800 zł zaległości? Spodziewaj się wizyty urzędników
Polacy muszą przygotować się na nowy rodzaj kontroli, tym razem nie chodzi o podatki. Jeśli do tej pory temat wydawał się odległy, teraz może zapukać bezpośrednio do Twoich drzwi.
Świadectwo energetyczne
Wraz z wprowadzeniem nowelizacji przepisów, świadectwo energetyczne stało się wymogiem dla większości nieruchomości mieszkalnych przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem.
Oznacza to, że jeśli planujesz oddać dom lub mieszkanie w ręce innej osoby, nawet tymczasowo, musisz posiadać aktualne świadectwo energetyczne. Dotyczy to zarówno budynków wzniesionych po 2009 roku, jak i starszych nieruchomości, jeśli mają trafić na rynek.
Świadectwo energetyczne pokazuje, jakie jest zapotrzebowanie energetyczne nieruchomości w skali roku. Dzięki temu kupujący lub najemca może ocenić przyszłe koszty ogrzewania czy chłodzenia lokalu.
Co więcej, jakiekolwiek większe remonty wpływające na termoizolację lub źródło ciepła – np. wymiana pieca czy docieplenie ścian – będą wymagać wyrobienia nowego dokumentu. Brak aktualnego świadectwa w sytuacji, gdy prawo tego wymaga, może skutkować grzywną nawet do 5000 zł.
Cykliczne kontrole ogrzewania
Nowe prawo energetyczne nie kończy się na papierze. Właściciele domów jednorodzinnych, wspólnoty mieszkaniowe, a nawet właściciele lokali usługowych muszą przygotować się na kontrole systemów grzewczych. Wszystko zależy od rodzaju źródła ciepła, mocy kotła oraz zastosowanego paliwa. Przepisy przewidują aż cztery możliwe okresy kontroli – co 2, 3, 4 lub 5 lat.
Najczęstsze kontrole – co 2 lata – dotyczą kotłów opalanych paliwami stałymi lub ciekłymi o mocy powyżej 100 kW. Właściciele gazowych systemów grzewczych również nie mogą spać spokojnie – kotły gazowe o wysokiej mocy (powyżej 100 kW) podlegają kontroli co 4 lata.
Dla większości gospodarstw domowych obowiązuje kontrola raz na 5 lat, jeśli ich źródło ciepła ma moc od 20 do 100 kW. Każda taka wizyta to potencjalny wydatek oraz obowiązek umożliwienia dostępu do systemów technicznych w budynku.
ZOBACZ TAKŻE: Znana polska trenerka nie chce pracować z Igą Świątek. Wyjawiła powód
Jak uniknąć kolejnych kontroli i nie dać się zaskoczyć?
Choć kontrole są obowiązkowe, istnieje sposób, aby ograniczyć ich częstotliwość. Jeżeli od ostatniej wizyty nie dokonano żadnych zmian w systemie ogrzewania ani w charakterystyce energetycznej budynku, można liczyć na to, że kontrolerzy nie wrócą zbyt szybko. W praktyce oznacza to, że jeśli nie zmieniasz źródła ciepła i nie przeprowadzasz poważnych modernizacji, możesz być spokojny nawet przez kilka lat.
Warto jednak pamiętać, że kontrole mogą odbywać się niezapowiedzianie, a konsekwencje ich zlekceważenia mogą być kosztowne. W przypadku braku świadectwa lub odmowy przeprowadzenia kontroli, właścicielowi grożą sankcje finansowe. Dlatego warto przygotować się zawczasu – zadbać o sprawność systemu grzewczego, mieć pod ręką ważne dokumenty i regularnie aktualizować dane dotyczące energetyki budynku.