Polka zaginęła kilka lat temu w Niemczech. Teraz w mieszkaniu jej męża znaleziono ludzkie szczątki
Służby i media ogłosiły przełom ws. zaginięcia Polki w Niemczech. W mieszkaniu męża pani Doroty, która zniknęła w 2016 roku, znaleziono ludzkie szczątki. Na razie jednak nie potwierdzono, że należą one do Polki.
Pani Dorota zaginęła 7 lat temu
Pani Dorota zaginęła w październiku 2016 roku, gdy miała 29 lat. Mieszkała z mężem i wówczas 7-letnim synem w dzielnicy Süsterseel w miasteczku Selfkant w Niemczech. Pracowała jako kucharka w przedszkolu, dorabiając też sobie w pizzerii.
Niedługo przed jej zaginięciem okazało się, że kobieta chce odejść od męża, ponieważ zakochała się w innym mężczyźnie, z którym miała romans od ośmiu miesięcy. Jej rodzina od początku wątpiła w zwykłe zaginięcie.
Na co zmarł Andrzej Precigs? Aktorka "M jak miłość" ujawniła bolesną prawdęW mieszkaniu męża zaginionej znaleziono szczątki
Jak poinformował niemiecki dziennik "Aachenter Zeitung", nastąpił poważny przełom w sprawie zaginięcia Polki. W mieszkaniu męża zaginionej znaleziono ludzkie szczątki.
Mężczyzna został już aresztowany. Jest podejrzany o zamordowanie kobiety. Śledczy muszą teraz przeprowadzić badania genetyczne, aby upewnić się, że są to szczątki zaginionej pani Doroty.
- Jesteśmy w sprawie o duży krok dalej. Wyniki sekcji zwłok nie są jednak jeszcze dostępne - przekazała dziennikarzom "Aachenter Zeitung" prokurator z Akwizgranu Katja Schlenkermann-Pitts, zaznaczając, że prokuratura nie chce ujawniać dalszych szczegółów.
Rodzina od początku podejrzewała najgorszy scenariusz
Mąż pani Doroty zgłosił zaginięcie dopiero po trzech dniach. Rodzina od samego początku podejrzewała, że to właśnie on miał coś wspólnego ze zniknięciem kobiety. Bliscy mieli świadomość, że w tym małżeństwie nie działo się dobrze, a Dorota chciała odejść od męża.
- Dorotka nie zostawiłaby syna, nie wyszłaby bez torebki, bez okularów i bez telefonu! [...] Zniknęła zaraz po tym, jak oświadczyła Manfredowi, że nie chce z nim być. [...] Jestem przekonana, że on ma życie mojej córki na sumieniu. Albo zrobił to sam, albo posłużył się innymi rękami - mówiła w 2016 roku w rozmowie z "Faktem" matka zaginionej, pani Barbara.
Źródło: "Aachener Zeitung", "Fakt"