Profesor przeżył śmierć kliniczną. Szczegółowo opisał, co widział "po drugiej stronie"
Na rynku pojawiła się nowa książka opisująca przypadki śmierci klinicznej. Znany pisarz postanowił zebrać wyznania różnych osób, które twierdzą, że na chwile umarły i widziały, jak wyglądają zaświaty. Szczególnie zaskakująca jest historia jednego profesora, który przekonuje, że znalazł się w piekle. Trudno uwierzyć, czego tam doświadczył.
Śmierć kliniczna budzi ogromne emocje
Relacje osób, które w przeszłości miały doświadczyć podróży w zaświaty, co chwilę zalewają polskie i światowe media. Nie każdy jednak wie, czym tam naprawdę jest tajemnicza dla wielu śmierć kliniczna. Okazuje się, że jest to stan zaniku oznak życia organizmu, takich jak bicie serca, oddech czy krążenie krwi. Od stanu zwykłej śmierci biologicznej różni się jednak nieprzerwanym występowaniem aktywności mózgu, która możliwa jest do stwierdzenia za pomocą specjalnych badań. Z tego powodu w niektórych sytuacjach u pacjentów znajdujących się we wspomnianym stanie możliwe jej przywrócenie życia.
Teraz na światowym rynku pojawiła się całkowicie nowa książka, która opisuje konkretne przypadki śmierci klinicznej. Dzięki niej czytelnicy mogą poznać historie różnych osób, które na chwilę znalazły się w tym tajemniczym stanie. Szczególnie interesująca zdaje się relacja jednego z profesorów. Twierdzi on, że znalazł się w piekle. Oto jego historia.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Twierdzi, że widział piekło
Warto dodać, że zdaniem niektórych śmierć kliniczna pozwala na uchylenie rąbka tajemnicy na temat naszego życia oraz umożliwia “zajrzenie” w zaświaty. Zdaniem wielu do tego typu sytuacji dochodzi głównie w przypadku nagłych zdarzeń takich jak wypadki, zawały serca czy nieplanowane operacje. Teraz opowieści tego typu zebrać postanowił Lee Patric Strobel - amerykański pastor i pisarz. Na rynku właśnie pojawiła się jego książka “Seeing the Supernatural” (pol. Zobaczyć nadprzyrodzone).
W trakcie pracy nad swoim dziełem Strobel przeprowadził wywiady z ludźmi, którzy twierdzą, że na chwilę umarli podczas wypadku lub operacji chirurgicznej. Większość z nich podaje, że w trakcie zdiagnozowanej śmierci klinicznej udało im się zobaczyć, jak wygląda życie po śmierci. Jednak nie każdy miał okazję doświadczyć wielokrotnie opisywanej jasności i raju. Jeden z profesorów przekonuje bowiem, że piekło rzeczywiście istnieje, ponieważ w trakcie swojej nagłej śmierci sam się w nim znalazł. Co tam zobaczył? Oto szczegóły.
Początkowo nic nie zwiastowało nadchodzącego horroru
Należy przypomnieć, że w 2019 roku amerykańscy biolodzy przygotowali specjalny raport dotyczący doświadczeń związanych ze śmiercią kliniczną. Okazało się wówczas, że 17 na 123 pacjentów zobaczyło w zaświatach demoniczne postacie, pustkę oraz coś na kształt piekła.
ZOBACZ: Ewa Błaszczyk przerwała milczenie ws. leczenia swojej córki. Wielu Polaków może być zaskoczonych
Wspomniany profesor, o którym mowa, to Howard Storm, który na co dzień związany jest z North Kentucky University. Uczony podkreśla, że do momentu śmierci klinicznej był on zadeklarowanym ateistą. Jednak “po drugiej stronie” miał przeżyć prawdziwy horror, który całkowicie zmienił jego podejście do życia.
Profesor podkreśla, że nie jest w stanie powiedzieć, na ile to, co zobaczył, to były jego wizje, a na ile realne doświadczenia. Jednak tuż po tym jak stracił przytomność, zobaczył on korytarz i jakieś postaci, które zachęcały go, by podszedł z nimi. Na pierwszy rzut oka wyglądały one przyjaźnie, jednak po chwili pokazały swoje prawdziwe oblicze. Podróż w zaświaty zaczęła być coraz bardziej mroczna, a wspomnieni towarzysze w pewnym momencie rzucili się na Storma i zaczęli go torturować.
Zaczęli pchać, bić, ciągnąć, kopać, gryźć i szarpać paznokciami i rękami, śmiejąc się i przeklinając go. On walczył najlepiej, jak potrafił, ale został poszarpany - fizycznie i emocjonalnie - w tej walce - opisuje autor książki.
To jednak jeszcze nie koniec, ponieważ profesor w wyniku starcia miał “stracić jedno oko i uszy”. Cała sytuacja była dla niego naprawdę przerażająca i zdawało mu się, jakby trwała wieczność. W pewnym momencie miał on krzyknąć “Jezu, ratuj mnie!”, po czym zobaczył światło i wyciągnięte w swoją stronę ręce. Tuż po tym cały koszmar miał się skończyć.
