Nie żyje młody polski żołnierz. Zginął w Bałtyku, nie było szans na ratunek
Nie udało się uratować życia polskiego żołnierza, który zaginął wczoraj wieczorem na poligonie Ustka-Wicko Morskie. 27-latek został porwany przez fale w Bałtyku i zniknął pod powierzchnią wody. We wtorek Żandarmeria Wojskowa potwierdziła, że poszukiwania mężczyzny były prowadzone do południa, a on uznany za zaginionego. Trwa wyjaśnianie okoliczności tragedii.
27-letni żołnierz zaginął w Bałtyku
Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 5 sierpnia, na poligonie Ustka-Wicko Morskie. To właśnie tam wieczorem 27-latek został porwany przez fale podczas kąpieli. W akcję poszukiwawczą na Bałtyku zostały zaangażowane wszystkie służby, na miejscu pracowały statki ratownicze "Tajfun" z Darłowa i "Orkan" z Ustki, ratownicy na pontonie, strażacy, policjanci oraz żołnierze. Niestety, żołnierza nie udało się uratować.
ZOBACZ: Skandal jakich mało. Pomnik poświęcony ofiarom Rzezi Woli zniszczony
Dokładnie 6246 złotych i 13 groszy dla niektórych emerytów. Lepiej sprawdzić, czy dostanieszPolski żołnierz porwany przez fale na Bałtyku, nie żyje
W miejscu zaginięcia 27-letniego żołnierza przez kilka godzin prowadzona była intensywna akcja ratunkowo-poszukiwawcza, po której Żandarmeria Wojskowa potwierdziła, że mężczyzny nie udało się odnaleźć i uznano go za zaginionego. Czynności na wodzie kontynuowane były także we wtorek przed południem przy użyciu śmigłowca Marynarki Wojennej, natomiast bez udziału WOPR i SAR, które wycofały się z akcji.
ZOBACZ: Trzylatek wypadł z okna, choć matka była w domu. W kulisy aż nie chce się wierzyć
Tragiczny wypadek na poligonie
Informację o śmierci polskiego żołnierza potwierdził oficer prasowy szczecińskiego oddziału Żandarmerii Wojskowej, mjr Tomasz Zygmunt. Okoliczności tragedii na poligonie wojskowym wyjaśni teraz prokuratura. Żandarmeria Wojskowa w Szczecinie poinformowała, że 27-latek to żołnierz dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, z 18 Batalionu Rozpoznawczego z Białej Podlaskiej. Służbę rozpoczął w czerwcu 2024 roku, a tragicznego wieczoru poszedł na plaże poligonu Wicko Morskie, żeby się wykąpać.