Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR. Czołowe zderzenie dwóch aut, nie żyje kierowca
W środę o poranku w jednej z polskich miejscowości doszło do tragicznego wypadku. Na drodze wojewódzkiej czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe. Na miejscu pojawiło się wiele służb, w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Czołowe zderzenie na drodze wojewódzkiej
Tragiczne sceny rozegrały się w środę, 2 października ok. godziny 8:30 na drodze wojewódzkiej nr 142 na wysokości Strumian (woj. zachodniopomorskie). Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów osobowych.
Koszmarny wypadek o poranku, autobus zgnieciony jak puszka. Są ranni, przesądził fatalny błąd Było tuż przed 5 rano, nie żyje młody mężczyzna. Tragiczny wypadek, służby ujawniły porażające faktyDo zdarzenia drogowego doszło na dw142, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący osobowym fiatem, z nieustalonych na ten moment jeszcze przyczyn, zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z kierującą oplem – przekazała w rozmowie z portalem Stargard.News asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Kierowca fiata zginął na miejscu
Do wypadku zadysponowano wiele służb, w tym dwa zespoły ratownictwa medycznego oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niestety życia kierowcy fiata nie udało się uratować, mężczyzna zmarł na miejscu, jeszcze przed przybyciem służb.
Na miejscu wezwania znajdowali się poszkodowani, mężczyzna w wieku ok. 30-40 lat – zgon pacjenta nastąpił przed przybyciem zespołu ratownictwa medycznego. Kobieta ok. 70 lat z urazem kończyny dolnej i mężczyzna ok. 70 lat z urazem klatki piersiowej. Po dokonaniu niezbędnych medycznych czynności ratunkowych pacjenci zostali przetransportowani do szpitala - poinformowała Stargard.News Natalia Dorochowicz, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Droga została zablokowana
Zobacz: Zaginęła 23-letnia Angelika. Pojechała przekazać dary dla powodzian i ślad po niej zaginął
Zderzenie pojazdów było tak silne, że oba wypadły z drogi. Miejsce tragicznego zdarzenia zostało zabezpieczone przez służby. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej, policja i pogotowie ratunkowe. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakie były przyczyny wypadku. Ustalą je mundurowi pod nadzorem prokuratora.