Otworzyła list z ZUS i zamarła. Wyjątkowo smutne słowa 60-latki

Smutna historia pani Doroty to niestety przykry obraz życia wielu emerytów w Polsce. Kobieta nie ukrywa, że gdy przeczytała list z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nogi się pod nią ugięły. Mieszkanka Wrocławia stwierdza z żalem, że zapewne "będzie musiała pracować aż do śmierci".
Dostała list z ZUS i nogi się pod nią ugięły, przykre słowa
Pani Dorota na co dzień mieszka we Wrocławiu. Kobieta ma już 60 lat, a to oznacza, że zgodnie z panującymi w Polsce przepisami, może przejść na zasłużoną emeryturę i cieszyć się odpoczynkiem od pracy. Czy faktycznie tak zrobi? Wszystko wskazuje na to, że wrocławianka dalej będzie pracować. Kobieta jest załamana tym, jaką emeryturę wyliczył jej ZUS.
Proboszcz nie pojawił się na porannej mszy, zaniepokojeni wierni wezwali służby. Tragiczne odkrycie na plebaniiEmerytura jest na tyle mała, że niestety nie spocznę na laurach. Będę pracować już chyba do śmierci - stwierdza w rozmowie z Onetem.
Ma 60 lat i może przejść na emeryturę, list z ZUS ją załamał
Jak informowaliśmy jeszcze niedawno, dramatyczne sytuacje emerytów w Polsce to chleb powszedni, który z roku na rok rośnie. Stale przybywa tzw. emerytur groszowych, czyli świadczeń poniżej emerytury minimalnej (do marca 2025 ta kwota w Polsce to 1780,96 zł brutto). Niektórzy seniorzy otrzymują kwoty drastycznie niższe.
Pani Dorota po latach pracy na etacie i prowadzeniu własnej działalności gospodarczej otrzymała z ZUS wyliczoną emeryturę i nie ukrywa, że wręcz zamarła po przeczytaniu pisma. Kwota wyraźnie jej nie satysfakcjonuje.
Szło nieźle, choć oczywiste dla nas było to, że aby w portfelu zostało jak najwięcej pieniędzy, na przyszłą emeryturę płaciliśmy minimalne składki - tłumaczy.
ZOBACZ: Skarbówka prześwietla konta Polaków. Takich przelewów szukają
Emerytura pani Doroty nie wystarczy jej na wiele, ujawniła kwotę
Pani Dorota otrzymała z ZUS list z wyliczeniem swojej przyszłej emerytury. Kwota, jaka widniała w dokumencie to 1800 zł. Kobieta podkreśla, że będzie musiała zapewne dalej pracować. Takie pieniądze nie wystarczą na zbyt wiele. 60-latka mówi również, że decyzja o opłacaniu minimalnych składek była błędem. Teraz odczuwa smutne konsekwencje.
Dramatyczna sytuacja wielu emerytów powoduje, że decydują się oni na dodatkową pracę, lub po prostu dorabiają sobie przy okazji. W ostatnim czasie rząd podjął decyzję o rencie wdowiej, która być może poprawi sytuację niektórych seniorów. Dodatkowo w marcu 2025 roku czeka nas kolejna waloryzacja świadczeń. Jej wskaźnik według wstępnych szacunków nie będzie jednak zbyt wysoki, a co za tym idzie, podwyżki również nie będą imponujące.
Od 1 stycznia 2025 r. osoby uprawnione będą mogły składać wnioski o tzw. rentę wdowią. Prawo do wypłaty połączonych świadczeń ustalimy od 1 lipca 2025 r. Jeśli ktoś złoży wniosek i warunki do wypłaty połączonych świadczeń spełni po 1 lipca, rentę wdowią ustalimy od spełnienia warunków, nie wcześniej niż od miesiąca złożenia wniosku - informował ZUS.
ZOBACZ: Ksiądz proponuje przygotować aż trzy koperty na kolędę. Lawina komentarzy





































