Przyłapał księży na gorącym uczynku. Proboszcz się tłumaczy i przeprasza
Parafia z Zabrza trafiła na celownik wiernych. Księża zostali przyłapani na gorącym uczynku, ale proboszcz postanowił ich wytłumaczyć. Policja obiecuje interwencję, ale musi przyłapać duchownych na gorącym uczynku. Sprawa nie jest błaha i chodzi o bezpieczeństwo oraz podstawowe przepisy.
Zrobił zdjęcia księżom z Zabrza, ich zachowanie go oburzyło
Księża z Zabrza zostali dostrzeżeni przez mieszkańca miasta. Oburzony mężczyzna postanowił skontaktować się z portalem o2.pl i pokazał zdjęcia dowodzące jego słów . O co dokładnie chodzi?
Nie jeden ksiądz z parafii św. Andrzeja Apostoła łamie przepisy i przekracza jezdnię oraz torowisko w niedozwolonym miejscu. Naraża nie tylko swoje zdrowie i życie, co ewidentnie zirytowało świadka tej sytuacji. Głos zabrała policja, a proboszcz stara się wytłumaczyć swoich wikariuszy.
Księża łamali przepisy w białym dzień, narażali na niebezpieczeństwo nie tylko siebie
Portal o2.pl poruszył temat łamiących przepisy ruchu drogowego duszpasterzy w poniedziałek 20 listopada. - Chwilę wcześniej pędził radiowóz na sygnale. Gdyby to było w tym samym czasie, to by go policjanci … - przekazał dziennikarzom świadek incydentu.
ZOBACZ : Nigdy nie mów księdzu tych rzeczy. Dzięki temu pogrzeb będzie tańszy
Oburzony mężczyzna zrobił zdjęcia księżom, którzy dziarskim krokiem i widoczni z daleka z racji czarnej sutanny do samej ziemi przechodzą przez jezdnię . Najpierw przekraczają drogę jednokierunkową. Później wkraczają na torowisko, gdzie jeżdżą tramwaje. Ostatnim krokiem ich nielegalnego spaceru jest przejście przez ruchliwą ulicę Zabrza. Przejście dla pieszych? Jest, ale trzeba przejść do niego kilkadziesiąt metrów. Jak tłumaczy księży proboszcz ? Jego słowa mogą wywołać gniew niektórych wiernych.
Proboszcz przeprasza i tłumaczy swoich księży, policja mówi o mandatach
Mieszkaniec Zabrza zadeklarował, że wielokrotnie był świadkiem, jak ksiądz z parafii św. Andrzeja Apostoła przechodzi w nielegalnym miejscu i naraża na wypadek nie tylko siebie. Mowa nie tylko o jednym duszpasterzu. Proboszcz skomentował całą sprawę dla dziennikarzy z portalu o2.pl. - Rozumiem sytuację i bardzo za nią przepraszam . To nie powinno mieć miejsca, czuję wielki dyskomfort - powiedział ksiądz.
ZOBACZ : Kolęda po nowemu. Znalazłeś w skrzynce taką kartkę? Wielu może się zdziwić
Dodał, że “ubolewa, że ta sytuacja ma miejsce”. Niemniej przyjął ton broniący łamiących przepisy duszpasterzy z jego kościoła. Proboszcz stwierdził, że księża łamią prawo, ale należy wziąć pod uwagę, iż nie robią tego, "kiedy im się to podoba”. Ksiądz wyjaśnił, że w niedzielę jego wikariusze muszą przekraczać tę drogę aż 14 razy i kieruje nimi pośpiech . - W 80 proc. przechodzą zgodnie z przepisami ruchu drogowego - zapewnił. Temat pojawić ma się w kościele podczas przemówienia z ambony.
Co więcej, duszpasterz zadeklarował, iż zgłaszał władzom Zabrza, że w jego opinii przejście dla pieszych jest źle zlokalizowane. Co na to wszystko policja? Zabrzańscy funkcjonariusze usłyszeli o tym, że księża notorycznie łamią przepisy po raz pierwszy od dziennikarzy. Mł. asp. Sebastian Bijok zapewnił, że ksiądz zostanie ukarany, ale… konieczne jest złapanie go na gorącym uczynku. Jaką karę otrzyma? Oficer prasowy jednostki z Zabrza wyjaśnił, że ksiądz przechodzący w niedozwolonym miejscu otrzyma mandat opiewający na kwotę 50 zł.
Źródło: o2.pl