Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Papież Franciszek nagle wjechał na wózku. Wyciekły kulisy "ostatniego pożegnania"
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 24.04.2025 13:06

Papież Franciszek nagle wjechał na wózku. Wyciekły kulisy "ostatniego pożegnania"

Papież Franciszek
Fot. Rex Features/East News

Watykan przygotowuje się do ceremonii pogrzebowej papieża Franciszka. Niespodziewanie jednak na jaw wyszły informacje o jednym z ostatnich spotkań zmarłego Ojca Świętego. Wiemy, jak głowa Kościoła Katolickiego “pożegnała się” z ważnymi watykańskimi urzędnikami. Ta relacja chwyta ze serce.

Watykan przygotowuje się do pogrzebu papieża Franciszka

Informacja o tym, że nie żyje papież Franciszek, pojawiła się w światowych mediach w Poniedziałek Wielkanocny, 21 kwietnia 2025 roku. Ojciec Święty odszedł w wieku 88 lat w wyniku udaru mózgu, śpiączki i nieodwracalnej zapaści kardiologicznej. Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na najbliższą sobotę (tj. 26 kwietnia). Rozpoczną się one o godzinie 10 na placu Świętego Piotra w Watykanie. Po mszy trumna z ciałem papieża zostanie przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie zostanie on pochowany zgodnie ze swoją wolą.

Teraz głos w sprawie ostatnich tygodni papieża Franciszka zabrać postanowił ambasador RP w Watykanie, Adam Kwiatkowski. Urzędnik zdradził, jak wyglądało jego niedawne spotkanie z Ojcem Świętym. Okazuje się, że było to ostatnie tak duże spotkanie z szefami misji dyplomatycznej. Prezentujemy szczegóły.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

EN_01651186_0040.jpg
Trumna z ciałem papieża Franciszka w Bazylice św. Piotra w Watykanie (2025). Fot. Rex Features/East News
"Największa zmiana od wejścia Polski do UE". Wiadomo, na co Brzoska chce się dogadać z Tuskiem Nawrocki wyśmiał dziennikarkę. Nagle rozległ się buńczuczny rechot

Ambasador RP w Watykanie pożegnał papieża Franciszka

Ambasador RP w Watykanie miał okazję osobiście spotkać się z papieżem Franciszkiem. Ponadto Adam Kwiatkowski pożegnał zmarłego Ojca Świętego najpierw w domu św. Marty, a następnie w Bazylice św. Piotra. Tuż po tym drugim odejściu od trumny Franciszka z ambasadorem porozmawiali dziennikarze serwisu “Fakt”, którym opowiedział on o swoich przeżyciach w związku z tym trudnym dla Watykanu czasem.

Byłem w tej chwili. W bazylice miałem tę możliwość, żeby pomodlić się, żeby oddać ten ostatni hołd i cześć. W jakimś sensie pożegnać się z Ojcem Świętym, z którym od ponad dwóch lat miałem tutaj ten wielki zaszczyt pracować jako przedstawiciel Rzeczypospolitej Polskiej - mówił wyraźnie poruszony.

ZOBACZ: Sensacyjne doniesienia z Watykanu. Kardynałowie rezygnują z konklawe

Adam Kwiatkowski zdecydował się także opowiedzieć o tym, jak zapamięta papieża Franciszka. Jak podkreślił “był to bardzo otwarty na świat człowiek, bardzo ciekaw ludzkich opinii, zdań. To był człowiek, który chciał być wśród ludzi”.

Pokazał to zresztą przecież w ostatnią Niedzielę Wielkanocną, kiedy ku zaskoczeniu, można powiedzieć wszystkich, po błogosławieństwie, po tych jego, jak się później okazuje, ostatnich publicznie wypowiedzianych słowach, postanowił jeszcze wsiąść w papamobile i być wśród pielgrzymów. Być wśród tych, którzy byli obecni na mszy świętej. Bardzo długo jeździł między sektorami. Dzisiaj wiemy, że to było swoiste pożegnanie, ale kto wtedy mógł tak przypuszczać? - dodaje ambasador.

To jednak jeszcze nie koniec, ponieważ Adam Kwiatkowski postanowił opowiedzieć także o swoim ostatnim spotkaniu żywego Ojca Świętego. Jego relacja może poruszać.

Tak wyglądało ostatnie spotkanie papieża z ambasadorem

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach przed śmiercią papież Franciszek był wyjątkowo aktywny. Z tego powodu wiele osób może się zastanawiać, czy jego zachowanie nie było pewną formą pożegnania ze światem. Wątpliwości te rozwiać postanowił ambasador RP w Watykanie. Urzędnik wspomniał wówczas o ostatnim spotkaniu z Ojcem Świętym, które utkwiło mu w pamięci. Okazało się, że miało to miejsce w przełomie starego i nowego roku.

Papież rzeczywiście od dłuższego czasu był schorowany. Był osłabiony. Przez wiele tygodni nie czytał już swoich błogosławieństw czy homilii, tylko one były czytane przez jego współpracowników. Takie ostatnie spotkanie, kiedy mieliśmy możliwość z bliska zobaczyć Ojca Świętego, uścisnąć mu dłoń, przekazać mu pozdrowienia to noworoczne spotkanie z korpusem dyplomatycznym. I to powtarzam, bo to mi utkwiło w pamięci - mówił Kwiatkowski w rozmowie z “Faktem”.

ZOBACZ: Papież przed śmiercią napisał specjalny list do Polaków. Właśnie ujawniono jego treść

Warto dodać, że to spotkanie zakończyło się wyjątkowym pamiątkowym zdjęciem w Kaplicy Sykstyńskiej. Widać na nim papieża Franciszka oraz szefów misji dyplomatycznych. Ambasador RP wyznał, że Ojciec Święty pojawił się wówczas na wózku, ale nie tracił optymizmu.

Ojciec Święty ostatni do tej kaplicy przybywa. Tym razem przyjechał na wózku i zobaczył takie, można powiedzieć, strapione i smutne miny ambasadorów i zaczął mówić: uśmiech, uśmiech. Cieszmy się z tego, że jesteśmy razem, że mamy tę możliwość być tutaj i się spotkać - opowiada ambasador. - To są takie spotkania Ojca Świętego z całym światem, bo prawie wszystkie państwa na świecie mają relacje dyplomatyczne ze stolicą apostolską - dodał.

Na koniec urzędnik podkreślił, że papież Franciszek był człowiekiem, który jeśli coś postanowił, to chciał to w pełni zrealizować. - “Myślę, że ten jego pobyt na placu św. Piotra w ostatnią niedzielę z pewnością nie był uzgodniony z jego lekarzami i z pewnością nie było to po ich myśli. Ale on po prostu chciał być z ludźmi, chciał być blisko ludzi, bo taki był” - zaznaczył Kwiatkowski.

Umarł w niezwykłym czasie. Umarł przecież w Wielki Poniedziałek, ale umarł w trakcie roku jubileuszowego roku, który tutaj obchodzimy. Umarł, można powiedzieć, po spotkaniu z tymi pielgrzymami, którzy właśnie przyjechali tutaj celebrować te największe w liturgii kościoła katolickiego święta, więc jest to z pewnością coś niezwykłego. I moim zdaniem jest to też dla nas wszystkich, dla ludzi, jakiś taki sygnał do zastanowienia się, do przemyślenia, może do jakiejś refleksji. Może ta śmierć nas też skłoni do jakichś przemyśleń - zastanawia się urzędnik.