Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Można zarobić 250 zł dziennie. Brakuje chętnych do tej pracy
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 04.05.2024 15:21

Można zarobić 250 zł dziennie. Brakuje chętnych do tej pracy

pieniądze
fot. Pixabay/analogicus, gosiak1980

Mimo iż wielu przedsiębiorców za tę pracę oferuje bardzo wysokie stawki, cały czas brakuje chętnych, aby się jej podjąć. Pracowników sezonowych jak na lekarstwo, a to martwi nie tylko polskich producentów, ale także plantatorów.

Brakuje rąk do pracy mimo wysokich stawek

Sezon na owoce w pełni. Nie tylko w dyskontach, ale również na osiedlowych bazarkach można spotkać bogatą ofertę m.in. truskawek czy uwielbianych przez wielu szparagów. Plantatorzy podkreślają, że niebawem, wcześniej niż zwykle, mogą pojawić się także czereśnie. Zgodnie zauważają jednak jeden problem - brak chętnych do pracy przy zbiorach. 

Mimo wielu ofert pracy sezonowej przy zbiorach warzyw i owoców nie tylko w Polsce pracowników cały czas jak na lekarstwo. Nie kuszą ich nawet bardzo godziwe stawki. Przedsiębiorcy zaznaczają, że kwoty, jakie można zarobić, są bardzo różne i zależne od indywidualnej pracy, ale zazwyczaj w granicach od 150 do nawet 250 zł dziennie. Sezon się rozpędza, a pracowników cały czas brakuje. 

Tragiczny wypadek na Podlasiu. Auto wjechało pod pociąg, nie żyją 2 osoby

Pracowników sezonowych jak na lekarstwo

Marian Jakobsze, prezes Polskiego Związku Producentów Szparaga w rozmowie z "Faktem" zdradził również, z jakimi problemami zmagają się właściciele plantacji.

Plantatorzy bez przerwy dają ogłoszenia, ale chętnych brak - przyznał.

ZOBACZ: Mieszkania z widokiem na więzienie. Inwestycja wyprzedana, bo “był popyt”

Jak dodał, to nie praca dla każdego, ponieważ wymaga "mocnego kręgosłupa" i przebywania w zmiennych warunkach atmosferycznych.

W przypadku największych plantacji, takich na kilkadziesiąt hektarów, na polu zostaje ok. 20-30 proc. plonów. Plantator traci, bo zwyczajnie nie ma kto tego zebrać - mówi.

Mniej pracowników z Ukrainy

Zdaniem wielu ekspertów w ostatnim czasie wojna w Ukrainie spowodowała, że pracowników sezonowych z tego kraju jest zdecydowanie mniej niż jeszcze w latach poprzednich. Stanisław Bogdał z Polskiego Instytutu Truskawki potwierdza to w rozmowie z TVP3 Kraków.

Z Ukrainy mamy coraz mniej dobrych pracowników. W tym roku zaczynamy się już rozgadać za ludźmi z Wietnamu, nawet z Kolumbii, z Turcji. Zobaczymy, jak sezon będzie się rozwijał, ale myślę, że będziemy mieć bardziej zróżnicowanych pracowników sezonowych w tym roku niż w latach poprzednich - przyznał.

Warto zaznaczyć, że podobna sytuacja z brakiem pracowników sezonowych miała miejsce również w ostatnich latach. Jak widać z roku na rok, coraz więcej osób decyduje się na pracę stałą.