Niesłychane, jakie wykształcenie ma Daniel Martyniuk. Pracując w zawodzie mógłby zarobić krocie
Niespodziewanie o synu Zenka Martyniuka znów zrobiło się głośno. W niedzielny wieczór rozsierdzony Daniel Martyniuk publicznie zaatakował gwiazdora disco polo na Instagramie, zarzucając mu, że zawodzi jako ojciec, skoro zostawia go bez żadnej pomocy materialnej. Dlaczego sam nie zadba o pieniądze? Pytanie jest uzasadnione, bo w końcu posiada wyższe wykształcenie, a w swoim zawodzie mógłby zarabiać nawet kilkadziesiąt tys. złotych. Co takiego studiował?
Daniel Martyniuk z wyrzutami wobec Zenka Martyniuka
Ostatnie miesiące w relacji Zenka Martyniuka i jego 35-letniego syna Daniela Martyniuka były podejrzanie spokojne. Wcześniej media donosiły o spięciach między nimi, do których doprowadziła niestabilność życiowa młodszego mężczyzny i uzależnienie od narkotyków. To jednak z czasem popadło w niepamięć, a Daniel Martyniuk rzekomo zaczął układać sobie życie na nowo. Jednak, jak przekonaliśmy się w miniony weekend, wszystko trwało do czasu.
Niedzielny wieczór, 1 grudnia, był obrazem wielu wzniosłych chwil w polskich show-biznesie, ale nieoczekiwanie zagwarantował również niechlubne sceny. Daniel Martyniuk opublikował na InstaStory nagranie, wyrzucając z siebie nerwowy monolog, w którym zarzucił swojemu ojcu, że ten go porzucił. Stwierdził przy tym, że Zenek Martyniuk daje się wykorzystywać i mogą z niego czerpać wszyscy, tylko nie własne dziecko.
Niewiarygodne, ile na co dzień zarabiają księża. Mało kto o tym wie, Polacy będą zaskoczeni Waldek z "Rolnika" odpalił się po zobaczeniu finałowego odcinka. Bardzo szybko został "zgaszony"Cześć kochany tatusiu. Życzę ci więcej takich (…) koleżków (…) wszyscy, którzy na tobie zbijają hajs i tej całej reszty nie, a o synu zapominasz... Kocham cię tatusiu... Pozdrawiam cię! Dawaj jeszcze innym wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko twój własny syn nic nie miał. Dawaj jeszcze... F*ck you – mówił z pretensją.
Rodzice Daniela Martyniuka nie szczędzili na jego edukację, wszystko od nich otrzymał
Zachowanie 35-latka dziwiłoby, gdyby internauci widzieli je pierwszy raz. Daniel Martyniuk wielokrotnie miewał mniejsze czy większe wybryki, choć nie zwracał się z przytykami do ojca ad personam.
Miarka się przebrała i jego matka Danuta Martyniuk zapewniła w rozmowie z mediami, że nie ma zamiaru utrzymywać kontaktu. Otwarcie też nazwała go ćpunem, który w żadnym razie nie chciał przyjąć jej pomocy w wyjściu z uzależnienia. W rozmowie z Faktem opowiedziała o pieniądzach, które bezsensownie wpompowali z Zenkiem Martyniukiem w terapię.
Jestem pewna, że gdy nagrywał ten film, był naćpany – stwierdziła.
W wywiadzie z Pudelkiem zaś tłumaczyła, że zarzuty Daniela Martyniuka wobec własnego ojca są niedorzeczne i bezzasadne. Dostał od niego ogromne wsparcie finansowe, a ponadto artysta wciąż go utrzymuje, pokrywając koszty bieżących zobowiązań. Sam nie miałby z czego regulować zadłużeń.
Daniel wszystko dostał od Zenka: dwa drogie samochody – Porsche i Mercedesa, mieszkanie dwupoziomowe, ponad 100 m kw., mąż daje mu pieniądze co miesiąc, robi za niego opłaty, bo przecież nie ma pieniędzy – wyjaśniła Danuta Martyniuk.
Jeśli chodzi o wcześniejsze lata, to naukę pobierał również nie na byle jakiej uczelni. Jest to bowiem szkoła oferująca unikatowe kwalifikacje, dające imponujące perspektywy na przyszłość.
Daniel Martyniuk ma wyższe wykształcenie. Wybrał ciekawy kierunek
Roszczeniowość syna gwiazdora disco polo jest doprawdy zdumiewająca, zwłaszcza że mógłby z powodzeniem utrzymać się samodzielnie. Daniel Martyniuk ukończył studia na Akademii Morskiej w Gdyni; dzięki nim uzyskał uprawnienia nawigatora statków. Patrząc na jego aktywność i medialnie uzewnętrzniane upodobania, większość spodziewałaby się raczej innej ścieżki edukacji.
Zarobki na tym stanowisku, według różnych portali z ogłoszeniami o pracę, mieszczą się w przedziale od 8 do nawet 25 tysięcy złotych za miesiąc. A przecież Daniel Martyniuk wyśmienicie zna język angielski, więc mógłby poszukać pracy również za granicą.
Sprawdź: Ani Starmach dostało się po kolacji dla Jakubiaka. Nie wytrzymała, tak odpowiedziała internautce
Zenek Martyniuk na łamach Pudelka wyznał niegdyś, że jego syn pływał po ciekawych morskich szlakach i miał okazję zwiedzić wiele krajów. Najwyraźniej jednak wcale nie było to jego pasją.