Poseł PO otrzymał anonimowy list. Grożono mu śmiercią
Paweł Borys, poseł Platformy Obywatelskiej (PO), otrzymał anonimowy list i opublikował jego zdjęcie na Twitterze. W wiadomości nadawca informuje, że na polityka został "wydany wyrok śmierci". Powodem gróźb miała być "zdrada ojczyzny".
To nie jedyny polityk opozycji, który znalazł się na celowniku niezidentyfikowanych nadawców. Listy z pogróżkami otrzymali m.in. Dariusz Joński, Katarzyna Lubnauer czy Radosław Sikorski.
List z pogróżkami do Pawła Borysa
W środę 8 grudnia poseł PO Paweł Borys podzielił się z użytkownikami Twittera treścią listu, który trafił do jego biura poselskiego w Lubinie. "Borys ty zapowietrzony su*******u, został wydany na ciebie wyrok śmierci za zdradę ojczyzny. Wyrok zostanie wykonany niezwłocznie", czytamy w piśmie.
Zastanawiam się, co mają w głowie osoby piszące takie słowa…? Nienawiść, chorobę, problemy? pic.twitter.com/76CVf9mLeQ
— Piotr Borys (@piotr_borys) December 8, 2021
Nadawca tej wiadomości jest nieznany. Paweł Borys zastanawia się, jakie mogą być powody wysłania tak poważnych gróźb. "Nienawiść, choroba, problemy?", pyta retorycznie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Autorzy gróźb karalnych, również w formie listu, podlegają grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Art. 190 Kodeksu karnego wskazuje, że sprawca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności, pod warunkiem że przekaz "wzbudza uzasadnioną obawę, że zostanie spełniony".
Jednak Paweł Borys przyznał w rozmowie z "Faktem", że nie wie, czy podejmie w tej sprawie dalsze kroki prawne. - Otrzymałem już kilka podobnych gróźb - zdradził.
Poseł oznajmił, że będzie rozmawiał o tych incydentach z Klubem Parlamentarnym. Dzięki temu chce uzyskać informacje na temat podobnych gróźb u innych posłów i metodach postępowania. - Po konsultacjach podejmę decyzję o zawiadomieniu odpowiednich służb - tłumaczył.
Groźby pod adresem polityków opozycji
Paweł Borys to nie jedyny polityk opozycji, który w ostatnim czasie otrzymał list z pogróżkami. Na celowniku anonimowych nadawców znalazło się przynajmniej czterech innych działaczy opozycyjnych i Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka powstania warszawskiego.
List o wulgarnej treści trafił do Dariusza Jońskiego (PO). "y szwabska k***o… Jakim prawem pojawiasz się na cmentarzu polskich Bohaterów i bezcześcisz go? Za***ę cię Dirlewangerowcu… wpakuję ci nóż desantowy w brzuch jak Stefan W. temu skur***lowi Adamowiczowi", czytamy w wiadomości, którą przytacza "Fakt".
"Diabli złego nie biorą… Ale ja pomogę oczyścić mój kraj. Zostanę bohaterem jak Stefan W. Nigdy nie będzie zgody polskich patriotów na waszą zdradę kraju…", czytamy w piśmie skierowanym do Wandy Traczyk-Stawskiej.
Podobne listy otrzymali m.in. Paweł Kowal, Katarzyna Lubnauer czy europoseł Radosław Sikorski. Politycy zgłosili te sprawy na policję. - Treść i okoliczności przekazania gróźb wzbudziły we mnie uzasadnioną obawę, że groźba może zostać spełniona. Takich rzeczy nie wolno ignorować, zwłaszcza że autor grozi śmiercią także uczestniczce powstania warszawskiego - tłumaczył Dariusz Joński.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Nie żyje aktor Maciej Zabielski. Widzowie znali go m.in. z serialu "Świat według Kiepskich"
Dzieci Anny Kalczyńskiej trafiły do szpitala. Gwiazda stacji TVN nie może ich odwiedzać
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: Twitter, Fakt