Nie żyje troje nastolatków i 26-latek. Ważny komunikat prokuratury
Prokuratura podzieliła się nowymi informacjami odnośnie tragicznego wypadku, do którego doszło w poniedziałek (17.04) pod Kielcami. Zginęło troje nastolatków i 26-latek. BMW rozpadło się na części. Widok zamroził krew w żyłach świadków.
Tragedia w woj. świętokrzyskim
Do makabrycznego wypadku doszło 17 kwietnia na drodze wojewódzkiej nr 751 w miejscowości Stara Słupia niedaleko Kielc. Służby zostały poinformowane o zdarzeniu przed 19:00. Zderzyły się osobowe BMW oraz samochód ciężarowy. Osobówka rozpadła się na części, a jedna z nich utknęła pod tirem. Zginęły cztery osoby - trzech mężczyzn i kobieta.
Dziś (21.04) rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz przekazał nowe informacje. W toku śledztwa ustalono, że 26-latek kierujący BMW, jadąc z dużą prędkością, wpadł w poślizg, zjechał na przeciwległy pas jezdni i doprowadził do czołowego zderzenia z ciężarowym Manem.
Prokuratura przekazała nowe ustalenia w sprawie
Jak przekazał dziś (21.04) prokurator Daniel Prokopowicz, kierujący samochodem ciężarowym podjął manewr skrętu w prawo w celu uniknięcia zderzenia i zjechał na pobocze, lecz pomimo tego samochód osobowy czołowo, pod lekkim kątem, uderzył w ciężarówkę. BMW rozpadło się na części. - W następstwie zderzenia przednia część samochodu osobowego znalazła się pod samochodem ciężarowym, a tylna oderwała się i zatrzymała około 30 m dalej na jezdni - przekazano w komunikacie prokuratury.
- Śmierć ponieśli 26-letni kierowca BMW i troje pasażerów tego auta - dwóch mężczyzn w wieku 18 lat i dziewczyna w wieku 15 lat. Dwie osoby znajdowały się poza samochodem. Pozostałe były uwięzione w części osobówki znajdującej się pod wywrotką - relacjonowała wówczas w rozmowie z dziennikarzami Echa Dnia st. ogn. Beata Gizowska, oficer prasowa kieleckiej straży pożarnej.
Śledczy apelują do osób, które przed wypadkiem widziały uczestniczące w nim BMW serii 5 o numerze rejestracyjnym T0 MVS o zgłaszanie się do najbliższej jednostki policji lub Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. - Odebranie zeznań od kolejnych osób może przyczynić się do szczegółowego odtworzenia wszystkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia - przekazał prokurator.
Świadkowie wypadku relacjonowali makabryczny widok
Świadkowie zdarzenia byli przerażeni. - Widok był masakryczny. Zawsze uważałem się za twardego faceta, pomagałem przy wielu wypadkach, ale czegoś takiego nie przeżyłem nigdy. Jak dobiegłem do samochodu i zobaczyłem miejsce wypadku, to nogi się pode mną ugięły - relacjonował w rozmowie z Echem Dnia pan Zbigniew. On jako jeden z pierwszych pojawił się na miejscu tragedii. Szczególnie tragicznie zaczęło robić się wtedy, kiedy na miejscu pojawiły się rodziny ofiar. - Zaczęły się dziać sceny dantejskie. To był jeden wielki krzyk. Tego krzyku rozpaczy nie da się opisać i zapomnieć - mówił inny rozmówca portalu.
Kierujący ciężarówką 52-latek trafił do szpitala. W chwili wypadku był trzeźwy. Ostrowiecka prokuratura poinformowała, że śledczy oczekują na wyniki badań krwi na zawartość alkoholu i narkotyków u ofiar wypadku. Dochodzenie zostanie również uzupełnione o opinię biegłego z zakresu badania wypadków komunikacyjnych.
Źródło: PAP, Echo Dnia