Nie żyje Andrzej Bryjok. Lekarz i radny wyszedł na mszę. Jego ciało znaleziono w potoku
Nie żyje Andrzej Bryjok. Ceniony lekarz i radny zaginął w niedzielę 16 kwietnia. Policja potwierdziła, że ziścił się najczarniejszy ze scenariuszy. W potoku dokonano makabrycznego odkrycia.
Nie żyje Andrzej Bryjok
Andrzej Bryjok miał 59 lat i nikt nie spodziewał się, że jego pogrzeb odbędzie się tak szybko. Ceniony lekarz, zasłużony radny powiatu bieruńsko-lędzińskiego oraz uwielbiany sąsiad nie żyje.
Andrzej Bryjok mieszkał w Lędzinach (woj. śląskie). W niedzielę 16 kwietnia lekarz wyszedł z domu i już nigdy do niego nie wrócił. Początkowo rodzina nie przypuszczała, że finał tej sprawy będzie tak tragiczny.
Krzysztof Jackowski zobaczył, co nas czeka w maju. Chodzi o pogodęCiało znaleźli w potoku
Zmarły Andrzej Bryjok poszedł na niedzielną mszę świętą. Około południa, po późniejszym spotkaniu z kolegą, miał wrócić do domu. Kiedy mijały kolejne godziny, rodzina postanowiła działać. Wiedzieli, że lekarz nie zniknąłby sam z siebie.
Policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu, ale dopiero w poniedziałek rozpoczęły się poszukiwania. Bardzo szybko służby musiały przekazać rodzinie smutną wiadomość. Andrzej Bryjok nie żyje, a miejsce gdzie znaleziono jego ciało, sprawiło, że pojawiło się wiele pytań.
Lędziny żegnają cenionego lekarza i radnego
Zwłoki Andrzeja Bryjoka z Lędzin znajdowały się w potoku Gołanieckiego. Początkowo służby nie miały pewności, czy ciało należy do zaginionego w niedzielę lekarza i radnego. Rodzina potwierdziła jednak, że wyłowione z wody ciało należy do ich bliskiego. Sprawą zajęła się już prokuratura. Konieczne jest wyjaśnienie okoliczności śmierci Andrzeja Bryjoka.
- Specjalista medycyny pracy. Lubiany przez swoich podopiecznych. Zawsze gotowy nieść pomoc. Pasjonat kolarstwa górskiego. Głosami mieszkańców wybrany do Rady Powiatu Bieruńsko-Lędzińskiego III kadencji (2006-2010). Dobry człowiek - czytamy w pożegnaniu opublikowanym na stronie Urzędu Miasta w Lędzinach.
Źródło: radiozet.pl