Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Napięcia w Zatoce Perskiej. Ropa może kosztować nawet 100 dolarów za baryłkę
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 23.06.2025 14:54

Napięcia w Zatoce Perskiej. Ropa może kosztować nawet 100 dolarów za baryłkę

Napięcia w Zatoce Perskiej. Ropa może kosztować nawet 100 dolarów za baryłkę
pixabya.com/generatorpowerproducts

Po atakach USA i Izraela na irańskie instalacje jądrowe ceny ropy zaczęły rosnąć. Bliski Wschód odpowiada za niemal jedną trzecią globalnego wydobycia tego surowca, więc rynek obawia się eskalacji. Jeśli Iran odpowie militarnie, ceny baryłki mogą przekroczyć 100 dol.

Geopolityczne ryzyko podbija ceny

Ceny ropy Brent już wzrosły z 75,6 do 80–90 dol. za baryłkę w oczekiwaniu na możliwą reakcję Iranu. Jeśli do niej dojdzie, notowania mogą dojść do psychologicznej granicy 100 dol. Eksperci wskazują, że najważniejszym zagrożeniem jest destabilizacja cieśniny Ormuz - kluczowego szlaku transportowego dla ropy z krajów OPEC.

Marynarka wojenna USA ma utrzymać jej dostępność, ale nawet krótkotrwałe zakłócenia mogą wpłynąć na globalne ceny. Presję zwiększa niepewność wokół dalszych działań Teheranu, który zapowiada „zdecydowaną odpowiedź”.

Droższy transport, mniej chętnych na przewozy

Wojna na Bliskim Wschodzie podbija nie tylko ceny ropy, ale też koszt jej transportu. Ubezpieczenia dla tankowców wzrosły gwałtownie, a frachty do Chin z regionu Zatoki są już o 90 proc. droższe niż przed tygodniem. Ryzyko operacyjne rośnie, m.in. przez zakłócenia sygnałów GPS i cyberataki - doszło nawet do zderzenia dwóch jednostek.

ZOBACZ TAKŻE: Rozkładasz parawan na plaży? W tej sytuacji otrzymasz drakoński mandat

Eksperci wskazują, że sytuacja jest dynamiczna i może się zmienić z godziny na godzinę. Choć jak dotąd komercyjny transport działa, branża przygotowuje się na możliwe ograniczenia przepustowości.
 

Globalny rynek szuka alternatyw

Historia pokazuje, że zakłócenia w dostawach ropy zwykle mają krótkotrwały wpływ na ceny. W 2019 r., gdy z rynku nagle zniknęło 7 proc. podaży po sabotażu w Arabii Saudyjskiej, równowaga została przywrócona w ciągu kilku tygodni. Obecnie również obserwujemy wzrost zainteresowania ropą spoza Bliskiego Wschodu. 

Inwestorzy analizują ryzyko inflacyjne, ale przypominają, że trwały wzrost cen nie leży w interesie ani USA, ani Iranu. Mimo napięć podaż globalna może pozostać stabilna, o ile nie dojdzie do eskalacji konfliktu na szeroką skalę.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News