Protest przed siedzibą MSZ. Musiała interweniować policja, doszło do aktów wandalizmu
Protest pod hasłem "Solidarni z Palestyną" przed siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie zakończył się incydentami i interwencją policji. Demonstranci wyrażali solidarność z mieszkańcami Strefy Gazy oraz wsparcie dla międzynarodowej flotylli Global Sumud, jednocześnie domagając się działań rządu w zakresie pomocy humanitarnej.
Protest przed MSZ i niebezpieczne incydenty
W czwartek przed budynkiem MSZ w Warszawie zebrało się około 100 osób, które wznosiły hasła "Palestyna będzie wolna", "Dość hipokryzji" i "Sikorski do dymisji". Uczestnicy podkreślali swoją solidarność z humanitarną misją flotylli Global Sumud zmierzającej do Gazy.
Podczas manifestacji doszło do incydentów: wybito szybę w drzwiach wejściowych do ministerstwa, a wejście oblano czerwoną farbą. Policja zatrzymała jedną osobę odpowiedzialną za wybicie szyby. Sytuacja spowodowała utrudnienia w dostępie do gmachu oraz zwiększoną obecność służb mundurowych w okolicy, co miało zapewnić bezpieczeństwo zarówno pracownikom MSZ, jak i uczestnikom demonstracji.
Flotylla Sumud i zatrzymanie polskiej delegacji
Demonstracja w Warszawie była bezpośrednio związana z działaniami flotylli Sumud. W nocy ze środy na czwartek jednostki flotylli zbliżyły się na mniej niż 80 mil morskich do Strefy Gazy, blokowanej przez Izrael. Marynarka wojenna Izraela przejęła część statków, w tym te z polską delegacją.
Polskich obywateli reprezentowali m.in.: poseł Franciszek Sterczewski, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz. Wszystkie jednostki zostały przejęte, a członkowie delegacji pozostają pod opieką służb konsularnych, które monitorują sytuację i utrzymują z nimi stały kontakt.
Apel MSZ i stanowisko ministra Sikorskiego
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podkreślił w komunikacie, że służby konsularne pozostają w kontakcie z zatrzymanymi obywatelami i monitorują sytuację flotylli. Jednocześnie zwrócił uwagę, że podróżowanie do niebezpiecznych regionów niesie realne ryzyko.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wielokrotnie apelowało, aby w pewne rejony świata nie podróżować. Są takie kraje jak Iran, Białoruś, Rosja, które biorą obywateli państw zachodnich za zakładników. Powiem brutalnie, tym którzy chcą złamać te rekomendacje: nie mam zakładników na wymianę, jedziecie na własną odpowiedzialność - powiedział Sikorski, jasno wskazując na konsekwencje lekceważenia zaleceń MSZ.
Protesty w całym kraju i wsparcie dla Gazy
Demonstracja w Warszawie nie była odosobnionym wydarzeniem. W ponad dwudziestu miastach Polski odbyły się manifestacje pod hasłami "Alarm dla Gazy! SOS dla Flotylli". W stolicy przed ambasadą Izraela również doszło do incydentów - budynek oblano czerwoną substancją, a uczestnicy starli się z policją.
Organizatorzy protestów podkreślają, że ich celem jest zwrócenie uwagi opinii publicznej i rządu na kryzys humanitarny w Strefie Gazy oraz wsparcie dla inicjatywy Global Sumud. Manifestanci apelują o zwiększenie pomocy humanitarnej dla mieszkańców oblężonego regionu, jednocześnie domagając się większej odpowiedzialności i działań dyplomatycznych władz Polski.