Prawdę ukrywał przez lata. Tak naprawdę nazywa się Sebastian Karpiel-Bułecka
Sebastian Karpiel-Bułecka wsławił się na polskiej scenie muzycznej jako frontman folkowo-rockowej grupy Zakopower. Niezwykle dźwięczne nazwisko pozwoliło mu na przestrzeni lat stworzyć markę osobistą rozpoznawaną przez miliony Polaków. Ale jego imię? Okazuje się, że brzmi zupełnie inaczej, niż sam się przedstawia. Wyszło na jaw dopiero w wywiadzie.
Sebastian Karpiel-Bułecka ukrywał to przez lata
Jeśli pojawiłaby się potrzeba wskazania jednego artysty, który najbardziej wpłynął na wzrost popularności muzyki folkowo-rockowej w Polsce, to wybór prawdopodobnie padłby na Sebastiana Karpiela-Bułeckę. Piosenkarz swego czasu był niekwestionowanym liderem tego gatunku, puszczając w obieg przeboje słuchane masowo do dziś.
Mimo swojej popularności niechętnie wypowiadał się na tematy dotykające życia prywatnego, a już na pewno nie lubił zdradzać szczegółów psujących jego wizerunek sceniczny. Wyjątek zrobił w jednym z wywiadów, kiedy to od niechcenia rzucił, jak naprawdę ma na imię. Jak przyznał, nie lubi swojego imienia, bo uważa, że do niego nie pasuje.
Fatalne wiadomość dla Polek i Polaków. Chodzi o przedświąteczne zakupy, ceny masła to przy tym pikuś Lidl nie opędzi się od klientów, zacznie się już w czwartek. 1+1 gratis, takich hitów dawno nie byłoPrawdziwe imię Sebastiana Karpiela-Bułecki. "Kompletnie do mnie nie pasuje"
Trudno było wyciągnąć od artysty informację o tym, jak naprawdę ma na imię. Czy zresztą któryś z fanów kiedykolwiek przypuszczał, że brzmi inaczej niż Sebastian? W rozmowie z magazynem “VIVA!” lider Zakopower postanowił odsłonić rąbek tajemnicy, wyznając, że nigdy nie lubił swojego pierwszego imienia. Poza tym znajomi zawsze zwracali się do niego tym drugim – co nota bene było bardzo popularne w latach 90.
Nikt się nigdy do mnie tak nie zwracał. Zawsze mówili do mnie Sebastian i tak już zostało – przyznał.
A prawdziwe imię Sebastiana Karpiela-Bułecki brzmi: Łukasz. Jednak, jak podkreśla, to kompletnie nietrafione wobec jego charakteru.
Łukasz kompletnie do mnie nie pasuje – skwitował.
O planach muzyka na formalną zmianę imienia wspominała niegdyś Paulina Krupińska. Sebastian Karpiel-Bułecka nie był zadowolony z faktu, że przez widnienie w dokumentach pod innym imieniem zwracano się do niego “Panie Łukaszu”, kiedy dzwoniono choćby z jakiejś instytucji.
Czytaj także: Kupiłaś gwiazdę betlejemską? Od razu zrób z nią jedną rzecz, będzie piękna do Bożego Narodzenia, a nawet i dłużej
Sabastian Karpiel-Bułecka otworzył się na prywatne tematy
We wspomnianym wywiadzie lider Zakopower opowiedział również o swojej wizji na życie. Zapewnia, że nie byłby w stanie realizować własnych celów ani tak bardzo oddawać się pasji, gdyby nie fakt bycia ojcem i mężem. To właśnie te dwie role są dla niego priorytetem, cokolwiek by się działo.
Czytaj także: Sensacyjne doniesienia ws. zaginięcia Beaty Klimek. Chodzi o partnerkę jej męża, wiadomo co zrobiła
Rodzina jest najważniejsza. Sabastian Karpiel-Bułecka ma nadzieję dawać jej tyle samo, a nawet więcej, niż sam dostaje.
Przede wszystkim myślę, że chciałbym być dobrym mężem i ojcem. Muzykiem wiadomo też, ale jednak ta rodzina jest dla mnie fundamentem. Jest czymś, dzięki czemu mogę też robić to, co kocham, czyli grać. Jedno drugie uzupełnia i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej – przyznał.