ceny gazu dla producentów pieczywa. W konsekwencji, wiele firm upadnie, a te, które się utrzymają, zmuszone będą sprzedawać chleb w cenie kilkunastu złotych za bochenek. - To uderzy szczególnie w najuboższych - mówi w rozmowie z o2.pl senator Krzysztof Kwiatkowski i dodaje, że działanie izby niższej parlamentu jest dla niego "skandaliczne".

Ceny towarów i usług drenują nasze portfele

Szybujące ceny nośników energii to nie tylko katastrofa dla najbiedniejszych gospodarstw domowych, ale także dla uważanych za lepiej sytuowanych przedsiębiorców, którzy muszą mierzyć się z widmem kryzysu.

Właściciele firm często stają dziś przed wyborem, czy zakończyć swoją działalność, czy też przerzucić część kosztów na klienta i w znacznej większości próbują jeszcze ratować swój własny byt, wybierając to drugie, mało korzystne dla nas rozwiązanie.

W rezultacie, każda konieczność skorzystania przez nas z usługi lub zakupu produkowanego przez dławionego inflacją przedsiębiorcę towaru kończy się pustką w naszym portfelu, a przecież nie zawsze można zrezygnować z wydatku.

O ile już dawno zapomnieliśmy o dawnych przyjemnościach, hobby czy też lepszej jakości produktach spożywczych, o tyle jest produkt, bez którego trudno wyobrazić sobie przeciętny polski dom, a mianowicie chleb. Jego ceny w ostatnich miesiącach dosłownie wystrzeliły w górę, a ma być jeszcze gorzej.

Skandaliczna decyzja Sejmu. Nie będzie niższych cen gazu dla piekarni

Już 1 stycznia zmienić się może nie tylko data w naszych kalendarzach, ale też zasobność naszych portfeli, za co podziękować w dużej mierze będziemy mogli wybranym przez nas samych posłom.

Choć niewiele osób o tym wie, w czwartek 15 grudnia Sejm podjął mocno kontrowersyjną decyzję, zgodnie z którą po nowym roku nie będzie obniżenia cen gazu dla piekarni. Co prawda, Senat przegłosował poprawkę niosącą ulgę wytwórcom pieczywa, posłowie odrzucili ją jednak swoimi głosami, dokonując zamachu na nasze portfele.

- W tarczę wpisano miliardowe kwoty dla PGNiG-u, który jest spółką Skarbu Państwa, a nie znaleźliśmy kilkudziesięciu milionów dla piekarni wypiekających ludziom chleb - skomentował tę decyzję w rozmowie z o2.pl senator Krzysztof Kwiatkowski, współautor poprawki.

Bochenek po 15 złotych?

Senator Kwiatkowski przyznał także, że decyzja Sejmu była dla niego sporym zaskoczeniem i to na wielu poziomach. Jako przykład patologicznych warunków, w jakich muszą działać przedsiębiorcy, wskazał zrzeszającą ponad 120 piekarni w Polsce Powszechną Spółdzielnię Spożywców "Społem", której zaproponowano umowy na gaz, którego ceny wzrastały o sześćset procent.

Zdaniem polityka, posunięcie posłów skutkowało będzie prawdziwym dramatem dla milionów ludzi w Polsce. Jak stwierdził, chleb sprzedawany obecnie po trochę ponad 4 złote, po nowym roku może kosztować nawet 12-15 złotych.

- To uderzy szczególnie w najuboższych. Zakup chleba dla takich rodzin jest bardzo ważną składową domowych wydatków, a ich budżet jest domykany nie na setki czy tysiące złotych, ale dosłownie na złotówki - powiedział.

Zjednoczona Prawica w chaosie

Polityk postanowił także odpowiedzieć na argumenty posłów, odkłamując je i wskazując, że pomoc piekarniom wcale nie musi nosić znamion niedozwolonej pomocy publicznej.

- Niemcy uchwalili podobny zakres pomocy dla wybranych branż. W przypadku branży tak wrażliwej jak produkcja pieczywa polski rząd mógł pójść tym tropem - zauważył.

Co najbardziej zastanawiające, projekt senacki wsparło 60 senatorów, w tym kilku przedstawicieli partii rządzącej. Krzysztof Kwiatkowski nie ukrywa nawet, że jest oburzony tym, iż poprawkę odrzucono bez żadnej analizy i dyskusji. Jak uważa, przyczyną takiego stanu rzeczy jest bałagan w jądrze koalicji rządzącej.

- W PiS-ie nie ma już za bardzo z kim rozmawiać o sprawach merytorycznych, oni są zajęci rozrywkami w obozie Zjednoczonej Prawicy - podsumował.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: o2.pl